Wiem, że jest trochę wcześnie, żeby o tym myśleć, ale zapytać zawszę można. Jak sądzicie, czy nowy film Camerona odniesie duży sukces. Do tej pory filmy Camerona stawały się hitami (tylko "Otchłań" lekko rozczarowała kasowo, ale nadrobiła to Oscarem), myślicie, że tak samo będzie tym razem. Osobiście uważam, że film może być arcydziełem, ale nie odniesie takiego sukcesu jak fenomenalny "Titanic" w 1997 roku.
Oto moje oczekiwania Box Ofiice'owe (wiem, że są trochę optymistyczne, biorąc pod uwagę, to, że film nie ma jeszcze kampani reklamowej...):
przychody z kin w USA: 280-310 mln $
+ przychody z kin poza USA: 330-360 mln $
+ suma przychodów ze świata: 610-660 mln $
A co do Oscarów, to wypowiem się później, ale powiem, że 12 jest w zasięgu... Wszystko będzie zależeć jak dobry okażę się film (bo raczej Oscary za osiągnięcia techniczne ma już jak w banku).
Jak na tak oczekiwany film i możliwe, że przełomowy w dziedzinie efektów specjalnych i 3D to przewidujesz, że trochę mało zarobi. Oczywiście zobaczymy jak ruszy kampania reklamowa. Ale w USA moim zdaniem na pewno ma szansę na przebój roku, więc musiałby pobić Transformers 2 (około 405mln$). Przychody z kin poza USA też trochę mało te ponad 330 mln$. Będzie na pewno ponad 500mln$. Co do Oscarów to nic nie wiadomo. Zgodzę się, że te techniczne są na pewno w zasięgu ręki, ale jak z innymi? Na pewno wzrosła szansa Avatara na nominację w kategorii najlepszy film, ponieważ w tym roku będzie 10 filmów nominowanych w tej kategorii.
Ja obstawiam 600-700 mln. Może 800, dzięki długiemu czasowi wyświetlania w IMAXach.
Oscarowe szanse - raczej marne. Jeśli Cameron nie dopieścił mocno historyjki, to raczej za scenariusz nie dostanie. Marzy mi się statuetka dla Sigourney, ale Akademia Filmowa jest bardzo niechętna filmom nasyconym efektami i szanse, że Weaver występująca przez część filmu jako cyfrowa postać, a tylko częściowo jako żywa aktorka po prostu nie ma szans u tych konserw.
Reżyseria i najlepszy film - trudno powiedzieć. Braveheart, Tańczący z Wilkami... Avatar? Byłoby super, ale raczej nie :)
Co do technicznych - zgoda. Tu sądzę, że powinno pójść gładko.
Zauważ tylko, że Akademia lubi nagradzać często filmy o moralizatorskim wydźwięku w stylu dokumentu ekologicznego Ala Gore'a lub piętnującego rasizm czarno-białymi schematami crapu Crash Paula Haggisa.
Jeśli wiec Avatar będzie tym czym sie spodziewamy, czyli pro ekologiczną bajką dla dorosłych metaforą masakry rdzennych mieszkańców Ameryki to kto wie czy nie zgarnie statuetki za scenariusz.
Akademia nie tylko nagradza, ona naucza nagradzając, czy się to nam podoba czy nie.
Jest więcej niż pewne ze film będzie ogromnym przebojem w kinach, ale nie będę wnikać w to ile może zarobić. Jeśli będzie na taki przebojowy z wielkim rozmachem jak "Titanic" to może zarobić podobną kwotę.
A jeśli chodzi o Oscary to na dzień dzisiejszy sprawa ma się następująco:
Najlepszy film - Za ten rok w tej kategorii będzie nominowanych dziesięć tytułów. Akademia będzie chciała poprawić frekwencję przed telewizorami i na pewno nominuje jakąś (super)produkcję, która normalnie przy piątce nie miałaby szans. np."Star Trec", "Odlot". Jak "Avatar" okaże się ponad przeciętnym filmem to na nominację w tej kategorii ma ogromne szanse, ale już na samą statuetkę to trochę wątpię. Po "Titanicu" Akademia raczej unika nagradzania megaprodukcji. Wyjątkiem był "Władca pierścieni".
Najlepszy reżyser - Cameron jest bardzo sprawnym reżyserem i nigdy nie miał pod tym względem żadnej wpadki nie liczę jego pierwszego filmu "Pirania 2". Jeśli przy "Avatarze" wykaże się jakąś specjalną finezją i jego reżyseria będzie przynajmniej taka jak przy "Titanicu", to nominację może dostać. Ale dostać samą statuetkę to będzie ciężka sprawa.
Najlepszy scenariusz - Bardzo w to wątpię. "Titanic" nie dostał w tej kategorii nawet nominacji a nie był w cale takim złym scenariuszem. Ale w historii Oscarów superprodukcje raczej nie dostają w tej kategorii Oscarów nawet jak otrzymają nominację, przykładem może być "Ben Hur" i "West Side Story", którzy dostali odpowiednio 11 i 10 statuetek tylko nie za scenariusz. Cameron nie wiadomo jaki musiał by napisać ten scenariusz aby otrzymać nominacje lub sama nagrodę. Znając go to jest lepszym reżyserem niż scenarzystą i wszystkie scenariuszowe braki nadrabia reżyserią. Tak było w przypadku Terminatorów zwłaszcza drugiej części i "Titanica". Ciężka sprawa.
Najlepsi aktorzy - Z kategorii aktorskich jakieś szanse może mieć jedynie Sigourney Weaver w kat aktorka drugoplanowa. To dobra aktorka i jeśli reżyser dobrze ją poprowadzi a scenariusz tez pozwoli jej coś zagrać to może nominacje dostać i nie ważne czy bez obróbki komputerowej będzie grac pięć czy dziesięć minut. W historii Oscarów, zwłaszcza w kategoriach aktor, aktorka drugoplanowi dostawali nominację nawet za ok. 3 do 5 minutową grę. Sam Worthington raczej nie dostanie za główna role musiałby chyba przejść samego siebie. Ale w większości scen będzie występować po komputerowej obróbce więc jego szanse są marne. Gdyby to była drugoplanowa rola to co innego. Ale raczej nie reszta obsady też może zapomnieć o nominacjach. Większość aktorów będzie po obróbce cyfrowej więc ich role mogą być potraktowane tak jak Andy Serkis i jego Gollum we "Władcy..." (w sumie tez niezła rola). Jedyna nadzieja w Veaver. Ale tez ciężka sprawa.
Kategorie techniczne - Tu nie ma żadnej sprawy bo od strony technicznej film będzie pewnie świetny. Więc w ciemno można strzelać nominacje za zdjęcia, muzykę, scenografię, montaż, dźwięk efekty dźwiękowe i efekty specjalne. Tu mogą być nawet trzy cztery statuetki. Nie obstawiam za charakteryzacja i kostiumami, bo raczej kostiumy nie będą tu jakieś specjalnie wyszukane (pewnie normalne współczesne trochę podrasowane na "przyszłość"), a charakteryzacja to nie wiem ale raczej w tej kategorii wygrywają filmy z tradycyjną charakteryzacją, ale kto wie.
Na Oscary jeszcze za wcześnie. Coś więcej dopiero można będzie powiedzieć jak większość faworytów wejdzie do kin i pojawia się jakieś zwiastuny "Avatara", więc to co napisałem to tylko moje przypuszczenia, ale mniej więcej tak to może wyglądać.
Dziękuje za uwagę.
Pozdrawiam!
http://www.the-numbers.com/interactive/newsStory.php?newsID=4648
Strona the-numbers.com obstawia, że "Avatar" zarobi co najmniej 250 milionów $ w USA (może ta kwota nawet dojść do granicy 400 milionów $), i w reszcie świata od 400 milionów $, do nawet 600 milionów $, czyli ogólne oczekiwania to 650 mln $, do miliarda dolarów.
Biorąc pod uwagę to, że film ma droższe bilety, bo jest w 3D, i że już są zaklepane na cały pierwszy tydzień wszystkie I-MAXy w Londynie, pewnie niedługo będą też na całym świecie, film być może ma szanse powalczyć o tytuł najbardziej dochodowego filmu roku. ;)
Mało czasu na najbardziej dochodowy w roku, ale myślę, ze spokojnie może dojść do miliarda - z racji na droższe bilety w przypadku seansów 3D i ten film ma duże szanse na wielokrotne seasne - ja sam po raz pierwszy od lat planuję nie poprzestać na jednej wizycie (a wręcz już się nastawiam na 3 wyjścia do kina).
Film napewno zarobi miliard. I to jest pewne jak bliski upadek Pisiorów. Miliard to minimum które zgarnie. Dam sobie za to urwac rękę, zgolic pachy i przysięgnąć wieczny celibat.
By the way; czytałem własnie najnowszy magazyn Kino. Ponoć Hobbit ma kosztowac do 300 mln$ i ma być robiony w tej samej technice co Avatar. Ponoć (jak twierdził magazyn) nawet tacy rezyserzy jak Ron Howard czy David Lynch spultali się (kolokwialnie rzecz ujmując) nad fragmentami avatara i też chcą tylko tak kręcić filmy.
Mówię wam, coś jest na rzeczy.
To, że film może zostać najbardziej dochodowym filmem roku, nie oznacza, że film musi zarobić tą kasę do końca danego roku. Wystarczy, że ma premierę w 2009, a w kinach może być i do kwietnia. Liczę żeby zarobił jak najwięcej.
Biorąc pod uwagę, co się zaczyna dziać w UK, Chinach, Japonii i Indiach obstawiam, że poza USA ten film zarobi o wiele więcej niż w USA.
12 Oscarów - absolutnie nie, połowa tego to byłby niesamowity sukces dla komercyjnego filmu sci-fi.
Żaden aktor na pewno nie dostanie ;p
Jest niestety taka zasada w Hoolywood, że jeżeli zagrasz w filmie z dziećmi, ze zwierzętami (z obcymi włącznie), bądź w filmie science fiction, to Oskara na pewno nie dostaniesz.
Już sam fakt, że Sigurney Weaver za rolę w "Obcym" dostała nominację był sukcesem!
A mnie sie wydaje że Avatar ma szansę na przychody wynoszące ponad miliard $ i jeśli dobrze pójdzie to zgranie z 6-10 złotych statuetek :) Pewniak na film roku !
@Craven: Podzielam twój entuzjazm i zastanawiam się, jakby wyglądał świat opanowany przez “Avatara” w najbliższym czasie, ale nie wierzę że coś takiego się stanie.
Jedynie trzem filmom nie będącym sequelami, prequelami itd udała się sztuka przebicia granicy 900$ milionów, a były to: pierwszy Potter, “Jurrasic Park” no i “Titanic”.
Póki co ludzi nie wiedzą nawet zbytnio o istnieniu tego filmu, jak donoszą raporty w USA na tą chwilę jest jeszcze niemało wolnych miejsc na weekendy otwarcia w IMAX-ach... Co innego np w UK, zwłaszcza w Londynie trwa ponoć szaleństwo. Podobnie jest w kilku innych krajach, więc apropo słów Kaziaa – Tak, prawdopodobne było że poza USA film ten zarobi więcej, teraz to już jest w sumie pewne.
Nie zrozumcie mnie źle, ja chciałbym aby “Avatar” stał się ogromnym sukcesem finansowym, ale niezaleznie od tego i tak udam się na seans kilkukrotnie i jestem pewien, że będzie przynajmniej świetny. A życzyłbym sobie nawet ujrzeć istne arcydzieło, i myślę że to jest realne. Poczekajmy jednak do premiery. Nawet najwięksi zapaleńcy na imdb.com (regularnie siedzę na forum “Avatara” od niemalże pół roku, a od jakiś 2 miechów jestem tam aż nazbyt częstym bywalcem) zaczynają mieć wątpliwości w kwestiach finansowych... Zadajmy sobie pytanie, co to znaczy sukces w przypadku takiego filmu jak ten? Sądzę, że nawet jak “tylko” zwróci się budżet to będzie już piękna sumka. Ja przewiduję, że da jednak radę z umiarkowanym sukcesem. W końcu o ile się nie mylę, “Titanic” zarobił w weekend otwarcia w USA poniżej 50$ milionów, ale idąc z ust do ust... Co mamy?1.8$ miliarda. A na drugim miejscu i trzecim miejscu są bodajże trzeci “LotR” i sequel “Piratów...”, przepaść jest wielka. Nie zapominajmy jednak, że “Avatar” to SF, więc na pewno nie odniesie takiego sukcesu jak ostatnia wielka produkcja Camerona. Plus jest to zupełnie oryginalne uniwersum, startujące od zera. Trudno mi teraz szacować i bawić się w liczby, ale do $700 milionów powinien się dokopać. Między innymi przez droższe bilety na seanse w 3D.
W kwestii oscarów jestem optymistą.
Najlepszy film – skoro kategoria została rozszerzona do 10 nominacji, to zmieści się niemalże na bank.
Najlepszy reżyser – sądzę, że nominacja jest jak najbardziej realna, Cameron wraca po tylu latach i pewnie pod tym względem film będzie na wysokim poziomie, nie widzę przeciwskazań.
Najlepszy scenariusz – Wątpię, niewykluczone, ale raczej małe szanse. Scenariusze Camerona nigdy nie stały na poziomie oscarowym (choć fabuła nie pozostawiała widza obojętnym, zwłaszcza postacie, które mam nadzieje i teraz zapiszą się na stałe), nawet “Titanic” pomimo 14 jakoś lśnił od absencji w tej kategorii, więc tak niezbyt.
Najlepsze kwestie techniczne: Montaż, efekty specjalne, dźwięk, montaż dźwięku, scenografie, charakteryzacja to stuprocentowe nominacje, a w większości pewnie i statuetki. Nie orientuję się jak jest ze zdjęciami (film tak przeładowany CGI).
Najlepsza muzyka – Znowu Horner robi soundtrack i zabiera się za to ponoć niezwykle ambitnie, więc uważam że ma dośc dużą szansę na nominację.
Najlepsza piosenka – Nie wiem, podobno “I see you” ma jakiś potencjał, ale nie będzie to raczej Celine Dion, więc średnio. Ale niewykluczone. Najpierw niech wypuszczą.
Najlepsi aktorzy – Tutaj kontrowersyjna kwestia, Cameron mówił że będzie pod tym względem promował Worthingtona i Weaver, i o ile ta druga ma ogromną szansą na nominację, to Sam... Hmm, nie ujmuję jego talentowi, ale w piątce najlepszych wystąpień to się raczej nie zmieści. Natomiast dziwi mnie, że mało kto mówi o Saldania, póki co wygląda jak dla mnie super, skoro Winslet dostała wyróżnienie za “Titanica”, to dlaczego one nie ma dać rady? Bądźmy dobrej myśli.
No tak, jak widać wg dostanie blisko 10 nominacji (ba, chciałbym i nawet 14!), więc ponownie – nominacja za najlepszy film to w sumie pewniak. Ciekawe, ile nominacji zamieni się w statuetek, bardzo możliwe że większość. Myślicie, że ma jakieś szansą na wymiecenie konkurencji? Ten rok nie jest jakoś nadto obfity... “Invictus” Eastwooda, “Nostalgia anioła”/”The lovely bones” Jacksona (recenzje póki co nie powalają), “Up in the air” z Clooneyem... Co jeszcze... Może “Nine”?
Zwróćcie uwagę na to, że film ma trochę taką otoczkę pro-ekologiczną i anty-wojenną, poza tym zawiera wątek miłosny. Ostatnio akademia nie dawała ważnych oscarów jakimś drogim produkcjom, zwłaszcza w zeszłym roku... Więc może jednak? Chciałbym.
Chciałbym móc powiedzieć po seansie “Feels like a movie of the decade.” Zawsze chciałem to rzec i skoro zbliżamy się do końca tej dekady, to chyba najwyższa pora?
*wg mnie
*Akademia, niech będzie i z dużej. Często się nie zgadzam z waszymi decyzjami, ale szacun się należy.
"Jedynie trzem filmom nie będącym sequelami, prequelami itd udała się sztuka przebicia granicy 900$ milionów, a były to: pierwszy Potter, “Jurrasic Park” no i “Titanic”."
Harry Potter bazował na popularności książki, Titanic - wydarzenie wszystkim znane, Jurassic Park - no tu jest jakieś nowatorstwo, chociaż człowiek i dinozaury to pomysł stary.
Avatar już jest sam w sobie ewenementem - całkowicie nowe, niezależne uniwersum. Stąd też niechęć wielu osób wylewana w komentach na imdb i innych stronach - ludzie nie lubią nowości (narzekać na monotonie i powielane pomysły to potrafią, ale jak Batman wyskakuje po raz 10-ty to jest orgazm).
Wg mnie na razie widać masową niechęć, ale jeśli film będzie bardzo dobry (trzymam kciuki), to wybroni się sam i ludzie zaczną się do niego stopniowo przekonywać, by kiedyś go wręcz kultywować. Tak było już nie raz.
Co do Oscarów - przynajmniej wiemy, że statuetka za efekty specjalne na 100% trafi do Avatara - oczywista oczywistość, bo brak jakiejkolwiek poważnej konkurencji ("2012"? lol...), ciekawa sytuacja, bo film nie miał jeszcze swojej premiery :)
oscary za efekty, kostiumy, scenografię, montaż, może za zdjęcia, efekty dzwiękowe ... no ogólnie za stronę wizualną to zbierze wsio, w innych kategoriach wątpie, ale kto wie głupota akademi nie zna granic ... natomiast, jeżeli chodzi o wynik kasowy, to jestem pewien że Avatar celuje w Tytanica, ludzie ten film ma być takim skokiem jak kolorowy obraz w erze czarno-białego, na to ludzie będą walić drzwiami i oknami, po kilka razy ... jestem pewien ze magiczna suma miliarda dolarów pęknie jak mydlana bańka, ja osobiście wale w IMAX, a potem kupuje wydanie Blueray .. rozkosz dla oka i ducha :D
@GaladhAvatar
Titanic w pierwszy weekend w USA zarobił o wiele mniej niż 50 mln$, bo dokładnie 28,6mln$ i raczej nikt nie myślał wtedy, że to będzie zaledwie 4,8% całej sumy jaką ten film tam zarobi:-) Ja się wybieram na pierwszy seans do Poznania do Imax, a jestem z Wrocławia. Dla porównania efektu zapewne wybiorę się potem do wrocławskiego Heliosa jeśli tylko film mi się spodoba. Z resztą czy muszę się o to martwić? Dzięki facetowi, który stworzył(oczywiście przy udziale wielu ludzi) takie filmy jak Obcy2, Terminator, Terminator2, Titanic to Avatar po prostu nie może się nie udać:-)
W sumie 3D to dla mnie jeszcze nowość...myślicie, że faktycznie warto jechać tyle km. specjalnie, aby zobaczyć film w Imax-e????????????
O ile wiem GaladhAvatar to od tego roku nie ma być przyznawana Nagroda Akademii za Najlepszą piosenkę do filmu.
Biorąc pod uwagę ostatnie okoliczności teraz obstawiam wynik "Avatara: tak:
przychody z kin w USA: 260-310 mln $
+ przychody z kin poza USA: 460-510 mln $
= suma przychodów ze świata: 710-830 mln $
Z tym, że jak zarobi ponad miliard... :)
Rekord liczby kopii w Polsce?
http://boxofficemojo.com/forums/viewtopic.htm?p=2468886&sid=cc7c1aaa938ee2c79be7 0b67a1d907ea#2468886
W Rosji również.
Co by nie śmiecić nowym wątkiem tutaj daję mały artykuł.
Jest wzmianka o Avatarze, uznanego już rezysera. Pokrzepiająca wzmianka...
http://wiadomosci.fdb.pl/9902-hobbit-raczej-nie-w-3d
pozdr
W podobnym tonie wypowiadał sie Scott i Jackson :) Tarantino też ale jego to tam wszystko podnieca :P
Ja tam nie wybieram się do IMAXa, choć chyba będzie u mnie w mieście w Heliosie seans IMAX 3D, ale pójdę do niego najwyżej za drugim razem.
Jestem z Płocka i od soboty można już w moim ulubionym kinie (http://novekino.pl/kina/przedwiosnie/index.php?id=28) "Novymkinie Przedwiośniu" rezerwować bilety na "Avatara", tyle, że jak chcę zaklepać bilety na pierwszy możliwy seans, wyskakuje mi błąd (i tak wszędzie od 25 grudnia). Ale sprawdzam tam możliwość rezerwacji 2 razy dziennie, każdego dnia, więc gdy tylko będzie można, kupuje 4 bilety w najlepszym miejscu sali (3 dla kumpli i brata).
Co do Oscarów, to raczej nie ma w tym roku zbytniej konkurencji, więc obstawiam nawet 5 statuetek.
A biorąc pod uwagę kto prowadzi w tegorocznym Box Office (Harry Potter i Książę Półkrwi - 935 milionów), to mimo iż raczej sam w to nie wierzę, chciałbym, aby film zarobił przynajmniej o 50 mln $ więcej od tego gówna.
;)
Mało to prawdopodobne, bo czasy się zmieniły... ale kto wie? Cameron prawie zawsze robił rzeźnie w Box Office, więc może i tym razem się uda. A co do Oscarów - tu już w ogóle nie mam żadnych, konkretnych oczekiwań, bo mało mnie interesuje ta nagroda. Zdziwię się jedynie, jeżeli 'Avatara' ominie statuetka za efekty specjalne. (w tym roku, tylko 'Dystrykt 9', mógł się poszczycić sensownymi/zaskakującymi)
Ja tu widzę niezły skok na kasę.
Co tak naprawdę mamy? Pokaz umiejętności amerykańskich marines a la M. Bay plus Pocahontas przyszłości. Przy czym Indianie są niebiescy, niczym smerfy, mają małpie ogony i latają na kolorowych pterodaktylach.
Wątpiącym w sens oglądania czegoś takiego, serwuje się technikę 3d. W trailerach animacja, jak w bajce "Piotruś i wilk".
Nie, drogie dzieci. Efekty specjalne to nie wszystko.
Ożeż ku***, kolejny "dorosły" o szerokich jak Trasa Łazienkowska horyzontach myślowych, któremu kolor niebieski kojarzy się tylko ze Smerfami, "Indianie" tylko z Pocahontas i który w CG widzi grę z PS2, a w ogóle to fabułę już zna doskonale i wie, "co tak NAPRAWDĘ mamy". Uczą tego w jakichś szkołach, czy to wrodzony talent?
Ja mu życzę zarobienia 2 dużych baniek jeszcze przed galą oskarową :)
P.S.: Jak kwestia 'weekendu otwarcia' ??
Liczy się premiera w USA, czy w UK? :)
Dzieci neo się wściekają, bo ktoś ośmielił się zwątpić w kolorowe ruszające się obrazki. W tym portalu to norma.
Tak więc, miłego opychania się popcornem, dzieciątka. Film na pewno wam się spodoba, mimo że po wyjściu z kina szybko zapomnicie na czym byłyście. W końcu nie chodzicie do kina, aby myśleć.
"po wyjściu z kina szybko zapomnicie na czym byłyście."
Aż musiałem napisać, bo od dawna nic tak mnie nie rozbawiło :D Kolego, jeśli przeczytasz chociaż kilka tematów na tym forum, to zrozumiesz, że o Avatarze nie zapomni nikt. A zwłaszcza trolle, te indywidua będą tu się pojawiać coraz częściej by pisać o smerfach :D
Owszem - do Imax'a na Avatara nie idę, żeby myśleć :) Nie codziennie muszę oglądać Almodovara czy Kubricka...
Rozumiem, że zgorzkniały, dorosły kolega gardzi wszelkimi rozrywkami, które są uprawiane dla samej frajdy i zabawy (wesołe miasteczka, aquaparki, itp). Pogratulować jakże smutnego żywota.
P.S.: 'Prison Break' kolega ocenia na 9/10... rozumiem, że REWELACYJNIE Cię on zmusił do przemyśleń. Ech malkontenci, malkontenci...
Uwielbiam takich ludzi :D Serio, może to niezbyt "ludzkie", ale dzięki nim bardziej doceniam to, co mam :D
Najbardziej szanowana strona o BO, czyli Boxofficemojo.com właśnie rozpoczęła nowe obstawianie weekendu dla użytkowników.
http://boxofficemojo.com/derbygame/
Jak widać, w Ameryce sądzą, że film w pierwszy weekend w USA zarobi 93,6 mln $, czyli pobije rekord grudniowych otwarć, oraz osiągnie trzecie najlepsze otwarcie w tym roku (jeżeli oczekiwania się choć w przybliżeniu sprawdzą, będzie to 16 najlepszy wynik w historii). Ciężko jest mi powiedzieć, czy film tyle zarobi, bo w sumie nie wychodzi do kin w USA, w jakiejś rekordowej liczbie kopii (3300+), ale skoro bilety na 3D są droższe, to kto wie, może przebije 90 mln $. ;D
A tu ledwie dwa miesiące później spekulujemy, czy uda się zarobić 800M w USA i 3 miliardy na całym świecie :)
Gdyby ktoś strzelił w grudniu wynikiem 750 + 2000, to by dostał ostre zjebki pewnie :D