Zgadzam się, coś koło tego. Jak dla mnie to do końcówki transakcji i śmierci Vasa. Generalnie plusy za fenomenalnego Rocka i muzykę. A tak to sztampa. O Hopkinsie nie wspominam, bo on zawsze jest dobry i raczej w takim filmie nie pokaże czegoś rewelacyjnego.