Nie polecam najgorszemu wrogowi!!!! Takiego gówna to ja dawno nie widziałam. Film jest tak beznadziejny, że aż smiac sie chce. Mnostwo niedociagniec. Frank jest w kiblu i rzyga a w tym samym czasie magicznym cudem morduje swoich przyjaciol w szybie wentylacyjnym. No i co sie do wafla stalo z Diego i Chrisem? Chyba tworcy tego badziewia o nich zapomnieli? Fabula przewidywalna, w ogole nie wciaga, brak napiecia, no i te niescislosci. Mam wrazenie ze nakrecono film tylko po to by cos nakrecic, kompletnie na odwal. Zabawna tez jest koncowka. Greg i Sarah radosnie rozmawiaja sobie jak para zakochanych nastolatkow usmiechajac sie do siebie i zartujac, podczas gdy przed chwila jeden z ich przyjaciol brutalnie wymordowal wszystkich pozostalych przyjaciol na ich oczach. Po prostu niesamowity chlam!! Takim "artystom" jak Boris Von Stychowski czy jak mu tam powinno zakazac sie wykonywania zawodu. Mam nadzieje ze nie urazilam tych, ktorym film jakims cudem sie podobal, choc ciezko mi uwierzyc ze tacy istnieja.
Zanim dodajesz komentarz to radzę dokładnie obejrzeć film. Nie oceniam i nie mam zamiaru przekonywać, że film był udany, bo każdy ma własny gust i jak wiadomo gusta mogą być różne. Skomentuję tylko jedną rzecz. Diego i Chris przeżyli. Nikt o nich nie zapomniał, bo wychodzą na samym końcu, gdy wywożą Carmen, a Greg i Sarah stoją w tym czasie w oddali.