Zgadzam się z tobą w zupełności. Avatar to nie jakiś gniot z ameryki. W innym temacie ktoś myślał że Avatar bedzie mrocznym kinem,ale przecież on wcale taki nie miał być. Dla mnie efekty 3D to majstersztyk,ale powiem wam że film w 2D można łatwiej ogarnąć,zwrócić uwagę na szczegóły i wogóle i spokojnie na kompie można go ogarnąć,ale 3D w kinie to jednak 3D ;)
Co do historii,prosta ale za to cała oprawa(muzyka,grafika,efekty,aktorstwo,świat Pandory)- wspaniałe. I moim zdaniem lepiej że ta historia nie jest zamotana i co ważne film przedstawia wartości takie jak: miłość,rodzina,braterstwo,odwaga no i pokazuje co człowiek jest w stanie zrobić wszystko jeżeli czegoś zapragnie.

Po prostu ten film trzeba zobaczyć i oglądnąć ze skupieniem,żeby wszystko ogarnąć. Ja po drugim razie w kinie lepiej ogarnełem ten film,bo pierwszy raz to był taki "szok pozytywny" , takie "WoW". Trudno było zwrócić na wszystko uwagę,bo wszystko się szybko dzieje.

brakowało takiego filmu....
SUPER!

który porwie widza do ekranu

pierwszy filom który widziałem 2 razy w kinie :)

Film pieknie wizualny, ale bardzo daleko mu do arcydzieła.
Zreszta zaden film na takie nie zasługuje zanim nie upłynie
wiekszy kawałek czasu .
Avatar może byc uznany za bardzo dobry film tylko przez mało
wymagajace masy/motłoch które o kinie jednak mało wiedzą.

od tego jest kino - żeby dobrze się bawić

a prawdziwy Polak... taki jak ty

nieszczęśliwy jest... smęci wciąż.... bo tylko tyle potrafi...


trzeba czerpać z życia, a nie nazywać się inteligentem i mruczeć pod nosem że wszystko źle...

Bawic sie potrafie .Ale mam tez wymagania nie zachwycam sie
jak czyms płytkim jak szare masy podążajace ślepo jeden za drugim bez własnego zdania. Zobacz sobie durne beznadziejne dzisiejsze komedie
i porównaj sobie z nimi najlepsze komedie z tego gatunku np:
"Phildelphia story" 1940 "Ich noce" 1934"
Arszenik i stare koronki" 1944 itp
i odpowiedz sobie na pytanie co jest lepsze.