Byłam dzisiaj w kinie, film rewelacyjny- wiersze, piosenki, obsada- wszystko super. Tylko niestety, jeden minus - dzieci. Młode osoby nie były w ogóle zainteresowane filmem. Cały czas blask komórek świecił mi po oczach, a że siedziałam w ostatnim rzędzie było tak przez cały film. Niekiedy szepty, chrupanie chipsów, popcornu. Ja rozumiem jeść i pić na komedii, ale na takim filmie- nie rozumiem i nie zrozumiem. Nie mogłam się skupić, ale film i tak piękny i jak najbardziej polecam. :)
Dla mnie nawet na komedii jedzenie i picie nie do końca jest właściwe, lecz cóż począć, takie czasy. Kiedyś byłem na wycieczce szkolnej w Krakowie i pani wychowawczyni zaprowadziła nas do teatru ,,Słowackiego" na ,,Irydiona". a były to lata kiedy telefonów komórkowych nie było a współczesne mp3 zastępowały magnetofony kasetowe. pamiętam zgorszenie ludzi, ja rozumiałem ale też mi się to nie podobało(wstyd mi było za kolegów), kiedy siedzący w loży koledzy słuchali w trakcie spektaklu muzyki płynącej z popularnego kaseciaka. przyznać jednak muszę,że niektórzy z tej młodzieńczej niedojrzałości wyrośli...
Jeśli Wam to przeszkadza to po co chodzicie do kina ? Takie rzeczy jak jedzenie podczas seansu , sprawdzanie godziny na telefonie są na porządku dziennym . Nic na to nie poradzicie a wylewanie żali na jakąś młodzież , która niezbyt interesowała się filmem na forum publicznym kiedy ludzie oczekują emocji , które doznajemy podczas filmu jest istną dziecinadą . Mamy się tym przejąć ? Sorry , ale taki jest biznes , a że komuś się to nie spodoba to tylko jego problem.
To nie było sprawdzanie godziny. To było nieustanne granie na telefonach komórkowych w bezsensowne gry. Wydaję mi się, że przez takie zachowanie, pokazuję się, że nie ma się szacunku do filmu.
Jeżeli była to wyprawa szkolna do kina to nie ma się co dziwić . Młodzież po prostu chce za wszelką cenę nie mieć lekcji a kino jest wyśmienitym sposobem . To czy film chcą oglądać czy nie chcą to już ich sprawa. Jeśli telefony nie byłyby wyciszone to można by się było zdenerwować , lecz jeśli widać było tylko błyski to nie jest , aż tak źle .
Nie zgadzam się z Tobą. Dzieciaki należy uczyć skupienia. Półtorej godziny to nie jest katorga. A nauczone równoczesnego korzystania z komórek, laptopów, telewizorów itd powoduje zanik skupienia na jednej rzeczy, na dłużej niż kilka minut. Spróbuj takiemu pokazać filmik na Youtube, który ma ponad 30 minut a nie jest kompilacją porażek. Zacznie się kręcić po minucie. I to jest problem.
To czy młodzież chce, czy nie chce iść do kina to nie jest problem. Problemem są wychowawcy nie potrafiący wyegzekwować ciszy i skupienia.
Jestem ciekawy czy powiedzielibyście to takiemu chłopakowi prosto w oczy . Każdy odważny , zostałby skwitowany prawidłowym choć niekulturalnym zwrotem . Kino to obiekt kulturalny , który kojarzy się z dobrą zabawą i relaksem . Dla każdej osoby relaks to typowa forma wypoczynku , w której robi co mu się podoba i nawet jeśli komuś to nie odpowiada to jego problem a nie tego osobnika. W szkole ma się obowiązki i jest się zależnym od nauczycieli , opiekunów itd . Kino już się do tego nie zalicza. Więc z całym szacunkiem , dajcie wy sobie święty spokój z narzekaniem na młodzież . Szczytem chamstwa jest bekanie , głośnie śmiechy nie wynikające z filmu czy palenie papierosów lub innego świństwa na sali kinowej. Skoro wam przeszkadza wyświetlacz w telefonie to nie przychodźcie do kin wcale . W pracy takie sytuację również się zdarzają a jestem przekonany , że żadne z was nie miałoby wtedy odwagi powiedzieć o tym osobie , która was denerwuje . Wrzućcie na luz i oglądajcie film dla rozrywki , a nie traktujecie to jako sprawę życia lub śmierci gdzie widzowie siedzący koło was oglądają film na lekko .
No widzisz, tu się różnimy. Dla mnie kino to miejsce publiczne wymagające wyjątkowo kultury osobistej. Należy brać pod uwagę, że Twoje zachowanie może utrudniać sąsiadowi odbiór tego co chce oglądać bo w końcu zapłacił za to. Osobiście nie mam problemu ze zwracaniem ludziom uwagi by np nie rozmawiali głośno podczas seansu, bo mi to przeszkadza. Kiedyś nawet jednego kolesia wyprowadziłem siłą z sali, co zostało okraszone brawami. Wrócił oczywiście by zamanifestować swój opór, ale do końca seansu siedział cicho. Piszesz, że relaks kojarzy się z dobrą zabawą, ale przecież nie oznacza to, że mam swoim zachowaniem psuć zabawę innym! Mam nie przychodzić do kina bo mnie denerwuje wyświetlacz telefonu? Człowieku! To oni niech się nauczą korzystać z miejsc publicznych! Baw się ile wlezie ale nie przeszkadzaj innym.
Nie będę już brnął dalej w tą dyskusję bo i tak się nie dogadamy. Mamy zupełnie dwa inne poglądy i je uszanujmy .
zapomnial wol jak cieleciem byl?ciekawym czy z takim skupieniem i checia zrozumienia w skupieniu i ciszy ogladales kazdy film na ktory szliscie z klasa w ich wieku...co do wyjatkowosci i ,,swietosci'' kina to akurat kino zostalo stworzone dla plebsu i mas czy sie to komus podoba czy nie.Od ciszy,skupienia i wyzszych emocji sa teatry,opery,filcharmonie i tam mozna z pelnym oburzeniem domagac sie zachowania odpowiedniego do miejsca ale akurat kino sie do takowych nie zalicza.
A dlaczego się nie zalicza? Nie rozumiem, dlaczego jedna forma kultury, jak teatr, jest stawiana wyżej niż kino. Co jest w kinie złego- to, że można się czasem uśmiechnąć, czy to, że wielu ludzi tam chodzi, a nie tylko Ci wybrani, wirtuozi przeżyć emocjonalnych, dostępnych za to tylko w filharmonii i operze...?
Kino to obiekt kulturalny - dobrze powiedziałeś. Bawienie się telefonem, rozmowy na sali, siorbanie koli - raczej kulturalne nie jest. A skoro jesteś ciekawy - tak! Jestem w stanie takiemu chłopakowi powiedzieć co o tym myślę. Jestem też w stanie zabrać mu telefon i rozdeptać publicznie.
Jeśli Wam to przeszkadza to po co chodzicie do kina ? - może Cię to zdziwi ale do kina idę obejrzeć film, takie jakieś dziwaczne upodobanie.
Takie rzeczy jak jedzenie podczas seansu , sprawdzanie godziny na telefonie są na porządku dziennym .- jest to podstawowy brak kultury i wychowania. Od jedzenia w miejscu publicznym to jest stołówka, restauracja lub bar szybkiej obsługi. A telefon należy przed wejściem na salę kinową bezwzględnie wyłączyć. Jeżeli to była jakaś wycieczka to uważam za błąd wychowawców, że nie odebrali dzieciakom przed wejściem na salę kinową telefonów, ja bym tak zrobił. Oni tam poszli w ramach zajęć lekcyjnych a nie dla zabawy.
Sprostowanie: napisałem wycieczka, miało być wyjście klasowe.
Jeżeli to było jakieś wyjście klasowe w ramach lekcji to uważam za błąd wychowawców, że nie odebrali dzieciakom przed wejściem na salę kinową telefonów, ja bym tak zrobił. Oni tam poszli w ramach zajęć lekcyjnych a nie dla zabawy.
Ale ty jesteś wapniakiem . Nauczyciele nie mają prawa przechowywać wartości materialnych uczniów. Poza tym komórki posiadają wszyscy począwszy już od 5 latków , a używanie ich nie jest nigdzie zabronione . Wystarczające już jest ich wyciszenie , aby takim jak ty nie przeszkadzać w oglądaniu . Masz się skupić na oglądaniu filmu na tym wielkim ekranie a skoro piszecie , że wam przeszkadzają światła telefonów to nie skupiacie się na filmie i wcale was nie wciąga . Po to istnieją stoiska z Pop - Cornem i napojami by ludzie mogli sobie spokojnie zjeść w komfortowej sytuacji oglądając film . Nie uwierzę , że jeśli zapraszacie do domu kolegów to zostawiacie ich o suchym pysku . To jest identyczna sytuacja . Ale cóż złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy ...
Teraz każdy frajer powie, że ma prawa, ale obowiązków nie ma nikt. We łbach się poprzestawiało dzisiejszej szczeniarni.
Obowiązki to ma się w szkole i według kodeksu jest ich o wiele więcej niż praw ucznia. Budynek kina to już nie szkoła , tam uczniowie są pod opieką nauczyciela tylko do chwili rozpoczęcia filmu . Później uczeń może robić co chce a nauczyciel nie może nic poradzić na to czy ucznia film interesuje czy nie . Po to się płaci te pieniądze aby oglądać film ale niektórzy nic sobie z tego nie robią , czego nie uważam za naganne zachowanie . Ich pieniądze , ich sprawa i również to doceńcie .
Uczniowie są pod opieką nauczyciela przez cały czas i to on za nich odpowiada.. Od wyjścia ze szkoły, przez cały seans filmowy, aż do momentu gdzie kończą się zajęcia, a uczniowie idą do domu. I może on na to dużo poradzić.
Ja też płacę pieniądze za bilet i chcę obejrzeć film w skupieniu.
W teatrze też uważasz, że takie zachowanie jest dopuszczalne?
Kto w dzisiejszych czasach chodzi do teatru ? Nawet szkoły chodzą na to bardzo rzadko ale masz rację w tym , że w teatrze przeważnie trzeba się zachowywać inaczej . Teatr to dosyć sztywniacka forma kulturowa , więc tam młodzież nie chodzi . Już napisałem pod innym postem , że skoro przeszkadza ci błysk telefonu , który jest praktycznie niezauważalny i trzeba by było się porządnie spojrzeć aby go dostrzec to tak na prawdę nie jesteś skupiony na filmie , który tak bardzo chcesz obejrzeć . Prawdziwemu widzowi nie przeszkadzają takie pierdoły .
he he. Aleś uderzył... kto chodzi do teatru? To przejdź się np na spektakl TR warszawa. Zobaczymy czy Ci się uda wejść. Daję stówę, że będziesz miał problem się zmieścić.
Młodzież? właśnie większość widzów to ludzie do 25 roku życia! Jestem prawdziwym widzem. Mam oczy i uszy. Pozdro.
Młodzież to osoby do 19 roku życia a takich jest jak na lekarstwo . Nie dziwię im się i w pełni popieram . Tak jak te wasze obiekty krytyki w kinie .
Gdybym dopisał jedno słowo , o którym zapomniałem dopisać to byś nie miała okazji się przypieprzyć . Chodziło mi o młodzież , która najzwyczajniej w świecie do teatru z własnej nie przymuszonej woli nie chodzi .
Darkadi15. A znane Ci jest pojęcie szacunku do drugiej osoby. Bo niesttetyy po twoich wypowiedziach wydaje mi się że niestety brakuje tej cechy. Za to obecny jest egoizm, egocentryzm i wszystko co wiąze się z patrzeniem tylko na siebie.
Kino i teatr jest przeznaczone dla osob, które chcą OBEJRZEĆ film, takie jest zastosowanie tego miejsca kulturalnego.
ZERO kultury z twojej strony. W niektorych miejscach niestety nie mozesz robić co Ci się podoba
Masz rację , ale zamiast wylewać żale na internecie jakie te dzieciaki są niedobre i niekulturalne , należałoby zwrócić im uwagę podczas samego filmu .
Nie piszę tu o mojej sytuacji bo ja do kina chodzę oglądać film a nie bawić się telefonem . Gdybym nie interesował się filmami to po co miałbym tu konto ? Po prostu nie ganię osób , których film nie obchodzi bo to ich prywatna sprawa. Mam dystans do siebie i nie zwracam uwagi na telefony itd . Zresztą każdy jest człowiekiem a jedzenie i picie podczas seansu nie jest czymś zakazanym . Ale niestety innych to razi . Skoro tak niech znajdą sobie sposób na normalne funkcjonowanie w kinie.
,,Ale ty jesteś wapniakiem . (...)"
A tobie najwyraźniej brak właściwego wychowania i nawet nie dasz sobie tego wytłumaczyć. Chodzi o to,że nauczyciel ma prawo zażądać komórki na czas seansu kinowego. Dzieci nie mają prawa używać komórek podczas lekcji a tak należy traktować klasowe wyjście do kina. Dziecko nie idzie w trakcie zadań lekcyjnych do kina dla przyjemności lecz z obowiązku. na dodatek skonfiskowanie komórki w depozyt na czas seansu to również element lekcji wychowania, jak należy zachować się w miejscu publicznym tak by uszanować czyjąś prywatność. Inaczej z takiego dziecka może wyrosnąć nieokrzesany prostak na dodatek niezbyt inteligentny, inaczej pisząc głupiec. A zadaniem nauczyciela jest właśnie do tego nie dopuścić.
Jakie ty człowieku piszesz bzdury to ty nawet nie masz pojęcia . Gdybyś postawił się na miejscu typowego ucznia zrozumiał byś , jak bardzo się mylisz . Jestem pewny na 1000 % , że nie siedziałbyś z podkulonym ogonem , nie odzywając się nawet słowem podczas seansu . Nie jestem zwolennikiem rozmów podczas filmu , a zwłaszcza grania na telefonie , ale jeżeli mieści się to w normie to nie mam nic przeciwko ( telefon musi być wyciszony ) . Nie wiem dokładnie kiedy ty chodziłeś do szkoły , za pewnie stara reforma szkolnictwa w , której nie było gimnazjum bo tyle ile ty wiesz o współczesnym szkolnictwie , w dodatku poprawiając każdy mój komentarz jest karygodne . Hmmm , a może u ciebie są same szkoły specjalne . Trudno mi to orzec . Tak czy siak gadasz bzdety i jeśli nie wiesz co się dzieję we współczesnych szkołach to lepiej się nie wypowiadaj.
Co ma wspólnego edukacja z tym , że ci przeszkadza jak ktoś się bawi telefonem podczas seansu ? Sam rozpocząłeś to durną dyskusję a teraz zaprzeczasz sam sobie . Nie rozumiem cię .
Ja tą konwersację rozpocząłem kiedyś tam lecz nie odpowiedziałem na jakiś wpis, potem o tym zapomniałem i przeglądając swoje wypowiedzi natknąłem się na to niedociągnięcie. W każdym miejscu publicznym jest umieszczona prośba o nieużywanie telefonów komórkowych, najczęściej jest to graficzny rysunek przekreślonego telefonu komórkowego.Chodzi o to by uczulić młodych ludzi na ogólnie przyjęte formy zachowania, to o czym Ty piszesz jest zachowaniem niestandardowym zahaczającym o prostactwo i zwykłe chamstwo. Z tym,że ja do młodych ludzi nie powinienem mieć pretensji a do dorosłych,którzy nie mogą wymóc właściwej postawy. Rozumiem i akceptuję w kinie spożywanie np. popcornu i zaspokojenie pragnienia, lecz należy czynić to dyskretnie. Ale telefon jest niedopuszczalny bo to rozprasza uwagę. Telefonu nie powinno się mieć włączonego w operze, teatrze, kinie, kościele, w filharmonii... itp. Ale powtarzam jeśli to jest wyjście klasowe w ramach zajęć lekcyjnych to jest to samo jakbyś był na lekcji w sali klasowej gdzie obowiązuje dyscyplina skupienia. Rzecz idzie o to by tak pokierować młodym człowiekiem by sam włączał ten telefon przed wejściem do kina szanując inne osoby przebywające na sali, W przyszłości zaś ten,który zaakceptuje taką postawę jako normę będzie osobą o wiele bardziej inteligentną od tego, który takiej postawy nie uzna za właściwą. W małych miejscowościach młodzież najczęściej nie ma wyboru bo jak jest to tylko kino oraz jeden, góra dwa seanse, albo i kina nie ma. W dużych aglomeracjach miejskich jak np. Warszawa, Kraków, Szczecin, Poznań itp. zdecydowanie więcej młodych ludzi można spotkać w teatrze, operze,operetce niż w kinie i tam młodzież obyta ma świadomość, że włączony telefon może wzbudzić oburzenie osób oglądających spektakl więc kontroluje ich wewnętrzna samodyscyplina. Więc chodzi o to by przenieść to na grunt sali kinowej bo tam również są ludzie ,którzy zapłacili za bilet i mają prawo czuć się oburzeni.
Nie chce już się powtarzać bo to do ciebie nie przemówi . Postawiłbyś się na miejscu ucznia byś gadał inaczej . Inny użytkownik świetnie podsumował : "Zapomniał wół , jak cielęciem był " . Poza tym jak ty śmiesz porównywać kino i szkołę do opery , filharmonii czy kościoła ? Do kina chodzisz w garniturze ? Na specjalne zaproszenie od wyżej postawionych osób ? Daj spokój i przestań powtarzać bzdety .
Widz teatralny od kinowego niczym się nie różni. Jeden i drugi płaci za bilet, jeden i drugi oczekuje szacunku od siedzących na sali. Jak ja chodziłem do kina w czasach szkolnych, pamiętam. Starałem zachować się zawsze tak by nie przeszkadzać ludziom na sali. Ja zostałem tak nauczony w domu ale już w szkole podstawowej nam to wpajali. Sytuacja, którą opisałem w drugim wpisie tego wątku podczas wycieczki do Krakowa rzeczywiście się wydarzyła, ale to było raptem trzech kolegów, którzy siedzieli w loży. Byli uprzedzeni do teatru i nikt im nie przekazał zasad zachowania w miejscu publicznym. Powtarzam, w kinach jest zakaz używania telefonów wyrażony charakterystycznym znaczkiem graficznym. Oczywiście możesz ten zakaz złamać ale wtedy sam siebie określasz jako człowiek nieokrzesany.Dalsza polemika nie nie ma już chyba sensu, może jak dorośniesz to zrozumiesz, czego Ci z całego serca życzę a już na pewno kiedy będziesz miał własne dzieci. Z takiego młodzieńczego buntu najczęściej się wyrasta, każdy przez to przechodzi. Jeszcze raz pozdrawiam życząc szczęścia i bez odbioru...
Podobno człowiek uczy się przez całe życie . Ale ciebie to nie dotyczy . Piszesz mi tu coś co dotyczy tylko ciebie a nie innych ludzi . Porównujesz dwie rzeczy , które mają między sobą więcej różnic niż podobieństw. Ja za to mam nadzieję , że nauczysz się w końcu słuchać ludzi również młodszych , którzy mają szersze spojrzenie na świat i nie bazują wyłącznie na doświadczeniu ale na codziennym życiu , kiedy przebywa się z młodzieżą a nie w gronie starszych osób , które myślą , że są pępkami świata i szelest im przeszkadza.
Miało być bez odbioru, ale co mi tam.
Adam Asnyk
Proponuję zwrócić szczególną uwagę na trzecią i czwartą zwrotkę. Ten cały wiersz jest świetnym podsumowaniem naszej dyskusji, chyba jednak troszkę pokoleniowej. Ale zapewniam i Asnyk i ja. że wyrośniesz z tego młodzieńczego buntu, bo tak jest od wieków i tak musi być. Ja się buntowałem w latach 80-tych na koncertach rockowych w Jarocinie. Strzała młody.
Do młodych
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia,
I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,
Lecz dalej sięgnie ich wzrok.
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi -
I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,
W ciemnościach pogasną znów!
Podsumowałeś , że nie masz już argumentów na dalszą rozmowę , co uświadomiło mnie , że mam rację a ty pieprzysz głupoty. Kolejny pseudo geniusz załatwiony . 1:0 dla mnie . Do poklikania
Wiesz dlaczego przerwałem ten dialog? Bo znam dzieci 6-letnie, których poziom intelektualny przewyższa twój rozum o lata świetlne. One są po prostu o niebo mądrzejsze od Ciebie. Sorry za wiersz, nie przypuszczałem,że kompletnie nic z niego nie zrozumiesz.
Haha przerwałeś ? Non stop ze mną piszesz mimo że kilka postów temu napisałeś , że to nie ma sensu. W tym tkwi moja przewaga . To co teraz robisz nazywa się trollingiem ale ty nie wiesz co to oznacza ( to jest XXI wiek a ty tkwisz jeszcze w XX ) Wierszu nawet nie przeczytałem i nie mam zamiaru , bo to była oznaka twojej słabości , gdyż nie potrafisz normalnie odpowiadać na pytania kiedy wiesz , że sam nie masz racji . No i ulubiona riposta ludzi , którzy wymiękli : "Znam ludzi (dzieci) mądrzejsze niż ty " - ile ja razy słyszałem te piękne słowa .
I jeszcze jedno . Od poprzednich postów tańczysz jak ci zagram . Moja prowokacja się udała a ty brniesz dalej myśląc , że mnie przegadasz . Jak już pisałem nie z takimi sobie radziłem :)
Popiera Ciebie całkowicie.Nie wszyscy młodzi źle postępują.Ale jak się nie ma z kogo brać przykładu to się go bierze z Ulicy lub od dużo gorszych od siebie.
Pozdrawiam
Ciesz się ze urodziłeś się dwadzieścia lat później.Ze nikt nie podejdzie w kinie i za uszy Ciebie z niego nie wyprowadzi.W szkole też sprawdzasz godzinę na lekcjach,dobrze by było w kościele po esemesować,spróbuj w sądzie.Widać że ani szkoła ani rodzina nie nauczyła ciebie zachowania,i szacunku do drugiej osoby,,Takie czasy,,.Ja najważniejszy drugi się nie liczy nie wolno uwagi mi zwrócić,wychowanie bezstresowe.Demokracja,takie czasy,młody jestem a tych starych to powystrzelał bym bo się ciągle czepiają wapniaki widzę ze tego tylko się nauczyłeś.Kino to nie dom,w domu możesz robić co chcesz,a w kinie nie jesteś z kolesiami i rodzina i trzeba w jakiś w miarę kulturalny sposób uszanować innych.A najlepsze to jest to cytuje,, stoiska z Pop - Cornem i napojami by ludzie mogli sobie spokojnie zjeść w komfortowej sytuacji oglądając film,,.Brakuje mi tu piwa jeszcze i piknik w kinie fajny.Znieczulica całkowita.
To się wyprowadź z tego kraju jak ci tu nic nie pasuje! Każdy tu politykiem nagle się okazuje i krytykują normalnych ludzi, którzy lubią wyluzować. Jak zobaczysz kogoś z piwem w ręce to też zabierasz mu je z rąk ? Wyznajecie zasady gorsze niż za Hitlera, bo wielmożnym panom nie pasuje szelest czy błysk. Z takim podejściem to prędzej dostaniecie na ulicy w pysk, a nie pochwałę od starszych ludzi.
Myślę ze ty szybciej wyjedziesz,bo tu nie pasujesz.Wyluzować możesz w lesie,nad jeziorem u tatusia na działce.Ale do kinie to przyszedłeś zobaczyć film.Chyba ze jesteś tak Inteligentny ze przychodzisz się wyluzowywać na poważny film do kina.No rozumie na komedii można.Po drugie piszesz w którymś z postów,ze chciałeś wywołać dyskusję a wpadasz błyskawicznie w swoje własne sidła.
Hitlera niestety nie pamiętam bo jestem młodszy,ale pamiętam czasy kiedy to dla takich butnuch młodzieńców jak ty walczyło się o to byś mógł robić to co robisz i pisać to co piszesz i by Tobie nikt za to głowy nie obił.No i życzę tobie by kiedyś za tobą usiadło kilku kilku kolesi i nie dało pooglądać ci filmu bo przyszli się wyluzować.
Pozdrawiam.
Jeżeli dla ciebie oglądanie filmu jest czymś poważnym a nie czystą rozrywką to jest z tobą bardzo źle. Zachowujesz się jak stary piernik, który zazdrości, że obecne czasy wyglądają tak jak wyglądają. Jak byłeś w moim wieku zapewne nie było dostępności do telefonów, komputerów czy kin i dlatego zżera cię zazdrość, że teraz młodzież robi co im się podoba. To wolny kraj i nie traktuj wszystkiego jakbyśmy jeszcze żyli pod zaborami. Do kina idzie się obejrzeć film, zazwyczaj z kumplami bądź rodziną i można sobie porozmawiać. Po to są wszędzie te stoiska z jedzeniem i piciem bo to dobry chwyt marketingowy. Bo ludzie to kupują, bo to im się podoba. Zawsze się trafi ktoś taki jak ty komu to nie będzie pasować. To że chodząc do kina trafiasz na grupy młodzieży, którzy przyszli razem ze szkołą i traktują film jako fajne oderwanie się od lekcji to twoja wina bo teraz masz możliwość wyboru miejsca, w którym chcesz usiąść i sprawdzić ile osób będzie na filmie. Dla takich wybrednych jak ty powinni robić osobne sale, najlepiej na jakimś pustkowiu aby była cisza, spokój i zero technologii i pożywienia.
Zabija mnie twoja prostota i jednostronność.Każdy był kiedyś młody i jakieś tam niestosowne zachowania trafiały się.Pies jak jest młody też się bawi i figluje a potem staje się coraz bardziej rozumny z upływem wieku.Co do komórki i komputera może posługuje się nimi lepiej niż ty mino ze jestem od Ciebie starszy i może mam lepszy sprzęt,a zaczynałem na Commodore którego za pewnie nie używałeś,bo takie były realia.Teraz masz wszystko na wyciągniecie ręki co Ciebie i mnie cieszy.Ale daje się furmanowi po to bat by nim nie zabił konia na śmierć.Widzę ze popkorn reklama i wolność bije co niektórym do głowy, a to nie Tobie powinna bić tylko tym co jej nie mieli w nadmiarze,a tu zobacz odwrotnie bije tym co dla niej nic nie robili.Jest to dobrze trzeba korzystać ,,jak mam wujka w sądzie ciotkę w rządzie konia i bat to pirdzielę cały świat i innych.Podejście super młodego człowieka.No i na tym kończę tę nic nie dającą dyskusje do niczego nie prowadzącą.
Pozdrawiam.
Nie zrozumiałem kompletnie nic z twojego bełkotu. Nie dość, że nie robisz odstępów to w dodatku przecinki w złych miejscach a budowa zdań na poziomie podstawówki. Chcesz abym cię brał poważnie z taką gramatyką ? Chyba kpisz.
Uśmiechnąłem się przy fragmencie o Commodore, którego nigdy wprawdzie nie używałem ale pomyślałem sobie, że nasz radykalny interlokutor nigdy w życiu nie nauczyłby się obsługi pierwszych PC- tów z systemem Windows 3.1 lub późniejszym 3.11 do obsługi, których musiałem nauczyć się mnóstwa komend na pamięć by móc przeprowadzić jakąkolwiek operację na plikach. Będę brutalny lecz sądzę,że mózg kolegi Derkadi 15 radykalnie by się przegrzał i zawiesił.
Myślę że dałbyś sobie radę bo win 3.1 potrzebował o wiele więcej komend.Tam problem tkwił w tym ze dane wgrywało się z magnetofonu a on nie zawsze dobrze czytał.Była tam taka śrubeczka do regulowania głowicy by dane gry były poprawnie wczytane.To była po prostu zabawka do gier programów było mało,podstawowych komend kilka.Win 3.1 to już były zaczątki komputera który miał dużo więcej możliwości.Dopiero win 95 był systemem graficznym mocno podobnym do dzisiejszych systemów operacyjnych.Co prawda systemy 95,98,Milenium gorzej się wgrywało.Od Xp to się mocno poprawiło. Dzisiejsze windows-y prawie same się wgrywają.Mówiąc szczerze to ludzie z tamtego okresu maja trudniej przystosować się do dzisiejszej techniki niż młodsi.Jak ktoś na bieżąco nie miał do czynienia z komputerami to ma ciężko opanować ciągłe nowinki.A wszystko idzie błyskawicznie do przodu.
Pozdrawiam
Więc mówisz, ze do kina chodzi sie, aby zjeść i zagrać na komórce? Szacunek sie należy. Do oglądających, ale tez dla tematu filmu. Po co iść na dramat, biografie, film jak Baczyński?
Nawet Cię oswiecę. We Wrocławiu istnieje kino, gdzie nie kupisz sobie popcornu ani pepsi czy coca - coli. A wiesz, dlaczego? Bo nie grają tam takich filmów jak w heliosie na przykład. Grają filmy dla których należy sie szacunek.
I wyobraz sobie, ze znam mnóstwo osób w moim wieku, a tez jestem nastolatka, które lubią chodzić do teatru. Więc nie mów za WSZYSTKICH.
Mówisz, ze to są po prostu "takie czasy", "XXI" wiek. Tak. Ale taki świat tworzą osoby jak Ty. Świat bez kultury, bez szacunku. Mający wszystko gdzieś. Ludzie przez setki lat tworzyli piękny świat przez obrazy, sztukę, muzykę, filmy, literaturę, ale boje sie, ze już niedługo wszyscy o tym zapomną. Umrą ludzie których podziwia już tylko cześć ludzi nie z XXI wieku.
Pomysł nad tym.
Nie chce mi się pisać znowu tego samego. Poczytaj wszystkie posty od początku bo przyszłaś kolejny raz się wymądrzać jaka to młodzież jest niekulturalna i chamska nie mając pojęcia od czego to się wszystko zaczęło. Mówisz że jest takie kino w tym Wrocławiu więc tego to nie dotyczy. Jest to bowiem odstraszacz młodzieży, która dramatów nie lubi więc tam masz spokój. I przestańcie pisać w końcu jaki to ja jestem chamski bo jak widzę pisząc prawdę narobiłem sobie dziesiątek wrogów. Nie piszę to w osobie swojej tylko obserwacji jak zachowuje się dzisiejsza młodzież w kinie. Ja nie rozmawiam w kinie, oglądam film w skupieniu, nie patrzę w telefon ale do jasnej cholery jeżeli wam to przeszkadza to zróbcie porządek SAMI a nie narzekacie na młodzież na forach publicznych i nadal spieracie się z prawdą jakby to były lata za PRL-u gdzie wszystko było zakazane.