nawet nie chodzi o akcję ani o wątek miłosny ale o świat jaki tam jest
pokazany. Byłem na filmie 2 razy i nie mogę o nim zapomnieć cały czas o nim
myślę i tęsknię za tym światem. Co dziennie wieczorem wyobrażam sobie
tamten świat bo chcę żeby mi się przyśnił. Nie chce już zyc na ziemi chce
na pandorę :)Mam nadzieje ze taki świat gdzieś istnieje i ze w następnym życiu tam trafie. Może Cameron tam był w poprzednim wcieleniu i dlatego pozostał mu w pamięci tamten świat:). Zachwycił mnie przede wszystkim dlatego ze pokazany został niesamowity związek meszkancow z przyroda i myślę sobie ze ludzie, ktorzy pisza ze scenariusz jest plytki nie czuja
filmu bo nie potrafia wczuc sie w role mieszkancow pandory i sa jak ludzie
z nieba, ktorzy chetnie zniszczyli by wszystko co zyje. Mam nadzieje ze nie
tylko ja tak mysle i czytajac niekture komentarze nie jestem sam.
Pozdrawiam wszystkich przyszlych mieszkancow pandory:)
Cóż, "Avatar" jest po prostu idealną hybrydą filmu na dorosłych z filmem dla dzieci. Jest wojna, jest poważny temat, ale nie przeszkadza to w umiejscowieniu akcji w przepięknej scenerii, z całą gamą kolorowej flory i fauny, którą lubią dzieci. Fajnie jest poczuć się dzieckiem oglądając takie sceny. Wielu pisze "E, bajka dla dzieci", "E, zbyt kolorowy film". Niech taka osoba zostanie posłem. W Sejmie jest nudno, czasami raz na 20 lat kogoś na taczce wywiozą, to jest trochę śmiechu.
Moje odczucia są takie same, jak Twoje. Już na drugi dzień po obejrzeniu filmu chciałem iść do kina jeszcze raz. To co się czuje oglądając ten film jest nie do opisania. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Jestem tym dziełem naprawdę zachwycony.