Bestia

na który nikt o zdrowym rozsądku nie będzie narzekał, że grają czarnoskórzy wszystkie ważne role. Zrozumieli progresywni lewacy czy jeszcze nie? A czarny elf czy czarny wiedźmin to niedorzeczny żart. I ja z przyjemnością obejrzę, zapowiada się super.

Scenariusz może był dobry, ale wykonanie oglądamy kiepskie. Wiele irracjonalnych zachowań i scen, wszystko to razi. Dosyć słaba gra aktorska. Efekty komputerowe nie do końca optymalne i przekonujące. Dużo naginania rzeczywistości. Nie porwał mnie ten film i chyba nie znalazłem w nim nawet jednej sceny godnej...

Możecie wierzyć czy nie, facet na środku Afryki wychodzi na solówę z lwem. To nie jest żart!!! Normalnie z lwem z grzywą ,zębami i długim ogonem. I oni się biją. Jest lewy sierpowy, klincz, w pewnym momencie chyba nawet próbował tego lwa zmusić do odklepania. I ten film to nie jest jakaś tam parodia czy pastisz filmów...

- Okay?
- Yes, all right.
I tak przez cały film. Jak to zauważycie tego się już nie da oglądać.

Chodzi zwłaszcza o infantylne dialogi, schematyczną, przewidywalną fabułę i sztuczną grę aktorów, zwłaszcza Idrisa Elby, który nijak mi nie pasował w tym filmie. A napięcie w tym filmie... jak po awarii zasilania.