Avatar jest bardzo srednim filmem specjalnie sie wstrzymalem z krytyką by
potem tu uderzyc z moja opinią ;]jak ktos to ladnie ujoł, Pocahontas w
przyszlosci tylko w lepszej oprawie;] 200% prawdy w prawdzie. Ten film
niczym nie zaskakuje ludzie zakochuja sie w postaciach niebieskich
malpeczkach o dobrych serduszkach ;] bozeeeeeeee;\ ile filmow jest
głebszych od tego gniota ;]chociażby Zielona Mila film wzruszajacy na maksa
a avatar hahahhahahaha gdzie on wzrusza sie pytam ;] ??;> niby uczy nas
dbałości o otaczajacą nas nature ;| hahaha i tak założe sie że większość z
was fanów avatara zapomni o tym i bedzie robila co robi do tey pory np
wyrzuca papierki na trawnik. Bardzo trywialny przyklad ale najprostszy
;]ehh.... jedynie to efekty są godne polecenia nic więcej ;] fabuła do kitu
;] i jeszcze raz do kitu ;] wpisujcie sie tu ludzie co sie ze mna zgadzaja
na tą czarną liste bo i tak zaraz mnie zjadą od najgorszych fanowie
avatarowie;] tey bajeczki ;]
mi nie zalezy na poziomie konwersacjii bo ten film nie ma poziomu ;;] a
dragon ball to bajka prawda ;] raczej anime a to roznica ;]
Anime to animacja. A Dragon Ball to bajka, target to chłopcy w wieku 11-14 lat, mniej więcej.
Oklepany, niegłęboki, a morał podany na tacy. Właśnie w tym rzecz. Tutaj są czysto dobrzy dobrzy i czysto źli źli. To bajka, w której zło obrywa po buzi a dobro wygrywa, a wszystko w imię "harmonii z naturą". Z przyjemnością oglądam bajki dla dzieci, więc Avatar też mi się podoba.
napisalem ze mnie wzruszyla ;> bo ja tego nie widze ;> napisalem ze jest
wzruszajacy ;] dziecko ;]
"Zielona mila" to najgłupszy film jaki w życiu widziałem ;o końcówka - <rzyg> Chociaż niestety muszę przyznać, że ogląda się całkiem dobrze ;| Ale Stephen King jest więźniofilem, tak jak Johnny Cash, co zrobić.
Generalnie są dwie grupy ludzi, a wśród nich podgrupy:
1) Widzowie, którym Avatar się nie spodobał
_1a) Oglądnęli kiepskiego screenera na komputerze. Narzekają na płytką fabułę lub co ciekawsze na jej brak.
Następnie ci, którzy oglądnęli w kinie:
_1b) Nadinteligenci-konserwatyści. Z uporem maniaka dowodzą, że Ojciec chrzestny, Gwiezdne wojny, Władca pierścieni są filmami lepszymi i głębszymi.
_1c) "Mali agenci 3D". Narzekają, że film jest mało trójwymiarowy i nic nie wyskakuje z ekranu.
_1d) Młodzi dorośli, przedziału wiekowego tak około 1 klasy liceum do pierwszego roku studiów. Forsują tezę, że tak nieambitny, niegłęboki, niezaskakujący film dla dzieci i ciemnych mas nie ma prawa spodobać się nikomu starszemu niż uczeń trzeciej klasy gimnazjum.
2) Widzowie, którym Avatar się spodobał, zauroczył, zakochali się w świecie Camerona.
_2a) Młodzież, która czasem lubi zaniechać dziadowskich oszczędności i czasem wyłącza klienta torrenta, żeby pójśc czasem do kina.
_2b) Spostrzegawczy ludzie, którzy czasem w błahym filmie potrafią doszukać się smaczków.
_2c) Widzowie, którzy nie mieli okazji jeszcze oglądać filmów w nowej "technologii". Avatar stał się lepszym pretekstem niż "Express polarny 3D".
_2d) Ludzie, którym życie nie szczędzi komplikacji na codzień, więc radosne 2,5 godziny w kinie na karmieniu wzroku niewidzianymi dotąd przez ludzkość obrazami sprawia nieskrywaną przyjemność.
@ lubieprostehistorie - wspaniały trafny podział widzów :D
Tak na marginesie - po to idziemy do kina, żeby oderwać się od rzeczywistości. Wydaje mi się, że ten film w zupełności to umożliwił :) No co jak co, ale nie można powiedzieć, ze to była rzeczywistość ;)
Ej, bo nie wiem czy to nie początki schizofrenii - sam z premedytacją mówię "włanczać" i (czasem) "przyszłem", ale jak widzę (bo raczej nie słyszę) "oglądnąć" czy "oglądnęli" to mnie szlag jasny trafia krew nagła zalewa! Kurwa, czy to jest jakiś regionalizm czy ludzie naprawdę myślą, że tak się mówi???
Ale komentarz moim zdaniem bardzo trafny ;)
>>Kurwa, czy to jest jakiś regionalizm czy ludzie naprawdę myślą, że tak się mówi<<
Wklep w google "oglądnąć obejrzeć" i wszystko stanie się jasne. Regionalizm południowopolski, z genezą małopolską. Powszechnie akceptowany przez językofilów. "warszawce" się nie podoba.
Tak w skrócie streściłem, jakby nie chciało się poszukiwać.
Pierwsza grupa dość dobrze zobrazowana, druga dodałbym jeszcze 2 punkty.
- ludzie oceniajacy film jako całokształt wg gatunku (biorący pod uwagę ze od różnych gatunków należy oczekiwać innych wrażeń), jako porządne kino rozrywkowe będące majstersztykiem w swej klasie.
- ludzie u których film wywołał silne emocje: wzruszenie, łzy itp.
Ja dopiero się wybieram na avatara (ze względu na efekty). Byłem na kilku
filmach 3D i morał jest taki że gdyby nie efekty 3D to mało kto by
poszedł na te filmy.
Zgodzę się - gdyby nie technika użyta przy produkcji tego filmu, a przez to wspaniałe efekty, gdyby nie bardzo dobra animacja, gdyby film był ot tak narysowany albo zagrany przez "pomalowanych" aktorów - gdyby nie to wszytko (i wiele więcej), z pewnością nie byłoby mowy o sukcesie, a tym bardziej potencjalnym przełomie w światowym kinie.
Każdy ma prawo do własnej opinii - jedni są zachwyceni, drudzy rozczarowani. Może jest tak dlatego, że wielu ludzi wiele oczekiwało po tym filmie - akcja marketingowa zakrojona na ogromną skalę, mnóstwo informacji na temat "przełomowości" tego filmu, informacje dotyczące reżysera, pomysłu, długoletnich prac, i tak dalej, i tak dalej...
Czy pomysł jest nowy - z pewnością nie. Ale ileż to filmów opiera się wciąż na tych samych schematach? (Chyba Coelho stwierdził kiedyś, że dzieła zawsze dotyczą miłości - schematy są dwa: albo o tych co cierpią z miłości, albo o tych którym się przytrafia - od lat jest to pomysł na książki, filmy, muzykę, etc)
A ile jest wspaniałych filmów opierających się na tych samych utartych schematach? Motyw podróży, motyw walki dobra ze złem, motyw miłości, motyw ucznia i nauczyciela, motyw nawrócenia...
Niewątpliwie film jest czymś nowym - sposób w jaki powstał z pewnością zmieni w jakiś stopniu kinematografię, tak samo jak zmieniła ją trylogia braci Wachowskich.
Podsumowując - każdy ma prawo do własnej opinii. Mnie osobiście film zachwycił pięknem animacji, zapierającymi dech obrazami, muzyką, fabułą (tak - może oklepane ale z przesłaniem - proste wyraźne przesłanie i po co komplikować?). Jednak rozumiem, że innym może się nie podobać, mogą siedzieć w kinie i się potwornie nudzić, a nie patrzeć z zachwytem.
Może więc zamiast pisać opinie w stylu "jak można na to iść?" albo "co się dzieje z polską publicznością, że chodzi do kina na takie denne filmy?" podyskutujemy normalnie?
Pozdrawiam zachwyconych Avatarem i tych rozczarowanych :)
Dla wielu osób jest wzruszajacy. Jak byłem to w paru tych zawsze samych scenach wiele osób smarkało w husteczkę...
Tutaj też były tematy jak film wzruszał.
Mnie strasznie zie wzruszył. Ale dałem się porwać i było mi przykro kiedy niszczyli Drzewo Domowe i autentycznie chciałem, żeby niebiescy dokopali ludziom, nawet wiedząc że to naiwne. Po prostu chciałem, żeby "dobrzy" wygrali, jak w bajkach. :P
Pora na ekranizacje Thorgala!! Pora na niego! Avatar czy Alicja pokazuja ze juz wszystko mozna nakrecic a Thorgal bylby czyms niesamowitym! Trylogia by sie schowala a moze i nawet sam Avatar??? Oby nikt tego nie spieprzyl bo widze tylko P.Jacksona jako rezysera bo Cameron nie da rady,nie ta kategoria filmow a Spelberg na przyklad pewnie przesadzilby z przygodowoscia itp. Kto mysli ze to dobry pomysl???
Świat w avatarze wygląda pięknie plus rewelacyjne efekty dają mocnego kopa, ale ogólnie film pod względem fabuł jest niestety słaby przewidywalna i oklepana jak to ujeliście wcześniej pocahontas w przyszłości i z tym się zgadzam
Ogólnie 5/10
Nie używaj słowa "bema" na ogólnopolskim serwisie,
bo 95% nie wie o co chodzi. "gdzie on wzrusza sie pytam"
Młodsza siorka pochlipywała jak drzewo padło. Pasuje?
I jeszcze jedno. Przykleiły ci się palce do klawiszy ; oraz ]?
A ja z kolei nie oglądałem Dragon Ball'a. Kiedyś obejrzał u kumpla na lapie jakąś część i ziewałem jak wściekły, wcale mnie nie poruszyła ta bajka.
Avatar RuLeZ !!!