Pojedynek osobowości. Wartka akcja trzyma w napięciu. Mimo, iż to nieambitne kino, myśle że może sie podobać..
do Drunk_Monkey: nieambitne kino? Jeżeli mam ochotę na ambitne kino, włączam TV Kultura lub oglądam Viscontiego , Saurę, "Urodziłem się, ale...", "Bogini" itp.
Do Snowi: wprost przeciwnie.
Jak widać po autorze wątku komuś może się podobać, pytanie tylko - za co? Mnie ten film raził sztucznością. Z jednej strony dostajemy fabułę, która chyba jednak próbowała być dosyć ambitną - czytanie książki po nocach, dyskusje na jej temat, poważna sytuacja głównej bohaterki, jakieś dylematy bohatera. Z drugiej - gdy przychodzi co do czego to zamiast zakończyć walkę jak najszybciej i najefektywniej dostajemy (jak to słusznie napisano w jednym z wątków) "mściciela z Castoramy". Ja mam spory dysonans - wolę sytuację odwrotną, jak w "Johnie Wicku", gdzie fabuła nie udaje ambitnej, z kolei akcja to pójście na całość, bez wygłupów, jednak z jakąś domieszką realizmu.
Oglądam któryś raz i oceniam, że podoba mi się coraz bardziej, dlatego podniosłem ocenę. Bardzo solidne kino sensacyjne. Wszystko na najwyższym poziomie w swoim gatunku. Bez zadęcia, ale z klasą. Fuqua jest gwarantem dobrej roboty.
"Wartka akcja trzyma w napięciu" - uhahaha :D Tu przez 95% czasu nic się nie dzieje, poza gadaniem i siedzeniem w knajpie