Zainteresowałem sie tym filmem z czystej ciekawości po przeczytaniu opisu i pomyślałem, dlaczego nie zrobić sobie odmiany od kina amerykańskiego, Niestety film mnie nie zachwycił.. jest w nim wiele niedomówień, miałem nadzieję ze wyjaśnią się one w trakcie filmu, ale nic takiego nie nastąpiło, dialogi również są trochę dziwne i specyficzne..nie wspominajac już o spotkaniach bohaterki z przyjaciółką, które są chyba najdziwniejsze.. gdyż zachowują się one.. jakby w transie narkotykowym. Dla mnie film był stratą czasu, a doszukiwanie się symboli i określanie tego filmu mianem wspaniałego, to tak jakby powiedzieć to samo o Antychryście Larsa von Tiera, choć jak porównam te 2 filmy to u von Tiera jest prawdziwy symbolizm a film mimo ciężkiego klimatu lepszy. Osobiście filmu nie polecam.. 4/ 10 to chyba adekwatna ocena.