Sądzę, że walka o najlepszego reżysera i najlepszy film rozegra się przede wszystkim pomiędzy tymi dwoma filmami, dlatego jestem ciekawy Waszego zdania. Kto według Was zdobędzie Oscara w tych dwóch kategoriach?
Ja w obydwu stawiam na "Hurt Locker".
Przy okazji zapraszam na mój blog i obstawianie swoich faworytów we wszystkich kategoriach.
Uuuuuuuuuuuu. To Ty jednak zwykły "polaczek" jesteś co wszędzie "żydków" widzisz.
Ile w hollywoodzkim przemyśle filmowym jest żydów?
Ale i nie o to chodziło, chodziło o "Nie wiadomo co ci przyznający oscary
wymyślą".
Swoje już powiedziałeś, szanująca się osoba nie używa takich sformułowań. Uzależniasz przyznanie nagród, od wyznania osób z jury. Tak, bardzo "mądre" i "dojrzałe".
Ale wy jesteście politycznie poprawni ^^
NIE MAM NIC DO ŻYDÓW, BA! NAWET ICH PIESZCZOTLIWE NAZWAŁEM ŻYDKAMI.
A napisałem co "żydki" wymyślą, bo jak wiadomo znaczna część największych
hollywoodzkich reżyserów to żydzi za co nie hańba im, a chluba.
Politycznej poprawności nie lubię, ale nieuzasadnionego wyzywania ludzi jeszcze bardziej. I przestań się ośmieszać tym "pieszczotliwie ich nazwałem".
Może ty przestań się ośmieszać samym swoim istnieniem?
Nawet jeśli ja raz niewłaściwie użyłem zdrobnienia od "żydów" to ty już dwa
razy użyłeś zdrobnienia od Polaka. I co? "Jesteś dwa razy gorszy! Oo O mój
Boże, rasisto blebleble nazisto i feministo."
Człowiek inteligentny wie, że są takie sformułowania i określenia których ze względów chociażby historycznych się nie używa.
To najwidoczniej nie jestem inteligentny* bo nie widzę dlaczego Polaka
można nazywać "Polaczkiem", a Żyda nie można nazywać "żydkami".
Co ma z tym wspólnego historia? Nie ja żydów zabijałem i nie ja mam za to
pokutować, uważać co mówię. Szanuję żydów tak samo jak każdego innego
człowieka, a może i bardziej i nie zmieni tego to jak ich nazywam.
* Nie musisz mi teraz przytakiwać.
Może kiedyś zrozumiesz, że trzeba zawsze "uważać co mówię". Słowo mówione ma wielką moc.
"Nie ja żydów zabijałem i nie ja mam za to
pokutować"
No jednak nic nie rozumiesz. Nikt nie mówi, że Ty zabijałeś. Ale właśnie przez to, że ktoś ze spaczonym umysłem kiedyś masowo zabijał "żydków", używanie takiego sformułowania uważam za niewłaściwe.
Wszystko rozumiem i każdy naród był kiedyś zabijany.
I że KTOŚ, KIEDYŚ, ze SPACZONYM UMYSŁEM zabijał żydów nie czyni ich dla
mnie wyjątkowymi. Szacunek - ok, ale taki jak dla innych.
"używanie takiego sformułowania uważam za niewłaściwe."
Dokładnie tak samo jest z "polaczkiem".
"Może kiedyś zrozumiesz, że trzeba zawsze "uważać co mówię". Słowo
mówione ma wielką moc. "
Może kiedyś zrozumiesz, że wiem o tym - problem w tym, że chociażby ja
tego nie powiedziałem i że nie powiedziałem nic złego. Ale skoro
koniecznie chcecie mieć powód do marudzeń to wam go dam.
Wszyscy Kurdowie są gupi!
Może być? Nara już mi się nie chce o tym dyskutować... zajrzę może z raz
żeby zobaczyć czy na Kurdów można brzydko mówić bo ich Hitler nie zabił
5 milionów.
Dlaczego określenie "żydek" ma być wyzwiskiem, skoro oni są Żydami. Czy w związku z tym mówiąc na Żyda Żyd, obrażam Żyda?
A czaisz różnicę między określeniem:
"Pieprzony Żyd!" a "David jest Żydem", może żeby było łatwiej "Pieprzony Polak" a "Marek jest Polakiem"?
Na forach Polacy sami siebie wyzywają każdego dnia (polecam ot taki śmietniczek na Onecie), ale jak ktoś obraziłby Żyda, to zaraz antysemita. Trochę zastanawiające? Poza tym kolega nigdzie nie napisał "pieprzony Żyd" czy coś podobnego. Czy dlatego, że Żydzi zostali skrzywdzeni podczas IIWŚ, to teraz do końca wszechświata używając słowa "Żyd", trzeba z nim obchodzić się jak z jajkiem? Tylko proszę nie pisz mi tu od razu, że jestem antysemitą :)
Powiem najprościej jak się da:
Sformułowanie "żydki" uważam za obraźliwe i nie na miejscu (tak jak np. "czarnuch"), tak samo jak sformułowanie "polaczek". Użyłem sformułowania "polaczek" w stosunku do Victora, gdyż uważam, że świetnie pasuje do osoby której wypowiedzi zalatują na kilometr nutką antysemityzmu.
Po pierwsze - jedna wypowiedź.
Po drugie - znowu uważasz, ze "polaczek" pasuje do "antysemityzmu" hm...
masz coś do Polaków.
Po trzecie - gasisz ogień, ogniem.
Po czwarte - przeżywasz tą wypowiedź jakby (conajmniej) cię dotyczyła. Gdy
przyjdzie jakiś judaista na forum to go przeproszę, a jak na razie to jest
sranie o tym, że kogoś ta wypowiedź MOGŁA urazić.
No skoro aż tak wyczulona na te sprawy jesteś, to będziesz miała problem poruszać się po tym świecie. Ale oczywiście masz do tego prawo, tyle że czasami z nie właściwej osoby możesz zrobić antysemitę czy rasitę (określenie "mój czarnuch" ["my nigga"] ma często również pozytywny wymiar ;) ). Pzdr :)
Aha, zagalopowałem się. Zaraz powie, że jestem szowinistą ;) Nie no żartowałem kolego, nie obrażaj się, sorry że potraktowałem Cię jako kobietę, to przez Twojego avatara :)
Podobnie jak "polaczek" lub "żydek". Wszystko zależy od sytuacji i sposobu w jaki użyjesz danego sformułowania. I wież mi nie jestem WYCZULONY ani PRZEWRAŻLIWIONY na tym punkcie. Nie jestem fanem poprawności politycznej i lubię nazywać rzeczy po imieniu, tylko, że niektórzy nie potrafią dojrzeć pewnej cienkiej granicy.
Dobra, mimo wszystko - znudziło mnie to.
Przyjdzie jakiś judaista niech wali do mnie PM'ke to go przeproszę i
jeszcze wirtualnego całusa wyślę.
Ha! W dodatku dostanie ode zdjęcie nagiej kobiety! Będziemy kwita.
Uważasz to za takie lekkie i bezproblemowe, nie widzisz w tym problemu. Może spytamy o opinię wyznawce Judaizmu, ciekawe czy podzieli twoje beztroskie podejście do tematu.
Ale macie wielką aferę z tego powodu. Płakałeś jak Alien K użył słowa
"Polaczek"? Nie? No a w związku z tym, że skoro żydzi są równi z nami to
najpewniej zareagują podobnie.
Noooo... chyba, że myślisz iż żydzi są jacyś "inni". Co ty masz do żydów?
To jest loteria, choć raczej wygra Avatar. Za dużo kasy w niego władowali, to teraz zrobią reklamę w postaci Oscarów, by zarobił jeszcze więcej. Tak samo było z Powrotem króla czy Gladiatorem, choć były wówczas nominowane znacznie lepsze filmy.
Pewnie "paru" AMERYKANÓW żydowskiego pochodzenia by się znalazło w przemyśle filmowym, "polaczku".
"Po szczegółowym śledztwie doszli do wniosku, że "tylko" 60 procent
stanowisk kierowniczych w Hollywood obsadzonych jest przez żydów"
Masz coś do Polaków?
Widzisz, ja nie patrzę na metryce gdzie się kto urodził. I jak się zdarzy, że Polak okaże się zwykłym "kretynem" to tak, mam coś do niego.
To jak nie patrzysz na metryczkę, czemu nazywasz mnie polaczkiem tym
bardziej jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że na nazwisko mam Steingraber?
Hipokryzja?
Używam aby Ci uświadomić, że tak jak tobie może się nie podobać określenie "polaczek", to niektórzy mogą poczuć się urażeni sformułowaniem "żydek". A określenie "polaczek" pasuje mi do tych wszystkich głośnych krzykaczy, rasistów, tępaków, antysemitów których najczęściej możemy spotkać na forach.
No, ok niech ci będzie offtopujemy a dyskusja dalsza nie ma sensu.
A hipokryzja dobra nigdy nie jest.
Tak czy siak, ani antysemitą, ani rasistą nie jestem.*
*A może jednak? Uważam że czarnoskórzy są lepszymi biegaczami... ;-)
" A określenie "polaczek" pasuje mi do tych wszystkich głośnych krzykaczy,
rasistów, tępaków, antysemitów których najczęściej możemy spotkać na
forach."
No bardzo nie ładnie... sugerujesz, że wszyscy tępacy, rasiści i antysemici
to Polacy? No bardzo nieładnie... może kiedyś zrozumiesz że twoje słowa
mogły niektórych zaboleć i że słowo ma wielką moc.
Spróbuj powiedzieć np. "Sezamie otwórz się", albo "Abrakadabra".
Nie, nie sugeruję, że każdy tępak, rasista i antysemita to Polak. Stwierdzam, nie sugeruję, że każdy Polak, który w moim mniemaniu jest rasistą, tępakiem lub też antysemitą zasługuje na określenie "polaczek".
No wiesz, ale mimo to bardzo nieładnie to zabrzmiało i mogło być inaczej
odczytane. :( Moja koleżanka siedząca obok prawie się rozpłakała, że ktoś
tak nie lubi Polaków.
To przeproś koleżankę w moim imieniu i przekaż, że nie patrzę na to czy ktoś jest Polakiem, Francuzem, Żydem czy Chińczykiem. Zwisa mi to i powiewa.
Ok weź wtedy ty przeproś żydów w moim imieniu i będziemy kwita.
A moja wyimaginowana koleżanka już czuje się lepiej. Właściwie zdjęła
spodnie OO ;)
No i był sobie temat o oscarach a wyszo o poprawności politycznej.
Jak dla mnie Hurt Locker nie jest filmem szczególnym Niestety co do Avatara obiekttywna nie jestem, Bękartów wojny nie widziałam, więc stawiam na Avatara:)
Do EwaMonika: To w takim razie polecam Ci "Bękarty Wojny", które moim zdaniem są najlepszym filmem spośród wszystkich nominowanych w tej kategorii.
A już tak w temacie to "Bękarty" i "Avatar" to dla mnie osobiście dwa najlepsze filmy zeszłego roku więc obojętne który z nich dostanie Oscara. Nawet jak żaden to i tak nie zmienię zdania.
Jest jeden mały problem...taki tyci tyci....nie czuję Tarantino w ogóle. Zabijcie, ale nie lubię:)Pewnie datego, ze nie rozumiem:)
No tak się nieraz zdarza, że nie czujesz klimatu jakiegoś reżysera. Ja na przykład nie czuję Lyncha.