Po raz kolejny został wysłany sygnał. Tym razem przez Camerona. Było "przebudzenie" w Matrixie, było "przebudzenie" w Surogatach, kolejny sygnał to Avatar. Zastanawiam się, ile razy trzeba ludziom powtórzyć to przesłanie, żeby je zrozumieli. MACIE TO PRZED OCZAMI, podane na TALERZU. Wystarczy chcieć zrozumieć. Bezwolne, upchnięte w schemaciki istoty...
Aż tak to nie... Ale trzeba szanować przyrodę. Teraz nie czujemy się tak do niej przywiązani. Ale człowiek tęskni najbardziej do tego czego nie ma lub stracił.
To może inaczej - ile posadziłeś roślinek, przeszedłeś chodnikiem dłuższą trasę, by nie zdeptać trawnika, ilu zwierzakom pomogłeś, gdy takiej pomocy w miejskiej dżungli wymagały (to tylko nieliczne przykłady)? Nie jest to apel, by odstępować od techniki, tylko żeby narzędzia, jakie mamy wykorzystywać z poszanowaniem życia.
No a Ty ilu roślinkom, ewentualnie zwierzętom pomogłeś? Czy Avatar Cię dopiero o tym poinformował, że powinno się dbać o naturę? Jeśli tak, to naprawdę przykre. Myślałem, że takie rzeczy to się z życia wynosi. Ktoś uwierzy jeszcze, że jest to proekologiczna paplanina.
4 akcje sadzenia lasów i praca jako wolontariusz przy schroniskach dla zwierząt. Ale każdy może przyczyniać się do polepszenia kondycji środowiska, jak widać zaperzasz się nie wiadomo na co, skoro uznajesz, że wiesz co robić. A co do wynoszenia z życia - niestety zapracowani rodzice jakoś często teraz nie mają czasu na edukacje swoich pociech, że nie wolno niszczyć tego, co jest wokół nas i to jest przykre.
To dobrze o Tobie świadczy, że jesteś za pan brat z naturą. Myślałem, że jesteś hipokrytą i tylko rzucasz pustymi frazesami, a tu miłe zaskoczenie. Jednak mimo wszystko, dorabianie Avatarowi ideologii, która ma nieść pomoc naturze itd, są powiedzmy sobie szczerze - nadinterpretacją. Szacunek do świata natury wynosi się głównie z życia, niekoniecznie z domu, ale czy to przyroda, czy inne kanały przyrodnicze które zazwyczaj na końcu aż błagają widza, by zmienił swoje życie nie zatruwając środowiska. A Avatar, to kino rozrywkowe, jeśli ktoś odbiera z niego przekazy, to nie raniąc nikogo trzeba powiedzieć, że niewiele doświadczył w życiu.
Kiedy dzieci nie chcą jeść tabletek, podaje się im słodki syropik z tą sama zawartością.
Czy to trzeba jak dzieciakowi tłumaczyć???
Skoro ludzie nie trawią przekazu w filmie dokumentalnym albo tzw. ambitnym, podaje się przekaz w kinie rozrywkowym.
Dokument obejrzy mały procent społeczeństwa, na ogół już świadomy i do tego na dodatek nie zmęczony.
Avatara obejrzało dotychczas, na oko licząc te 2400 zarobku przez 7 dolarów za bilet, 400 milionów ludzi - z tych 400 milionów jakas część załapie trochę przekazu, którego nie dostałaby z innego żródła.
Bez Inwektyw proszę, bo właśnie dziecinność Tobie można zarzucić.
Kino rozrywkowe ma to do siebie, że ma bawić i to Avatar robi, nie negujemy tego. Podałeś dane o 400 milionach widzach (swoją drogą, chyba w każdym temacie, lub co drugim jakiś fan wpada i podaje taką informacje, mającą świadczyć o wielkości avatara) I myślisz teraz, że Ci prawie pół miliarda ludzi teraz pójdzie dbać o przyrodę? Swoją drogą, patrząc na tematy, jak ludzie chodzą po 10 razy na jeden film, to coś sceptycznie wierzę w te 400 milionów ludzi, ale mniejsza o to. Skoro ludzie nie trawią dokumentalnych, a bajeczki, to chyba ciągle są dziećmi prawda? Avatar, ani żaden film dokumentalny tak naprawdę niczego nie zmieni w tej materii. Człowiek jak niszczył, tak dalej będzie niszczyć środowisko naturalne. A jednak avatar cały czas jest grany na ekranach w przeciwieństwie do filmów dokumentalnych/starych, ambitnych itp, spytasz czemu? Bo ludzi gówno obchodzi wątek ekologiczny i poszli się bawić, więc niech nikt nie chrzani o głębokim przesłaniu.
Oczywiście, masz rację, jeden film nie zmieni ludzi w ekologów. Jednak to, że choć Avatar ma bardzo prosty przekaz, to jednak go posiada, nic tego nie zmieni. To tak jakby powiedzieć, że bajki Tuwima nie prawią morałów. Bardzo proste historie, bardzo prosty morał.
Świetne porównanie Avatara do bajek Tuwima. Przesłanie to jedno, ale stawiać Avatara na panteon filmów z najgłębszymi przekazami w historii kinematografii, to drugie. Fani tyle piszą o tym właśnie nadzwyczajnym przekazie Avatara, jeśli ktoś chce dobitniejsze przekazy ekologiczne w filmie, niech obejrzy sobie Wodnikowe wzgórze, lub księzniczkę mononoke, wtedy się dowiemy, czy naprawdę przesłanie w Avatarze cenią najbardziej, czy efekty specjalne. Pozdrawiam.
Spróbuję dorwać te tytuły. A Ciebie zapraszam na forum BR, gdzie zarzucałeś filmowi nieścisłości wynikające z treścią zawartą w książce;)
Nigdy nie zdarzyło mi się przytoczyć ogromu Avatarowego przekazu, jednak porównywanie do Wodnikowego Wzgórza czy Mononoke jest nietrafne. To są właśnie takie obrazy, które powstały by opowiadać, nie by cieszyć oko. Nie ukrywajmy, że w Avatarze na pierwszym miejscu stoi technologia, to jest fakt niezaprzeczalny, jest ogromnym przedsięwzięciem. Ale czy to źle, że film, który powstał z myślą o przyszłości kina ma coś przy okazji do powiedzenia ? Nawet jeśli jest to proste ? W starym (do lat 70 )kinie ludzie cieszyli się naprawdę prostymi filami, taka np Symfonia Grozy, teraz wywołuje uśmiech na twarzy, jednak jest horrorem i przy okazji wielkim klasykiem.
Denerwuje mnie to, że prostota Avatara odbierana jest negatywnie. W gruncie rzeczy, nie ma filmów idealnych, nie istnieją więc nie możemy mierzyć Avatara jakąś miarą, że prostota to ewidentny błąd w sztuce reżyserskiej. Jak już wspominałem wcześniej Tuwima, musiałby być fatalnym pisarzem skoro napisał tak wiele prostych bajek.
I chwała Ci za to. Nie należysz do większości ludzi którzy ubóstwiają avatara, tylko dlatego, że usłyszeli, że ten film jest cudowny jak z goła chyba około 90% fanów... Wodnikowe Wzgórze i Mononoke Hime wziąłem jedynie za przykład filmów, w których przesłanie ekologiczne jest dobitne, eszta scenariuszu jak zauważyłeś różni się od Avatara.
I dochodzimy tym samym do sedna - Avatar jest pod względem semantycznym pokrzepiającą bajką, z prostą pointą. Tuwim nie był słabym pisarzem, wykreował postawy i symbolikę pokoleń. A czy Cameron jest słabym reżyserem? Nigdy tego nie powiedziałem i nie powiem, bo wychowałem się na jego filmach. Do dziś z resztą na widok pędzących pasów na asfalcie w T2 i narrację Sary Connor przyprawia mnie o szybsze bicie serca, może tak samo ktoś coś takiego powie o Avatarze za parę lat? Jednak dziś fascynują mnie rzeczy z goła bardziej rozbudowane i skomplikowane, niż prosta pointa zawarta w Avatarze. Jeśli właśnie stoimy u progu powrotu trendu na ckliwe historyjki, to mi zostanie jedynie wertować starsze produkcje i wychwytywać undergroundowe/niszowe produkcje, które połechcą mój gust. Pozdrawiam.
Nigdy nie powiedziałem, że Tuwim jest słaby, nawiązywałem do opinii prostoty jego bajek i prostoty Avatara, zresztą rozmawiamy też o Cameronie, a ten nigdy nie trudnił się w specjalnie wymagających filmach :) Trzeba mu też przyznać, że wie jak przyciągnąć do kin tłumy ludzi, i szczerze dziwię się tej ogromnej kampanii reklamowej (chociaż jak kiedyś wspominałem nie dane mi jej było zobaczyć ), przecież ten człowiek nie musi się reklamowa, mnie w kinie fabularnym jeszcze nie zawiódł.
Nie wiem czy jest to powrót trendu ale nie spodziewam się, że ktoś powtórzyć Avatara w najbliższych latach.
JA znowu zaczynam mieć dystans do ciężkiego kina, że tak powiem katuję się tym non stop, DOBITNEJ komercji unikam szeroki łukiem, dlatego Avatar, to mój taki wyjątek, jeden z niewielu.
A moja opinia jako montażysty: :O. Skanowałem Avatara przez pryzmat programów montażowych i mózg mi się gotował, nie wiem kiedy ci ludzie spali, ale zdecydowanie bardzo rzadko. Pozdrawiam
martinez tak tu masz racje.. takie rzeczy się z życia wynosi ale cóż niektórzy są na tyle zaślepieni że trzeba im otwierać klapki takimi własnie filmami które poruszą nieco wrażliwość na przyrodę
jest jescze jedna sprawa.. nawet jeśli ludzie wynoszą z życia takie treści to w wszechogarniającym wyścigu szczurów i pogoni za pieniadzem zupełnie zapominają o przyrodzie.. takie filmy jak avatar z ekologicznym przesłaniem powinny co jakiś czas powstawać aby obudzić to uśpione poczucie poszanowania natury.
Ja się w zupełnosci z tym zgadzam. Film niesie ze sobą wielką tolerancję dla innych ras,gatunków i poszanowanie natury. przepiekne dzieło, które wzrusza do łez...