Opinię na temat FILMU wyrażałem już wielokrotnie na tym forum, dziś jednak wreszcie (ciągły brak wolnego czasu)zaliczyłem drugi seans w Imaxie i przypomniałem sobie o czymś co zauważyłem już w trakcie pierwszej projekcji, ale o czym zapomniałem wspomnieć, będąc pod ogólnym bardzo pozytywnym wrażeniem dzieła Camerona. O co mi chodzi? Ano o "latające góry" - które w zamierzeniu miały wywołać wizualny zachwyt widza - nie mam nic przeciwko zapożyczeniom ze scenariuszy innych świetnych filmów bo przy jednoczesnym włączeniu własnych oryginalnyhch pomysłów powstała świetna, prosta, uniwesalna i łatwo przyswajalna historia - ale ten motyw jest po prostu "zerżnięty" z animowanego fimu pełnometrażowego (znakomitego zresztą), jak i serialu pt. "Łowcy smoków" (obie produkcje gorąca polecam - oglądam namiętnie z moim ukochanym 5-letnim synkiem), podobny obraz również już kiedyś widziałem, bodajże pt Latające wyspy, czy światy (ale głowy nie dam) pędzla któregoś z impresjonistów chyba, ale nie będę się wymądrzał - nie jestem znawcą malarstwa (przeglądam czasem albumy, trochę pamiętam poprzez mgłę z lekcji plastyki w szkole)
Na Pandorze występuje Unobtanium - jest to wysokotemperaturowy nadprzewodnik, czyli taki, którego nadprzewodzenie występuje w temperaturze pokojowej (znane nadprzewodniki trzeba schłodzić do b. niskiej temperatury). Z punktu widzenia fizyki na razie nie udało się czegoś takiego stworzyć, ale nie można potencjalnego istnienia takiego minerału wykluczyć.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nadprzewodnik
Nadprzewodniki obok CAŁKOWITEGO braku rezystancji prądu elektrycznego (=zero strat prądu, gdyby zrobić z tego kable do sieci energetycznej, teraz wiadomo czemu to jest takie drogie i poszukiwane) mają jeszcze coś: w polu magnetycznym wypierają to pole. Dlatego na biurku Selfridga mamy ten gadget z unoszącą się bryłką tego minerału; podstawka jest magnesem, a minerał magnesuje się na odwrót, i jest odpychany.
Góry Alleluja są po prostu takimi gigantycznymi bryłami Unobtanium; pola magnetycznego dostarcza im Polifem, gazowy olbrzym (większy od Jowisza!) wokół którego orbituje Pandora.
Teraz zła wiadomość: aby to było możliwe, to pole magnetyczne musiało by być tak silne, że "wyrywało by hemoglobinę ze krwi". :)
Nooo o Titanicu też przecież było kilka filmów wcześniej, np w 1943,53,84,96-tym.... Ależ ten Cameron zżyna....:)
pisałem powyżej:
...nie mam nic przeciwko zapożyczeniom ze scenariuszy innych świetnych filmów bo przy jednoczesnym włączeniu własnych oryginalnyhch pomysłów powstała świetna, prosta, uniwesalna i łatwo przyswajalna historia...
Człowieku jak można pisać takie pierdoły, że latające góry to jest zapożyczenie z jakichś filmów. Jakbyś trochę pogrzebał to byś latające góry pewnie na jaskiniowych malowidłach znalazł, motyw starszy chyba niż pismo.
uważasz ze motyw jest zerżnięty z łowców smoków
cóż nie pamiętam kiedy one powstały ale scenariusz do avatara powstał jakieś 15 tal temu i zapewne wtedy była już koncepcja latających gór bo w dużej mierze na nich opiera się akcja filmu
poza tym w łowcach smoków dostałeś latające góry i masz poprostu były i koniec
tutaj (w książce) masz bardzo ładnie wyjasnione jak powstały te góry dlaczego latają z czego są zdudowane itd.
a unoszą się one bynajmniej nie poprzez pole polifema (zródło byłoby zdecydowanie zbyt daleko) lecz poprzez wzajemne odpychanie się wielkich złóż unobtainium w strefie vortexu (to właśnie tam są przecież góry alleluja) a unobtainium zawartym w owych latających górach
A mnie zastanawia inna rzecz. Skąd tam woda była? Przecież aż tak szybko nie paruje, a z niczego też się raczej nie bierze
słyszałeś o obiegu wody w przyrodzie? woda paruje - woda spada w postaci deszczu - woda wsiąka - woda wypływa - woda paruje
tak samo tam tylko że woda nie wypływa na powierzchnię góry a spada swodobnie na powierzchnię planety gdzie przebiega dalszy etap obiegu wody i tak wkoło macieju
niegdzie nie jest powiedziane że woda jest tam cały czas i cały czas wypływa z tych skał choć patrząc na ogólny krajobraz tej części pandory do złudzenia przypominający lasy deszczowe jest to prawdopodobne ze względu na możliwe duże opady deszczu w tym regionie...ale to już tylko domysły są ;)
No właśnie wiem, ale chodzi mi o to, że woda spada tam w dość sporych ilościach, a niektóre góry nie były zbyt duże z tego co pamiętam, żeby pomieścić tyle wody. A przynajmniej tak mi się wydaje