PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35117}
7,3 3 971
ocen
7,3 10 1 3971
7,6 21
ocen krytyków
Benny's Video
powrót do forum filmu Benny's Video

O co tutaj chodzi

ocenił(a) film na 9

Film zaliczający do moim the best of uslyszal ostatnimi czasy zarzut,o nielogiczność.No w sumie...czy normalni ludzie się tak zachowują.Czy taka sytuacja może mieć w ogóle miejsce.Po kolei.
Akcja nieprawdopodobna, przeciętna, dobrze usytuowana rodzina naszkicowana w sposób, który można określić jako "zbyt ogólny".Wlaściwie wiemy niewiele, kto i dlaczego, Benny jest trochę dziwnym chlopakiem, no ale to jeszcze nie powód, żeby tak tragizować...

Haneke jest reżyserem wymagającym, to zalożenie jest podstawą, trzeba sobie to uświadomić przed każdym seansem. Nie dostaniemy nigdy odpowiedzi na konkretne pytanie, nie ma co dopytywać dlaczego, dlaczego tak, a nie inaczej, ten reżyser postawia tezę. Tyle,tym razem wedlug tezy spoleczeństwo jest ksztaltowane przez media. To nic odkrywczego, zresztą Haneke zmienil front, inaczej podchodzi teraz do swoich filmów, ale wtedy zachowywal sie jak socjolog. Benny 's Video jest zatem historią z podręcznika a nie z życia.

Początkowe sceny z rzeźni, potem już tylko obserwujemy życie tej rodzinki, tutaj akurat możemy przyglądnąć się tej rodzinie, zwlaszcza Bennyemu. W przeciwieństwie do Siódmego Kontynentu,Benny jest widoczny wyraźniej, egzystencja tego chlopca to kupno hamburgera i filmy video. Haneke daleki jest od reżyserkiej "pozerki", nie ma ujęć, nie ma naglych zwrotów akcji. Film jest po prostu zapisem, Benny spotyka dziewczynę, zapraszam do domu, częstuje pizzą z mikrofali no i pokazuje narzędzie do zabijania chyba świń. Dowiadujemy się, że Benny widzial kilkakrotnie ten filmik, to tyle jeśli chodzi o motyw.
Pamiętamy, nie ma co pytać jak to możliwe, że ona się zgodzila, tutaj jest przypadek stworzony na potrzeby tezy Haneke. Chlopiec jest w stanie zabić z ciekawości. Taśma video to tylko magnetyczny zapis obrazu, odtwarza fikcyjną rzeczywistość, material można cofnąć, przewinąć, Benny nie tylko zabija, chce jeszcze zapisu zabójstwa, pragnie oglądać material i robi to.Koniec historii.
Teraz drugi motyw, bo od tego momentu widzimy coś dużo gorszego, rodzice także chcą obejrzeć taśmę, rozważają co dalej, a może synowi przyda się odpoczynek. Trzeba coś zrobić z cialem, synu, dlaczego to zrobileś? Chcialem się dowiedzieć jak to jest. I jak to jest?Rodzice idą jeszcze dalej, chcą zastosować ERASE.W ich mniemaniu to wystarczy.


"Czy nie widzialeś mojej siostry, byla tutaj. Nie wiem, wejdziesz?|"

Film Bennyego to zwykle szczeniackie snuff, oczywiście chlopak jest winny, niezrównoważony, nie umie umie odróżnić dobra od zla, a jeśli już to ta granica zaciera się dosyć często, Haneke też nie próbuje go osądzać.Nie uświadczymy moralu o zlym wychowaniu dzieci, ani o tym, że filmy video są zle. Pokazuje za to, że rodzice uważają za święty obowiązek przejść za wszelką cenę do porządku dziennego, wszystko byleby stabilność rodziny nie zostala zachwiana. To karykatura rodziny atomowej, albo inaczej próba przewartościowanie pojęcia, że najważniejsze to być razem. Jak widać, okazuje się, że nie.

Ja wyciągam jeszcze jeden wniosek, standardaryzacja zachowań doprowadza do tego, ze wspólczesny czlowiek już tak latwo sumienia nie uruchamia. Poszczególne sytuacje z życia są jak kategorie filmowe, może rodzice Bennyego obejrzeli film w kategori R, ale to w końcu tylko film, można o nim zapomnieć i powrócić z powrotem do kina familijnego.

I to o tym jest ten film, nie kokietuje widza, nie prawi moralów, brak efektownego montażu, jest za to coś innego. Kalkulacja i chlód dokladnie taki sam jak emocje bohaterów, ten okres Haneke uważam zresztą za najbardziej wartościowy w jego twórczości. Reżyser bral na warsztat niewygodne tematy, pozornie oklepane, o których dyskutowalo się z uprzejmym znudzeniem, a jednak potrafil wydobyć to coś, że widz dostawal cios mlotem po sumieniu. W funny Games poszedl jeszcze dalej, sprowokowal widza, obiecujac mu wydarzenie pelne krwi i okrucieństwa i zacząl obserwować jego rozczarowanie, gdy widz czul rozczarowanie, że przemocy bylo za malo. Co za gość:)

P.S. Ten umoralniajac temacik dedykuję G.R. bo jest niedziela i mam humor w kategorii PG-13.

ocenił(a) film na 4
TURSKI

Ten GR to ja.;-)

Gubisz się w tym wszystkich jak cholera, KULTURKu.;d

Haneke postawił tezę, że to video i rutyna życia spowodowała to wszystko. Fajnie. Gada bez sensu jak adwokaci w Ameryce, zrzucające winę za morderstwa klientów na gry komputerowe. Tylko że ja takie lupoty piętnuję już na starcie, tak samo jak "Księżyc jest zielony i waży więcej niż on sam".

Aha, potem piszsz jeszcze, że film jest celowo do dupy podobny, bo sprawdza kto jest snobem i zobaczy w tym arcydzieło, a kto nie i zobaczy w nim to co trzeba? ;>

"W funny Games poszedl jeszcze dalej, sprowokowal widza, obiecujac mu wydarzenie pelne krwi i okrucieństwa i zacząl obserwować jego rozczarowanie, gdy widz czul rozczarowanie, że przemocy bylo za malo. Co za gość:)" wmawiaj to wszystkim, może sam w to uwierzysz.;p

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

O jezu, no dobra inaczej. Na początku obejrzyj wywiad z Haneke, potem po prostu nie wmawiaj mi coś czego nie napisalem, nie chodzi o to,ze video i gry są zle, tylko o tych rodziców, ogólnie o spoleczeństwo i jego postawę wobec np. przemocy, to jak sobie probowali poradzić to jest wlaśnie esencja tego filmu i ja to kupuję. Jakby bylo tak jak piszesz, byś pewnie dostal lopatologiczny wywód, że dzieci trzeba kochać, być z nimi razem i sluchac ich potrzeb cy cuś.
Dalej, nie napisalem ani razu, że film jest do dupy zrobiony, to dwa, a trzy, jak widać z twojej odpowiedzi, ktora jest nacechowana pewnym nastawieniem na anty, mam rażenie że tracę czas
ten tekst Garrecie mnei rozwalil:

Aha, potem piszsz jeszcze, że film jest celowo do dupy podobny, bo sprawdza kto jest snobem i zobaczy w tym arcydzieło, a kto nie i zobaczy w nim to co trzeba? ;>

potem to

Haneke postawił tezę, że to video i rutyna życia spowodowała to wszystko. Fajnie. Gada bez sensu jak adwokaci w Ameryce, zrzucające winę za morderstwa klientów na gry komputerowe. Tylko że ja takie lupoty piętnuję już na starcie, tak samo jak "Księżyc jest zielony i waży więcej niż on sam".

no więc albo ty ogladaleś coś innego i sam się gubisz, albo ten tekst byl do kogoś innego i wkleileś go przpadkiem, poza zacytowaniem mnie i tekstem, że niby sobie wmawiam,no to wybacz, jest to tak szeroko posiana argumentami wypowiedź,że jestem zmiażdżony i brak mi już dowodów.

Na koniec teza, jak ogladasz film do którego sobie od razu przykleisz latkę to czego oczekujesz, mam lepsze sprawy an glowie niż ta dyskusja. Otwartości i elastyczności w tobie tyle co u dziecka, ja jestem starszy od ciebie chyba więcej niż dekadę, a jakoś nie mam uprzedzeń do filmów, a jak czegoś nie jestem pewien po prostu wolę tych latek nie przylepiać.Ty nie masz nawet dość pokory, żeby powiedzieć, ze ci się film nie podobal, musialeś jeszcze pindolnąć teksy, które wkleilem.

A powiedz mi jeszcze, co w mojej wypowiedzi bylo takie, że się niby gubię, bo czytam sobie te moje wczesne wypocinki i może bym coś i pozmienial, ale jakiejś wielkiej nielogiczności tam nie widzę.

użytkownik usunięty
TURSKI

"I to o tym jest ten film, nie kokietuje widza, nie prawi moralów, brak efektownego montażu, jest za to coś innego. "

Tak, jest coś innego. Manipulacja.
Wyrosła na gruncie przedawnionej teorii szkoły frankfurckiej, aspirująca do prawdy życiowej, osnuta w liche zdjęcia i prosty montaż i podpięta pod hasło "kino jest sztuką". To wystarczyło by tak słaby film przez niektórych samozwańczych filmwebowskich koneserów został uznany za wybitny. Spójrz na film pozbywając się blichtru, którym Cię łudzi. Nic w nim nie ma, co zasługiwałoby na pozytywną ocenę.

użytkownik usunięty

Film jest genialny i proponuje oryginalne podejście do języka filmowego. Jak mnie wkurwiają ci wszyscy "demaskatorzy", którzy nie rozumiejąc filmu, zarzucają "manipulację" albo udawanie sztuki. To koronne zarzuty wszystkich ciasnych umysłów względem wszystkiego tego, co naprawdę w dzisiejszych czasach JEST sztuką - np. artystów konceptualnych, sztuki krytycznej etc.
To jest taki mechanizm - ktoś przyzwyczajony do klasycznych produkcji, dobrze przyswojonego i przewidywalnego języka filmowego oraz liczący na doznania estetyczne wpisujące się w ogólnie uznany kanon staje wobec dzieła, które jest inne i mówi własnym językiem. Doznaje konfuzji i nie podoba mu się. Niby coś tam rozumie, jeśli jest w miarę inteligentny, świta mu, że prawdopodobnie chodzi o jakąś refleksję socjologiczną, ale nie pojmuje istoty, sensu i wartości artystycznej takiego filmu. A że to typowy umysł pragnący żyć w świecie przejrzystym, zrozumiałym i ograniczonym, no to oczywiście dochodzi do wniosku, że film jest oszustwem, ściemą, "manipulacją" a każdy, kto je rozumie jest "samozwańczym koneserem", który podąża za trendami i oczywiście tylko udaje, że rozumie.
Przy takich prostaczkach-demaskatorach, dla których wszystko, czego nie rozumieją, jest "manipulacją", naprawdę wielki szacunek budzą we mnie ludzie, którzy potrafią się przyznać uczciwie i wprost, że nie rozumieją - i tylko tyle. Takich ludzi niestety coraz mniej.

ocenił(a) film na 4

A jednak nie wytrzymam i zapytam: co jest złego w chęci życia w przejrzystym i zrozumiałym świecie?

użytkownik usunięty
_Garret_Reza_

Taka postawa prowadzi do ciasnoty umysłu, nietolerancji wobec wszystkiego, co wydaje się niezrozumiałe i chęcią sprowadzenia wszystkiego do jednego mianownika. Takie myślenie napędzało każdy totalitaryzm :) Ten ustrój wyrósł na miernocie ludzi, którzy chcieli zniszczyć wszystko, czego nie rozumieli.

ocenił(a) film na 4

Chcę żyć w uporządkowanym i zrozumiałym świecie. Znaczy przemyśleć zasady, wg któryś świat działa itd. Wg Ciebie to prowadzi do nie zrozumienia świata.

Znaczy nie masz zielonego pojęcia, jakimi pojęciami teraz żonglujesz, gdzieś usłyszałeś że to + to = coś innego, więc to powtarzasz. Masz ograniczony umysł, jesteś więc hipokrytą - moralnym zaprzeczeniem istnienia, ergo: nie żyjesz. Pozdro.

użytkownik usunięty
_Garret_Reza_

o, o, o - kolejny przykład bełkotu zadufanego prostaczka. Że ja "nie mam zielonego pojęcia, jakimi pojęciami teraz żongluję"? A skąd możesz mieć pojęcie, o czym ja mam pojęcie, a o czym nie mam? Skąd wiesz, czy po kimś powtarzam, czy nie? I niby po kim? Potrafisz wskazać? Na podstawie czego sądzisz, że mam "ograniczony umysł"? Konkret! I co ma do tego "hipokryzja" - w którym miejscu jestem hipokrytą i czy w ogóle umiesz poprawnie zdefiniować to pojęcie?
Jak na kogoś, kto chce żyć w uporządkowanym i zrozumiałym świecie masz wyjątkowe trudności z prostą LOGIKĄ. A poza tym nie masz gustu i nie znasz się na kinie. Tyle ode mnie. Pozdro.

ocenił(a) film na 4

"A skąd możesz mieć pojęcie, o czym ja mam pojęcie, a o czym nie mam?" & "Na podstawie czego sądzisz, że mam "ograniczony umysł"? Konkret!"

Dałeś temu świadectwo. Wiem, że nikt Ci tego nie powiedział, a sam tego nie wymyśliłeś, ale to co mówisz (piszesz) jest świadectwem, kim jesteś.
Konkrety są. Ale ich nie znajdziesz, bo użyłem skrótu myślowego.

"Skąd wiesz, czy po kimś powtarzam, czy nie?"

Nie rozumiesz tego co mówisz. Powtarzasz, bo ten proces nie wymaga użycia mózgu. Stąd wiem.


"I niby po kim? Potrafisz wskazać?"

Udowodnij, że woda nie ma smaku. Jak stoi w Księdze: "nie odwracaj kota ogonem".


"I co ma do tego "hipokryzja" - w którym miejscu jestem hipokrytą i czy w ogóle umiesz poprawnie zdefiniować to pojęcie?"

Jak widać, lepiej od Ciebie.


Wskaż, w którym miejscu mam problemy z logiką, udowodnij że nie mam gustu (najlepiej wskaż też, gdzie go zgubiłem w ciągu ostatnich 10 minut, bo nie zauważyłem) i nie znam się na kinie (masz na myśli budynek rozumiem?).

użytkownik usunięty
_Garret_Reza_

Nie wchodzę w dalszą polemikę, bo nie widzę już sensu. Zadałem Ci parę pytań, żeby się tylko zorientować, czy coś sobą reprezentujesz i warto pociągnąć tę rozmowę, czy jesteś zwykłym idiotą. Wyrobiłem już sobie opinię, więc żegnam.

ocenił(a) film na 4

Przecież od razu widać, że tylko z idiotami rozmawiasz.:)

Na przyszłość, pisz konkretniej, bo takie luki to aż żal wykorzystywać!

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Garret czy Ty wszędzie musisz wciskać swoje wydumane mądrości? Co nie wejdę na forum jakiegoś filmu, to tam zawsze znajdę wydumany przez Twoje snobistyczne ego komentarz, który przeradza się w bezsensowną dyskusję, a raczej pyskówki z Twojej strony.

A jeśli twierdzisz (jak wcześniej zaznaczyłeś), że Haneke zajmuje w problemie przedstawionym w "Benny's Video" którąś ze stron, jednoznacznie wskazując na przyczyny zaistniałej patologicznej sytuacji, to znak że zupełnie nie rozumiesz jego twórczości. W tym filmie, jak i choćby w "Pianistce", "Ukryte" czy w "Białej Wstążce", Haneke jest obserwatorem, nie ocenia postaci, rozrzuca różne tropy nie dając odpowiedzi, bo to widz, sprowokowany wydarzeniami na ekranie ma sam odpowiedzieć sobie na kluczowe pytania.

ocenił(a) film na 4
ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

Garrecie, czy obserwujesz każdy wątek, w którym zagościła twoja szanowna osoba? Szacunek dla twojej e-skrzynki.
;)

ocenił(a) film na 4
TURSKI

Trzeba mieć jakieś życie, nie?
:)

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

Coś jest na rzeczy. Ile cennych konwersacji straciłem, a wystarczyło tylko dodać obserwuj. Ty nie zrobiłeś tego błędu.

:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones