o gustach się nie dyskutuje, ale przeczytałam i recenzje i komentarze.Dorzuce swoje 3 grosze więc, Film miły dla oka, fabuła jak niektórzy mówia kiczowata, przewidywalna, polukrowana babka, dla mnie to film gdzie nie należy doszukiwac się drugiego dna czy głębi oceanu, To film o wierze ze muzyka zbliża ludzi, ze ona w kazdej duszy gra i nas otacza w swej prostocie, a jeszcze jak w to jest wpisany obraz chłopca z dołeczkami w buzi i uśmiechnietymi oczami a wszystko otulone muzyką właśnie taka muzyka, która nie jest wpychana na siłe lecz wspołgra z obrazem pozwala zobaczyć ten film z pozycji bajki ale bajki,która zapada w serce muzyką:) Jeszcze jedno wytłumaczenie dla osoby, która napisała tutaj recenzje- to nie rodzice zostawili Augusta to tak k"woli wyjaśnienia, ponadto widziałam większe kicze, które okrzyknięto arcydziełami- a czasami proste wygrywa z wydumaną fabuła:) I na pewno nie jest to film dla dzieci chociaż młodzież mogłaby oglądnąć ze względu na muzyke symfoniczna , której boi sie jak ognia