Mnie w jakimś stopniu przypominał "Amelię" :)
kilku aktorów z amelii grało też tutaj, jak dla mnie film niedoceniony, na pewno nie jest gorszy od Amelii, jedynie temat jest trudniejszy, ale mnie wzruszył dogłębnie
Jean-Pierre Jeunet ma swoich ulubionych aktorów, którzy bardzo często grają w jego filmach. A filmy mają specyficzny klimat, bardzo łatwo rozpoznawalny. Wczoraj znów oglądałam ten akurat film, i znów zapłakałam sobie na końcu - to silniejsze ode mnie :)
Dokładnie to samo pomyślałem, gra głównej bohaterki wręcz identyczna w 80 jak nie mniej czy więcej %, kręcenie filmu, narracja,opowiadania to mnie jeszcze bardziej uświadomiło że chyba oglądam film. Czysto teoretycznie film podobał mi się lecz zabolało mnie to że aż tak przypomina Amelie.