jeszcze bardziej by "wychodził" z ekranu? Wydaje mi się, że polskie kina nie są przystosowane do takich filmów i nie mamy takich efektów, jakie mieć powinniśmy. Czy mam rację?
Nie.
-----
Tu bym zakończył swoją błyskotliwą wypowiedź, lecz edytor Filmweba nie pozwala mi na wypowiedź zawierającą zaledwie 4 znaki.
Nie.
Avatar nie wystaje z ekranu, ma technikę która polega na 3D wgłab ekrany.
Jedyne co mogę polecić, to nie rezerwowanie miejsca zbyt daleko ekranu.
Tak od połowy do trzeciego rzędu od przodu.
Stara technika "wystającego" 3D jest na tyle niedoskonała, że wystarcza na nieco ponad półgodzinną projekcję. Ze wzrostem czasu trwania filmu, mnożą się narzekania na bolące oczy, zawroty głowy itd. Generalnie jak chcesz "rewolucyjne akce" z wyskakującymi przed nos obiektami, to lepiej idź na film do iMaxa. 30 minut, zero fabuły, ale efekt rąk sięgających po sterczące przed nosem obiekty jest.