Taka piękna obsada, a do tego Tim Burton, i coś tu nie gra. Wcześniejszy Batman, Michael Keaton podniósł poprzeczkę bardzo wysoko i niestety Kilmer nie moze jej dosięgnąć. Jedynie Jim Carrey jakoś cięgnie ten film.
Val kilmer ujdzie bo trochę jego rysy twarzy przypominają kwadratową szczęke animowanego Batmana. Aktorsko też lepiej wypada od kolejnego Bruce'a Wayne czyli G. Clooneya. Robin dodaje nowego formatu opowieści o Batmanie. Two-face - to żenująca kopia Jokera Jacka Nicholsona. Harvey Dent to postać tragiczna, w której nie ma ani trochę poczucia humoru bo to człowiek który utracił wiare w swoje ideały i uległ swoich słabościom charakteu, więc powinien wzbudzać w widzach współczucie.
Riddler - 3 moim zdaniem najlepiej wykreowany antagonista w serii Batmana (dwa pierwsze miejsca Michael Phiefer i Danny De vito). W pierwszych minutach miałem obawy czy JIm Carrey podoła, ale zmieniłem zdanie kiedy ujrzałem go w rudych włosach i zielonych kostiumie ze znakiem zapytania. Idalnie zagrał geniusza z obsesyjną checią pokazania całemu swiatu do czego potrafi być zdolny jego umysł....aż skończył tam gdzie kończy większośc przestępców w Gotham City czyli w Arkham.
O roli Nicole Kidman szkoda Gadać - Batman to nie James Bond, żeby ciągle kręciły się wokół niego kobiety. Postać Chase Meridian nic nie wnosi do fabuły i po prostu irytuje swoją niekompetencją jako psycholog.
o kurde, pomyliłam się. wybaczcie. ale za to nakręcił Batmana i Powrót Batmana, czyli moje wg mnei dwa najlepsze Batmany.
Co do tego zgadzam się. A już w ogóle najlepszy dla mnie jest "Powrót Batmana".
Szkoda że producentom odjebało i pozbyli się Burtona, bo bardzo chciałbym zobaczyć jak on dalej pociągnąłby tą serię:(
A tak Schumaher po prostu zakartupił tą serię>:/
A Batman & Robin to gwóźdź do trumny. Niby Uma Thurman i George Clooney, ale nic nie pokazali.
Z drugiej strony patrząc tak na całą serię filmów o superbohaterach, to Batman miał zawsze najlepsze obsady. Michael Keaton, Jack Nicholson, Danny DeVito, Christopher Walken, Michael Pfeiffer, George Clooney, Nicole Kidman, Val Kilmer, Jim Carrey, Christian Bale, Gary Oldman, Heath Ledger, Morgan Freeman... większość z nich to ścisła czołówka Hollywoodu :)
Burton był producentem w Foreverze, pewnie i tak miał mały wpływ na przebieg tej śmiesznej produkcji.
PRAWDA ABSOLUTNA:
1. Batman Forever, 10/10
2. Batman, 9/10
3. Batman Returns, 8/10. Dziękuję za uwagę.
No cóż, w porównianiu z poprzednimi częsciami "Batman Forever" rzeczywiśćie jest kiepski, ale ja go uwielbiam za rolę KIlmera właśnie. Takie połączenie: mój ulubiony bohater (Batman) z twarzą mojego ulubionego aktora (Kilmer) to jak spełnione marzenie. Poza tym jak dla mnie to Kilmer zawsze gra świetnie, nawet jeśli film z nim jest do bani, co już zresztą napisałam na jakimś innym forum.
No i niestety sorry, ale ja nie mogę ścierpieć Carrey'a - w żadnej absolutnie roli.
Też uwielbiam Kilmera, a Batman to mój ulubiony superbohater. Ale wg mnie to Carrey bardziej się wykazał w BF, miał większe pole do popisu :)
Zwłaszcza Tommy Lee Jones jako tragiczna postać upadłego prokuratora okręgowego i Jim Carrey w ciasnych rajtuzach zgrywający ejz-wenturę.
Człowieku, to jest ekranizacja KOMIXU więc nie czepiaj się że Pytajnik nosił rajzuty i piżamę, bo te czepianie się to absurd!
O których rajtuzach mówisz, o tych w jaskini Batka czy tych we Finalnej Potyczce??
Cały film to jeden wielki Masjtersztyk i nie inaczej!:)))
1. Batman Forever, 10/10
2. Batman, 9/10
3. Batman Returns, 8/10.
bo jestes bezgusciem skoro twoim ulubionym aktorem jest kilmer,carrey bije go na glowe,nawet w zwyklych komediach a juz nie wspomne powaznych kreacjach-trumanshow,majestic czy czlowiek z ksiezyca.
Nie używaj słów których znaczenia nie znasz, a fajfusa znajdziesz w swojej dupie (od twojego starego pedryla).
Wydaje mi się, że fora internetowe są po to, aby każdy miał prawo wyrazić własne opinie na dany temat. Nie miałam zamiaru nikogo obrażać swoim komentarzem na temat Jima Carreya (użyłam nawet sformułowania "sorry, ale dla mnie") i jestem świadoma tego, że jest cała masa ludzi którzy lubią tego aktora, a ja szanuję ich opinię. Uważam więc, że nie ma powodu obrzucać się obelgami tylko dlatego, że się z kimś nie zgadzamy.
HEX:
Nie gadaj z tym yebanym prowokatorem, bo zaraz zacznie Ci Rodzinę wyzywać
od najgorszych - tak jak to ma miejsce ze mną. Po prostu go pier.dol i tyle!
Ja uważam wszystkie kreacje w "Batmanie Forever" za Mistrzostwo Świata
i powiem więcej - nawet gdybym był jedynym Fanem "Batmana Forever"
to za skurvvysyna nie zmieniłbym swojego zdania, bo ten film po prostu wymiata!!!:)))
Zgadzam się z Tobą, ja też swojego zdania na temat tego filmu nigdy nie zmienię, bo wszystko jest tam świetne (postacie, charakteryzacja, klimat), a kto nie wie, że to miał być film zrobiony "pół żartem, pół serio" ten tego nie doceni. Dzięki za wsparcie, DON :) nie mam zwyczaju wchodzić w dyskusje, które mają na celu wyładowywanie swojej irytacji więc nie będę więcej odpowiadać na komentarze tej osoby. Ja swoje zdanie na ten temat już wyraziłam.
"BATMAN FOREVER" ma totalnie wszystko PERFEKCYJNE:
* obsadę i aktorstwo
* kostiumy i scenografię
* efekty specjalne (film wcale się nie zestarzał, nadal robi to piorunujące wrażenie co dawniej!)
* scenariusz i reżyserkę (każde ujęcie kamery, każdy najmniejszy grymas aktora to Obłędne Mistrzostwo!)
* muzykę!!!!!
Soundtracku do filmu autorstwa Elliota Goldenthala słuchałem niezliczoną ilość razy i to na full - OBŁĘD!!!!!:))))
"BATMAN FOREVER" ma u mnie 100/10 i nie inaczej!!!!!!!!!
Ten soundtrack nie umywa się do genialnej muzyki Elfmana z poprzednich Batków. Mocnym plusem jest ta piosenka U2.
Kpisz. Jak myślę o Batmanie to pierwsze co się pojawia to genialny Theme Elfmana. Nawet nie pamiętam tych popłuczyn z Forevera.
Kiedy ja myślę o Batmanie to na myśl przychodzą mi 2 rzeczy:
* "Batman Forever"
* motyw przewodni "Batmana Forever" autorstwa Elliota Goldenthala.
Ten film jest dla mnie po prostu Świętością, znam go na pamięć jak pacierz!
Może i miał być zrobiony pół żartem pół serio, ale to koliduje z wizerunkiem Batmana i dlatego ten film jest gnojony. Ja mam do niego sentyment i dlatego 6/10.
Schumacher wzorował się na Batmanie lat 60., jakbyś nie wiedział "geniuszu".
Cytat Schumachera z wywiadu:
"Nie chodzi o żadne ukryte symbole - chcieliśmy by Batman był tak rozrywkowy, jak to tylko możliwe!".
Tylko nie wiem czy wiesz że to taki niezbyt dobry archaizm. Silver age dawno minęło i w erze poważnego Batmana było to po prostu niezbyt mądre. Sutmacher mógł sobie robić ekranizacje Capa lub innej postaci do której taki styl by pasował. Sam powiedział że to "jego" wersja gacka więc chyba te bajki o wzorowaniu się wyssałeś z palca i tak.
Nie wyssałem niczego z palca, Schumacher tworząc "Forevera" wzorował
się na komixowej kolorystyce Batmana lat 60., ale nie zrobił z tego jakieś
pośmiechujki w stylu TOTALNEGO KICZU a widowiskowego dzieła.
Poyebany jesteś - to że zrobił z filmu żywy komix, nie oznacza że jest to kicz!
Kiczem a właściwie nic nie wartą kupą gnoju to jest "Iron Man" 1 & 2 !!!
"Iron Man", a szczególnie część pierwsza to właściwie idealna ekranizacja komiksu. Z postaci której nie cierpię zrobili świetny film.
Co nie zmienia faktu że to lepszy film od Batmanów Sutmachera, ale nie dziwię się że fan wszelakiej maści kup nie doceni jednego z najlepszych filmów rozrywkowych ostatnich lat.
"Iron Man" i rozrywka?? HAHAHAHAA, a to dobre!!!!!
W tym zasranym filmie absolutnie nic się nie dzieje,
a na całe 2h z hakiem to akcji było może na 5min. -
idź w hooy z takim gównem, nie kupuję tego bubla!
No akurat Iron man to gniot stworzony ze 100%-owo komercyjnych pobudek i samych sucharów.
Batman Forever może i jest dobry, ale gdy dodamy do niego usuniete sceny, stonujemy kolory i wytniemy najgłupsze momenty. Jest nawet taka wersja:
http://fanedit.org/wp/315/
Będę ją w najbliższym czasie oglądał i zdam raport czy udało się zrobić z tego gniota porządny film ;p
"No akurat Iron man to gniot stworzony ze 100%-owo komercyjnych pobudek i samych sucharów."
Filmów się nie robi dobroczynnie xD. Ten film przekonał mnie do postaci której nie cierpię i był imo najlepszy w MCU do czasu "Avengers". Robiony typowo pod rozrywkę i mnie to cieszy. Co do Forevera to ten w porównaniu do B&R jest zjadliwy jak dla mnie. Jak miałem z 6-7 lat to bardziej mi się od Powrótu podobał, ale w sumie z Batmanem ma mało wspólnego.