Na początku chciałabym zaznaczyć, ża Avatara jeszcze nie widziałam (zrobię to przy okazji wizyty w Warszawie za dwa tygodnie w imaxie). Nie zamierzam przeszukiwać forum w celu odnalezienia odpowiedzi na moje pytanie, gdyz nie chce miec doczynienia ze spojlerami.
Chciałabym zapytać wszystkich tych, którzy oceniają to dzieło (widzocznie jest dziełem skoro w ciągu tygodnia wskoczyło na 11 miejsce w TOP100) na 9 badz 10 czy ten film rzeczywiscie na tyle zasluguje?
Szczerze mowiac do nowego filmu jamesa camerona jestem nastawiona dosc negatywnie - uwazam, ze prawdopodobnie nic poza piekna kolorystyka i efekciarstwem czyli czystej rozrywki dla oczu (byc moze rowniez ucha) ten film nie wnosi. I moze byc to dwustumilionowy krok do przodu jesli chodzi o technike komputerowa w filmach, ale widzac oceny avatara mam nadzieje ze to nie jest cos co je generuje. Film z taka srenia powinien byc bogaty przede wszystkim w aktorstwo, dialogi i fabule a nie tylko kolorowe 3metrowe koty.
Czy z czystym sumieniem mozecie stwierdzic, ze avatar jest wybitnym filmem nie tylko pod wzgledem efektow? Przykroby bylo jesli okazaloby sie, ze wystarczy pomysl i komputer by stworzyc dzielo - a nie prawdziwe aktorstwo. nie prawdziwy film.
widać mamy podobne zdanie co do tak wysokiego miejsca w TOPce..
(patrz temat założony 4minuty przed twoim) :)
Masz w pełni rację i nie film nie zasługuje na top 10, ani nawet top 100.
To reklama i efekty specjalne go tu wepchała rękami mas.
Ale jest na 11 miejscu mimo ze niektórym sie to nie podoba. Film 160 wypiłem litr coli a parcie na pęcherz poczułem dopiero gdy zobaczyłem napisy końcowe. Film jest Jak rewolucyjny w kinie ja ,,gwiezdne wojny,, a co z tego że fabuła kuleje i stara sie nieudolnie coś przekazać? Większości ludzi sie podoba czas sie z tym pogodzić i żyć dalej.
Odpowiedzi nie zapewnią cię do końca, to zależy od ciebie, czy lubisz tego typu filmy, bo jak widać do wszystkich on nie dotarł jak powinien. Musisz udać się na seans i poczuć tę pandore to twoje negatywne nastawienie zniknie. Tak tak niema fabuły..dla mnie jest prosta, wciągająca i piękna, nie zauważa się tego z jakich filmów została ściągnieta. Co do top, nie odpowiem ci, czy zasługuje na top na tej stronie, ale w mojej osobistej topce stawiam go zdecydowanie na 1 miejscu. Jak dotąd po trylogii dla mnie najlepszy film jak widziałem :)
EDIT: Troche poprawiona odpowiedź.
Odpowiedzi nie zapewnią cię do końca, to zależy od ciebie jaka jesteś, czy lubisz tego typu filmy, bo jak widać do wszystkich on nie dotarł jak powinien. Musisz udać się na seans i poczuć tę pandore ten cały świat to twoje negatywne nastawienie zniknie. Tak tak oklepana fabuła itd..dla mnie jest prosta, wciągająca i piękna, podczas filmu, gdy cię wciągnie nie zauważa się tego. Co do top, nie odpowiem ci, czy zasługuje na top na tej stronie, ale w mojej osobistej topce stawiam go zdecydowanie na 1 miejscu. Jak dotąd po trylogii LOTR dla mnie najlepszy film jak widziałem :)
Avatar jest całkiem spoko. Dialogi są średnie, bohaterowie dość stereotypowi, fabuła nie zaskakuje - ogólnie jest to film na wskroś holiłudzki więc jeśli jesteś zaciekłym wrogiem fabryki snów, możesz sobie odpuścić wizytę w imaxie. Mimo tych wszystkich wad, Avatar jest spoko. Nawet więcej niż spoko. Ten film po prostu robi wrażenie, wciąga jak cholera, porusza (w końcowych scenach cały czas wbijałam paznokieć w rękę z nerwów:D). Ma przesłanie, może nie jakieś odkrywcze, ale podane w piękny sposób. Jest to pierwszy film, w którym połączenie grafiki komputerowej i aktorstwa było tak dobre, że mnie nie irytowało. Nie wypowiem się co do jakości techniki 3D, bo po prostu nie mam porównania (bardzo dawno przed Avararem nie widziałam nic w 3D). Ja chętnie wybrałabym się na ten film jeszcze raz i jestem bardzo zaskoczona, bo moje zainteresowania filmowe są raczej inne. Niemniej, uważam że nie można się uprzedzać i skreślać tego co holiłudzkie od razu, tylko dlatego, że zostało zrobione za dużą kasę i zarobi dużą kasę. Na wysokie miesjsce w TOP100, zdominowanego przez filmy z Hollywood, zasługuje jak najbardziej. Mozna powiedzieć że fajnie, że sie tam znalazł, jakieś urozmaicenie przynajmniej.
Generalnie chodzi o to czy Avatar moze sie podjakim kolwiek wzgledem przyrownywac do Skazanych na Shawshank , Ojca Chrzestnego czy nawet Forresta Gumpa. Czy ma cos wiecej niz tylko czysta technika? 2 lata postprodukcji mowi samo za siebie..
Jednym z najbardziej udanych filmow 2009 (w moim zestawieniu na 1 miejscu) jest DYSTRYKT 9 - przeszlanie filmu jest piekne, niestety wiekszosc widzow potraktowala to jako blad logiczny filmu, aktorstwo, rezyseria na wysokim poziomie, wykonanie znakomite a na film powstal przy 30 mln budzecie, to jest 10cio krotnie mniej niz przy avatarze (kosztow promocji nawet nie chce porownywac).
czy w dzisiejszych czasach drogie kino = dobre kino? Czy tak malo wystarczy by poruszyc widza? efekty komputerowe?
Na avatara pojde by zobaczyc wlasnie te efekty - nie spowdziewam sie by film mnie w jakikolwiek sposob poruszyl. Pozatym chce rozwiac swoje watpliwosci.
Ja też jeszcze nie widziałem filmu. Wybieram się do kina ale jestem nastawiony negatywnie. Po obejrzeniu jednego trailera już wiedziałem o co w tym wszystkim chodzi. Fabuła płytka jak morze Bałtyckie. Ale w tym wszystkim jest pewien dualizm. Efekty specjalne zapewne będą fantastyczne, muzyka też , montaż , no i gra aktorów będzie pewnie na poziomie. Zapewne też wyjdę z kina zadowolony. Choć pozostanie niesmak, bo film jest robiony dla mas, jakie społeczeństwo takie filmy, muzyka, programy rozrywkowe , telewizyjne. Współczesny świat schodzi na psy. Ludzie produkują to co się sprzeda i to co ludzie ( większość ) chce zobaczyć. Tyle w temacie
"Ludzie produkują to co się sprzeda i to co ludzie ( większość ) chce zobaczyć"
No i przecież tak ma być. Nie będą produkować tego czego ludzie nie chcą zobaczyć. Ja byłem nastawiony negatywnie do tego filmu jak zobaczyłem te "koty" w trailerze. Ale film przerósł moje oczekiwania. Pamiętaj o tym, że tych co się im film nie podobał jest bardzo mało (względnie, nie bezwzględnie). A wśród osób które oceniły film wysoko są osoby również w wieku "dziestu" lat oraz krytycy. Po prostu idź do kina, nie nastawiaj się na nic. Po prostu oglądaj nie filozofuj daj się wciągnąć rozrywce. Wtedy o tym filmie nie zapomnisz (no tu przesadzam :( przecież nie każdemu musi się podobać, może należysz do tych do których nie przemówi ale zwyczajnie jest mniejsze prawdopodobieństwo na to).
Fabuła jest prosta, przewidywalna, ale trzyma się kupy, jest opowiedziana sprawnie i w zasadzie trzeba się postarać, żeby znaleźć jakiś poważniejszy błąd (ja sam znalazłem 2, to chyba nie jest dużo, a i je można wytłumaczyć całkiem sensownie). Sam pod tym względem byłem dość mocno sceptycznie nastwaiony, ale wyszło dobrze. I dodam, że tu fabuła nie jest tłem dla efektów, tak jak w 2012 i Transformers 2.
Aktorstwo jest niezłe, wyróżnia się tylko Zoe Saldana, która moim zdaniem odegrała świetnie swoją rolę.
Muzyka, tu trudno powiedzieć, kwestia gustu. Prosta, wpada w ucho i co najważniejsze wpasowuje się w film idealnie. Mi się podoba i słucham jej niemal od tygodnia cały czas :)
Do udźwiękowienia nie mam zastrzeżeń.
Jednak całościowo film tworzy niesamowity efekt i pomimo tych dla mnie małych wad dostaje 10/10, bo ma w sobie coś czego w wielu filmach próżno dziś szukać :)
Jeśli chodzi o Top10, to chyba trochę temu do niego brakuje, ale Top20 jak najbardziej (w sumie ta pozycja 11 jest całkiem dobra).
BTW
Jeśli idziesz na 3D, to nie spodziewaj się wyskakujących różnych stworów z ekranu, bo nie o to tu w tym wypadku chodzi.
Patrząc na oceny filmów jakie dałaś, powinnaś się na Avatarze dobrze bawić.
Filmweb jak filmweb , ranking bardzo śłaby .
Ale na imdb Avatar jest na 26 miejscu, wiec coś jednak znaczy na świecie.
Przynajmniej na razie, na pewno jest przebojem sezonu.
Miejsce 26 można znieść*. Jedenaste jest obraźliwe dla wszystkich filmów w których fabuła i scenariusz stoją na poziomie toplisty.
*Ale i tak tylko do czasu, aż masy zauważą, że grafika to nic, że z takim budżetem nawet Uwe Boll mógłby mieć taką.
Wiele osób wypowiada się, że nigdy nie widziało takiego filmu, że jest to film wszechczasów. Dziwię się czemu w tej chwili jest na tym 11 miejscu. Ojciec Chrzestny - tak jak najbardziej, ale czy oddziaływuje na widza tak jak Avatar? Czy zostawia po sobie ślad i dziwne uczucie? No raczej nie, Avatar jest pierwszym takim filmem, który mnie tak poruszył, Władca Pierścieni, ok. Dobra książka efekty, ale ogólnie film nie wnosi zbyt wiele nowości. Scenariusz? Do takich filmów jak Ojciec, czy Władca - wiele wysiłku to nie kosztowało, jako że mieli bazę w postaci książki. Scenariusz Avatara jest banalny, ale jest również orginalny - jest piękny, cudowny - pobudza naszą wyobraźnie i nasze PROSTE dziecięce marzenia. Często skrywane, na wpół zapomniane.
Za moich czasów (mam 18lat) nie powstał żaden film, na który moim zdaniem warto by pójść do kina 2 razy. Avatar jest pierwszy - jak to podkreślił spielberg - najlepszy Science-Fiction od czasów Gwiezdnych Wojen (starych części)- a na te chodziło się nie raz. Mam nadzieję, że Cameron wyznaczy nowe standardy w tworzeniu filmów.
Czy Monaliza działa na widza tak jak heroina? Nie.
"Scenariusz Avatara jest banalny, ale jest również orginalny - jest piękny, cudowny - pobudza naszą wyobraźnie i nasze PROSTE dziecięce marzenia."
Bo to film dla prostych ludzi najwidoczniej jest.
Ten film jest dla każdego. To wada? Większość krytyków w takim razie też jest prosta. Dobrze, że mi to uświadomiłeś.
Efekty 10
Fabuła 6
Ogółem 8.
Nie tylko sfx się liczy w filmie, a niestety Avatar niczym fabularnie nie zaskakuje. Po tylu latach grzebaniu w scenariuszu spodziewałem się trochę więcej ;)
DROGA APOSING uwierz mi że nie powinno się oceniać filmów jak sie ich nie widzialo. Ja uwazam ze avatar nie zasluguje na top10 ale na pewno na top50, dlaczego? poniewaz ten film udowodnil mi ze moze powstac dobry a nawet bardzo dobry (lecz nie wybitny!!!) film, ktory posiada calkiem przecietna fabule (nie byle jaka tylko przecietna)- przed tym filmem moglbym sie klocic, z kazdym ze to niemozliwe. W tym filmie widac, ze nie fabula miala zaskoczyc widza lecz obraz perfekcyjnie wykreowanego swiata (nie chodzi tu tylko o grafike ale o NOWATORSKIE przedstawienie calej planety ktora mozna powiedziec jest jednym wielkim mozgiem/swiadomoscia a poszczegolne zywe istoty sa jakby jej sciezkami neuronalnymi - to na prawde swietny pomysl). Duzo osob zarzuca avatarowi prostote, schematycznosc i podobna fabule do innych filmow i maja racje... Ja poszedlem do kina z taka sama mysla, ze zobacze przecietna fabule i kolejny przecietny film a jaki bylem zaskoczony, gdyz PO RAZ PIERWSZY W KINIE POCZULEM SIE JAK DZIECKO ktore potrafi cieszyc sie naprostszymi rzeczami, bylem zachwycony pieknem swiata Pandory i nawet nie zauwazylem jak zatarly sie wszystkie granicze pomiedzy postaciami wykreowanymi przez komputer a ludzmi. Zadem, powtarzam zaden film (nawet z najwspanialsza fabula, ktora powodowala ze po kinie kilka dni analizowalem film) nie dal mi takich przezyc... I uwazam, ze ze wzgledu na to nalezy sie temu filmowi uczciwa ocena 8;8,5/10
Nie spotkalem jeszcze filmu wybitnego, prawie wybitne tak;) Natomiast uwazam, ze avatar powinien byc w top50 dlatego ze przekonal mnie do czegos nowego - wlasnie tego ze mozna wyjsc z kina i powiedziec "super bylo" pomimo ze fabula filmu byla przecietna - tak jak wczesniej napisalem moglbym sie z kazdym klocic przed obejrzeniem avatara, ze jest to niemozliwe. Co prawda byl to calkiem inny zachwyt niz po obejrzeniu Prestiżu, Labiryntu Fauna (z ostatnich lat) czy Ojca Chrzestnego, ale też byłem autentycznie zachwycony tym filmem (moze mniej egzystencjonalny jednak także wielki), a uwierz ze szedlem na ten film z mysla ze wystawie mu gora 4/10. I tak jak pisalem w Top100 powinny byc filmy prawie wybitne lub wybitne ale rowniez takie ktore dostarczaja widzowi jakis innych przeżyć pokazuja ze na kino mozna patrzec inaczej niz mu sie wydawalo do tej pory...
ale pier... jakim cudem tak wiele osób może pisać pozytywnie o tym filmie? może dlatego że był naprawdę dobry i co najmniej wybitny? czemu większość była oszołomiona po wyjściu z kina?
tego filmu można było chyba nie zrozumieć. Z powodów:
1.Moja młodsza siostra nie zrozumiała, nie poczuła tego filmu - ponadto powiedziała że nie był 3D bo nic z ekranu nie wyskakiwało.
2.Ludzie zdecydowanie starsi - bo komuś kto ma ok. 70lat przeważnie z góry się taki film nie podoba
3.Ludziom bez wyobraźnie i chyba w tym sęk - do tego filmu trzeba mieć coś takiego jak wyobraźnię, nie można wręcz brać go zbyt dosłownie.
-tu odpadają skrajni idioci
-tu odpadają przesadnie inteligentni - lub za takich się uważający
Ciekawe ile z tych negatywów spełnia te kryteria...
sw333 a ja z kolei uważam, że tego filmu nie dało się nie zrozumieć, bo fabuła była prosta a jakakolwiek zawarta w niej symbolika nie była potrzebna do zrozumienia przesłania tego filmu... film to też nie książka więc dużej wyobraźni nie trzeba miec go ogladajac... tutaj mozna po prostu nie dostrzec jego piekna...
"film to też nie książka więc dużej wyobraźni nie trzeba miec go ogladajac..." - oczywiscie dotyczy to avatara z innymi filmami jest roznie
ja osobiście podchodziłem do tej produkcji bardzo sceptycznie.. do kina poszedłem tylko z powodu na nową technike 3D i wysoki poziom animacji. Lecz już podczas pierwszych minut filmu wiedziałem że to będzie coś więcej, finalnie przeżyłem w ciagu tych 2h40min chyba wszystkie podstawowe emocje, a z kina wyszedłem oczarowany.
Polecam ten film mądremu, głupiemu, młodemu, staremu, miłośnikowi filmów i komuś kto ogląda jedynie filmy które oferuje nam telewizja polsat, po prostu każdemu.
Dawno nie zostałem tak pozytywnie rozczarowany a nawet oczarowany filmem.
poczytaj trochę wątki tutaj na forum a szybko dojdziesz do wniosku że mimo prostej fabuły i tak są ludzie którzy jej nie rozumieją i zadają pytania typu: a skąd Na'vi znają angielski ;)
duża wyobraźnia= dostrzeganie piękna
Jestem 18-letnim osobnikiem płci męskiej i piszę o pięknie. wow. ten film zrobił na mnie większe wrażenie nisz sam mogłem przypuszczać.
Przeczytaj sobie np. "Angielski spór o istotę piękna" albo cos o istocie piekna najlepiej w starozytnosci a sam dojdziesz do wniosku ze wyobraznia jest bardziej powiazana z inteligencja niz z poczuciem piekna;)
"Generalnie chodzi o to czy Avatar moze sie podjakim kolwiek wzgledem przyrownywac do Skazanych na Shawshank , Ojca Chrzestnego czy nawet Forresta Gumpa. Czy ma cos wiecej niz tylko czysta technika? 2 lata postprodukcji mowi samo za siebie.."
Ma w sobie coś więcej. Jest to bardzo dobry film. Ja osobiście nie jestem fanką Ojca Chrzestnego (tu zostaję zjedzona przez wszystkich true kinomanów)ani Skazanych na Shawshank więc moje TOP100 wyglądało by totalnie inaczej, ale wśród tych filmów Avatar wpasowuje się idealnie. Avatar = film dla mas, lub ładniej ujmując, dla wszystkich i moim zdaniem to jego zaleta, a nie wada. Ten film to typowe dzieło postmodernistyczne. Pełno w nim nawiązań do innych filmów, jest wielopłaszczyznowy - to jak dużo w nim zobaczysz zależy od tego ile masz lat, jakie jest twoje wykształcenie, wiedza itd. Jest taki pogląd, po części sie z nim zgadzam, że ani w litearturze, ani w kinie, ani w modzie nie może powstać nic nowego -> poprzednie stulecia pokazały wszystko. Obecnie natomiast sztuką jest umiejętnie czerpać z tego co już było.
Dziwi mnie, ze największym argumentem przeciwko temu filmowi jest fakt, że jest on dla mas. To jest taki typowy quasi-inteligencki tok myślenia, który zakłada, że wszystko co jest zrobione za psie pieniądze i tyleż tych pieniędzy zarobi jest artystycznie wysmakowane, natomiast filmy komercyjne to badziewie i świat przez nie schodzi na psy. Tak naprawdę, wszystkie filmy w TOP100 to filmy dla mas, filmy nie dla mas, nie osiągają po prostu takiej popularności.
spójrz na to z tej strony.... jeśli film byłby nastawiony wyłącznie na efekty to zrobił by taki burdel na filmwebie? czy wylądowałby na 26 miejscu na IMDB gdzie niełatwo się wzbić?
spójrz na 2012 efekty też wspaniałe.. a na filwebie grzeje miejsce w top 2000
podobnie transformers 2 pozycja top 700
naprawdę fabułą nie jest orginalna i jest przewidywalna... ale podana jest tak pięknie i doskonale że to szybko traci znaczenie niesie ze sobą także kilka bardzo aktualnych i bardzo ważnych przekazów dla współczesnego człowieka (bynajmniej nie chodzi mi tylko o poszanowanie natury)
nie ma co się nastawiać negatywnie gdyż jeżeli masz w sobie choć trochę wrażliwości to jestem przekonany że będziesz zachwycona tym filmem i długo nie będziesz mogła się otrząsnąć po tym co zobaczysz
A jaka to roznica na którym jest miejscu w rankingach stron internetowych? No prosze was... ogladacie filmy żeby nabić im punkty w sztucznie generowanych rankingach, czy dla własnej satysfakcji? A niech bedzie nawet na 2000 miejscu i tak mi się będzie podobał.
No
użyłem tego porównania dla zobrazowania tego że avatar to nie tylko drogie efekciarstwo,a także prosta lecz piękna fabuła (no nie ma co się oszukiwać fabułą 2012 czy transformers 2 jest dnem mimo ze całkiem fajnie mi się to ogladało)
co do aktorstwa nie powinnaś się zawieść gdyż Zoe Saldana wypadła perfekcyjnie w roli neytiri i moim zdaniem zasługuje na oscara ( a na nominację powinna mieć jak w banku) a osobiście do gry innych aktorów nie mam zastrzeżeń reszta grałą całkiem znośnie role które wypisali im scenarzyści
z jednej strony tak, z drugiej jesli cos sie znajduje w top 100 to chyba powinno niesc za soba cos wiecej anizeli kolorowe obrazki - innowacyjne sa napewno, ale dalej kolorowe :) (nie chodzi mi o to by byly czarno biale:P)
Roznica w liczbie glosow miedzy w zestawieniu top100 w glosach na 1,2,10 czy nawet 50 miejsce a 11 (*avatar) jest razaca:P
ano.. avatar niesie ze sobą dość ważne treści.. i nawet całkiem ich sporo ale lepiej nic więcej nie mówić żeby nie spoilerwoać... nie powinnaś się według mnie na tym filmie zawieść ;)
Jak zawsze problem z Top 10. Jak zawsze zapytam po raz 10000, boli kogoś ta lista ? Jest jakąś nową filmową biblią ? Wyznajecie ? Nie rozumiem tego. Osobiście nigdy tam nie zaglądałem, jeśli mam się kierować gustami innych, zapytam o to moich znajomych a nie przeglądał Top listy. Walnijcie się wszyscy za przeproszeniem w łepetyny - naprawdę. Cierpienie z powodu Top 10 Filmwebu jest chyba nową chorobą cywilizacyjną.
BTW. przy okazji, efektów, treści i przesłań. Jak zabierzemy Gwiezdnym Łorsom efekty to co nam zostanie ? Co najwyżej Harrison Ford. Tutaj urażeni fani podejrzewam spaliliby mnie na stosie gdyby mieli taką możliwość. Nikt też nie ma problemu, że Lucas zarabia rocznie grube miliony na marce Gwiezdnych Wojen.
To rewelacyjny film. Ogląda się go świetnie. Film jest taki świetny, że
nawet schematyczna fabuła nie rzuca się za bardzo w oczy.
hmmm... to wszystko ma pewne znaczenie, jak ktoś zobaczy że film jest pozytywnie komentowany i oceniany - to może go to skłonić do pójścia na niego, lub kupienia sobie DVD. Zresztą mam swoje zdanie o tym filmie i będę przy nim obstawał.
warto obstawac przy swoim zdaniu :)
Czy top 100 mnie boli? osobiscie - nie, ale jak widze ze tyle ludzi ocenia film po kolorowych kotach to zaczynam sie po prostu zastanawiac czy w dzisiejszych czasach dla widzow znaczy cos jeszcze aktorstwo?
zrób sobie i innym przysługę i po prostu idź na ten film to sama zdecydujesz czy zasługuje na top100. choć sądząc po twoim nastawieniu - zdecydujesz, że nie zasługuje.
aktorstwo, owszem znaczy coś, ale świat się zmienia i razem z nim kino się zmienia. poza tym: bez obaw nie ma szans, żeby w najblizszym czasie animacja zastąpiła całkowicie prawdziwych aktorów. A nawet jeśli, to Avatar nie skrzywdził aktorów jakoś szczególnie - w końcu 'normalni' ludzie też tam grali.
Powiedz to ludziom którzy tworzą bajki, anime, animacje - zresztą niejednokrotnie cenione. Przykłady: Shrek, Walc z Baszirem, Ghost in the Shell. W tych przypadkach nie ma nikt nic do zarzucenia mimo, że są to bajki bez aktora, no booo kto się przecież podnieca bajkami. Nie mówicie mi też o przesłaniach zawartych w dwóch ostatnich produkcjach - dobrze je znam, w tym wypadku jednak forma kuleje - kreska i animacja nie powala. Dlaczego mam im dać upust ? Od kiedy dowolnie możemy sobie wybierać w których produkcjach, które atuty mamy brać pod uwagę ? Ja daję kredyt zaufania każdej produkcji, potrafię docenić każdy atut i zjechać każdy kretynizm. Dlaczego możemy nazwać Tańczącego z Wilkami filmem pieknym, mimo, że merytorycznie stoją z Avatarem na tym samym poziomie, jednak już na technicznym - wiadomo. Dlaczego ludzie podniecają się adaptacjami książek mimo, że ich panem jest autor książki a nie reżyser który się na nim wzorował ? Żałosne jest nie docenić czyjejś ciężkiej pracy a podniecać się "podkradanymi historiami" i mimo, że mi się podobają, to nie jest praca ludzi którzy uwiecznili ją na ekranie.
Cameron, jakby się komu nie podobało - przynajmniej przelał na srebrny ekran swoje własne pomysły. I bez pier**** o Pocahontas czy Tańczących, nie takie zbrodnie popełniali scenarzyści (m.in. remake'ami na forach których nikt już tak wylewnie nie narzeka).
BTW. Zanim zaczniesz dyskutować ze mną o aktorach, zorientuj się jak powstawał Avatar i naucz się rozróżniać pojęcia voice acting i motion capture, oki ?
Nie, nie zasluguje - chyba ze mowimy o TOP Efektow specjalnych.
Avatar widzialam i podobal mi sie - do momentu az obrazki mi sie nie znudzily, a fabula nie przytlaczala swa
przewidywalnoscia.
Co do aktorstwa - odworca glownej roli wypada naprawde zle, odworczyni dr.augustine podobno jest taka
sama jak w obcym (nie widzialam obcego) ale oglada sie ja przyjemnie, Zoe Saldana jako jedyna przyciaga
uwage ale nie pokazuje niczego nowego.
W tym filmie nie ma aktorstwa na wysokim poziomie, jest aktorstwo - mega przecietne. Poprawne, ale
przecietne.
Aktorstwo jest wporządku, scenariusz i typ filmu nie pozwalał aktorom na pokazanie czegoś wybitnego.
Tak, uważam go za arcydzieło. Narzekasz, że jest po trzydzieści takich samych tematów. W takim razie nie będę tłumaczył dlaczego, można to znaleźć w trzydziestu innych tematach. Myślę jednak, że nie masz po co iść na ten film, nie spodoba ci się, chyba że chcesz pójść, żeby potem móc wejść na to forum i napisać, że faktycznie ci się nie podobało. Wtedy warto. :P Ale jeżeli nie podobało ci się Star Wars, Władca Pierścieni, Aliens i filmy tego typu to Avtar nie ma szans cis ię spodobać.
Napisalam chyba wyraznie [nie tylko w tym temacie] ze avatara juz widzialam i napisalam juz wiele postow w
ktorych omowilam + i - tego filmu.
Bo jest po 30 takich samych tematow.