Temat może zgrany, ale w tym przypadku fajnie zrobiony.
Może ni obrazu zabijać, ale siusiaka obciąć i o po sprawie, a nie 3 lata w zawieszeniu!!!!
Słuszna uwaga! taki co daje takie wyroki powinien być wyr.... przez bandę gejów i wtedy trzeba by go zapytać, czy podtrzymuje osąd...
Oj, gdyby Ciebie ktoś zgwałcił, (czego oczywiście nie życzę) to też uznałbyś to za teatr? Byłabym tu ostrożna z takimi teoriami
Ocięcie penisa też. Ostrzegam spotkam gwałciciela to jeszcze będzie prosił by potraktować go jak na tym filmie.
Może tak ale film jest mega naiwny,wpadła do lodowatej wody,jeszcze wraca i zabija po kolei wszystkich.. takie bajki nie trafiają do mnie.
Ja również nie wierzę w takie bajki. Taka zemsta byłaby możliwa, gdyby dziewczyna miała silną obstawę. Podejrzewam, że reżyserowi chodziło o sam motyw winy i kary. Widz z obrzydzeniem i zgorszeniem patrzy na to jak grupa mężczyzn traktuje biedną dziewczynę i sobie myśli, że chyba już nic gorszego nie można zrobić człowiekowi... a jednak, co pokazała zemsta bohaterki, można. Oglądając film widz kibicuje głównej bohaterce i nie jest w stanie wykrzesać z siebie ani krzty litości dla brutalnych przestępców.
Reżyserowi nie chodziło o nic, po za zrobieniem bardziej krwawego remake'u klasyka kina r&r. Nie doszukujcie się w tym treści, bo wiadomo, gwałt jest zły, ale to jest kino rozrywkowe, żerujące na seksie i przemocy. Takie są korzenie kina eksploatacji (sama nazwa wskazuje). Żadnej refleksji o akcie gwałtu, ani o zemście tu nie ma. Lepiej to zrobione, niż oryginał, ale tak absurdalne, że zemsta zamiast dawać satysfakcję, wypada groteskowo. Równie dobrze mogła biegać jako zombie. Ale oglądało się ok.
Świetnie został pokazany portret psychologiczny przestępców. Zacznę od sierżanta, który jest autorytetem lokalnym w swojej miejscowości, ustatkowanym panem w średnim wieku, ojcem cudownych dzieci. Praktycznie jego życiorys jest bez skazy, więc nikt nie uwierzyłby, że on z trójką miejscowych łobuzów mógłby napaść i zgwałcić tą dziewczynę. Jednak, jak to mawiają, okazja czyni złodzieja. W małej spokojnej miejscowości, gdzie on jest stróżem pojawiła się młoda ładna dziewczyna, która mieszka samotnie w domku na niemalże całkowitym odludziu. Mało tego jest tam zupełnie sama, zaopatrzona jedynie w jointy i spore zapasy alkoholu. Takie zaopatrzenie negatywnie wpływa na jej opinię. W razie gdyby wpłynęła skarga na gwałcicieli mogliby się wyłgać tym, że była pijana lub zjarana i sama zgodziła się z nimi uprawiać seks. W dodatku mieli część nagrania, gdzie ona pije alkohol, a potem "bawi się" butelką. Sierżant sam może poręczyć za "chłopców, których zna od dziecka", że to "porządni ludzie". Ona z kolei jest obca, co dodatkowo wpływa na jej niekorzyść. Gwałciciele w opinii sierżanta mogliby być jedynie niegroźnymi rozrabiakami, ale nie przestępcami. Wobec tych okoliczności w jakich doszło do gwałtu prawdopodobieństwo, że wyszłoby na jaw to co na prawdę zaszło jest znikome, więc sierżant wykorzystał okazję, która nie nadarza się zbyt często w ich mieścinie. Z kolei przywódca gangu pełnił tutaj rolę tzw. wiejskiego playboy'a, któremu do tej pory żadna nie odmówiła, więc odmowę ze strony bohaterki odebrał jako osobistą zniewagę. Aby podrasować swoje ego postanowił napaść na nią i ją zastraszyć i ostatecznie wziąć siłą to czego nie dostał z własnej woli. Miała to być dla bohaterki "kara" za to, że jeśli nie chciała z jednym to musiała z czterema. Jego koledzy to zwykła uległa trzoda, która wykorzystała okazję żeby się zabawić, a po wszystkim najedli się strachu, że to może się wydać.
Haha Każdy by tak zrobił, odarli ją z resztek jakiejkolwiek godności. Człowiek psychopatyczny jest w stanie zrobic wszystko, a chęc przeżycia jest baardzo silna.
Tylko że to nie ma być festiwal obrzydliwości i świadectwo ludzkiego zezwierzęcenia a film fabularny, i jako taki jest bardzo słaby. Mimo paru ładnych ujęć nie ma w nim nic dobrego, to po prostu taki "Kevin sam w domu" dla chorych maniaków samosądu.
Możliwe, ale czy samosąd jest "chory" - kwestia sporna, nikt tak nie czuje zbrodni jak ofiara i jej bliscy
Obstawiałem po prostu za karą śmierci, ale zaczynam myśleć, że tortury dla takich osób byłyby chyba lepszym rozwiązaniem, takie tortury, żeby mogli po nich jeszcze dożyć długiej starości w stanie inwalidztwa...
Ja się zgadzam! Sekator i ciąć po j...Albo jak tamtemu policjantowi - flinta w d..ę i papa