Tak sobie na Adamka czekam i myślę, że:

Ekstremizm jednostki jest relatywnie niegroźny chyba, że ów jednostka jest w posiadaniu broni palnej albo materiałów wybuchowych. Kiedy ekstremizm udziela się większej liczbie podatnych „poletek” wówczas w prostej linii prowadzi on do taotalitaryzmu a jak wiemy z historii nikomu to jeszcze na dobre nie wyszło. Stąpasz ścieżką bez przyszłości, choć do ekstremizmu jeszcze długa droga.

1) Co do filmu tak, co do reszty wierutna bzdura, tylko człowiek bez wiedzy mógł coś takiego powiedzieć. Gatunki wymierają na naszej planety jak przysłowiowe muchy. Przykład z naszego podwórka Tur, z obcego Dodo. Gdyby nie ochrona, słonie, nosorożce,pandy, tygrysy syberyjskie, płetwale błękitne, kaszaloty i setki innych bezpowrotnie zniknęły by z ziemi. Jesteś delikatnie rzecz ujmując niedoinformowany. Poczytaj. Teza zaś iż ekosystem którego korzenie sięgają 3 500 000 000 lat ma byc podporządkowany nam jest jednym z największych idiotyzmów jaki słyszałem. Licząc od „Ardi”(co jest ogromnym nadużyciem) to my nawet 4 500 000 nie mamy. Jesteśmy zaledwie promilem a już zafundowaliśmy planeci niezłe „zapalenia otrzewnej”.

2) W zasadzie tak. A kaleka nie pokonuje całej amerykańskiej armii, lecz jedynie grupkę najemników-ochroniarzy. Bądź dokładny w tym co piszesz.\

3) Ciężko z tym dyskutować. Ale punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, sprawa fabuły była poruszana także przeze mnie.

4) Twoja a nie wszystkich opinia . Kurosawę uwielbiam. Ogólnie nie dyskutuję, bo i nie bardzo jest o czym. Scena seksu małp, słoni, ludzi, czy navi nie jest dla mnie żenująca. Seks w ogóle nie jest dla mnie żenujący jeżeli trzyma się w pewnych ramach dobrego smaku.

5) Bzdura. Nie muszę uzasadniać, krągłości ziemi się przecież nie uzasadnia.

6) Grafika dla mnie jest świetna. Nie zgadzam się.

7) Twoja subiektywna opinia, nie dyskutuję. A „Dzień...” to dla mnie kiepski film.

8) Tak, dokładnie tak się zachował. Sam się do tego przyznał. Hollywood to najardziej puste i zepsute miejsce na ziemi. A Camerona nie wysyłaj na emeryturę bo trochę Ci do tego człowieka brakuje.

9) W zasadzie tak ale... Kusza bojowa na małej odległści przebija kamizelkę kuloodporną. Podczas wojny w Afganistanie mudżahedini odkryli że górne szyby „potwora” Mi-24 są nieopancerzone i ostrzeł z góry (kiedy helikopter leciał w dolinie) za pomocą zwykłej broni strzeleskiej mógł zabić bądż zranić załogę.
10) Twoje subiektywne zdanie. Mnie i wszystkim moim znajomym płci męskiej ona się podoba (nie myl z chęcią „uprawiania” seksu).

11) Horner jest wtórny, to prawda. Ale ogólnie muzykę można uzanć za dopasowaną do filmu i słucha się jej całkiem przyjemni, moje subiektywne zdanie.

Gwieździsta noc, ktoś patrzy i widzi jasne punkciki na czarnym tle, ooo jeden pierdyknął, make a wish. Drugi zobaczy po prostu kosmos, aż i tylko. Ja „widzę” miliardy lat świetlnych historii stworzenia. Bezmiar małości człowieka, konstelacje, galaktyki, światy giną i rodzą się w niemym ryku supernowych. Tygiel „boży”. Staram się spróbować zrozumieć próbę zrozumienia jak dalece naszemu umusłowi do ogarnięcia tego. Wreszcie widzę a niech będzie, odpowiednik Neytiri gdzieś tam po drugiej stronie „lustra”, patrzy ona na te same gwiazdy, galaktyki co ja i stara się odgadnąć co jest poza „The Final Frontier”. Co widzisz Ty, następne „resource” na posługi człowieka?

Podobnie, w jakimś minimalnym stopniu można spojrzeć na Avatara. Od nas samych zależy co zobaczymy.

p.s Dyskusja w temacie janka chwilami przypomina rynsztok, więc odpowiadam w moim.
p.s za byki przepraszam, ale noc, chmiel i tak dalej :)