Nie ma już oryginalnych rzeczy. Podaj mi tytuł a podam ci podobne motywy w książkach sprzed 50 lat.
Poza tym jest więcej sadyzmu niż odwetu i kary czyli na dzisiejsze realia w sam raz.

Poza tym, że czułem ciągłe wk*rwienie zaczęły mi przeszkadzać niedopracowane szczegóły. Np. strasznie szybko zagoiły się jej rany na twarzy, jadła bez jakiegokolwiek bólu, trochę bez sensu bo wystarczy że przygryziesz sobie wargę i już gryziesz z nadzwyczajną ostrożnością bo tak cie boli. Ona miała kompletnie obity ryj...
Już nie wspominając o tym, że mogła normalnie chodzić.

ryj to ma świnia. ;p

Też.
Czym jest metafora.

[spojler]Popieram tytuł tematu, ta część wk*rwia niedoróbkami, dziewczyna za każdym razem pojawia się za plecami ofiary jak jakiś duch, filigranowa dziewczynka wlecze co najmniej 2x cięższego grubasa do jakiejś piwnicy, regeneruje się szybciej niż wolverine itp. Strasznie dużo głupich szczegółów ale nie chce mi się ich wspominać ponieważ film wart jest jedynie zapomnienia. W pierwszej części współczułem bohaterce, ta mnie jedynie denerwowała, jakoś nie pasuje mi do niej rola sadystki....[/spojler] Nie spinajcie dupy kobity że to gwałt bo to tylko głupawy film grający na uczuciach i proponuję zachować dystans :)