Niby nie jest taki najgorszy ale jednak czegoś zabrakło ogólnie to postać grana przez Shailene Woodley kompletnie nie przypadła mi do gustu może dla tego że nie lubię dziwek zaraz ktoś napisze że chłopak unikał z nią sexu i nie miała z kim ale jak dla mnie to jeszcze nie powód żeby wielokrotnie wskakiwać dużo starszemu glinie do łóżka a druga rzecz to że praktycznie woglę się nie przejęła że jej matka znikneła, po roku jak sama powiedział już nawet o niej nie myślałą wczesniej z góry zakładając że matka ich zostawiła nawet nie pomyślała że może jednak coś się stało to tylko pokazuje jak toksyczne relacje miałą z matką co prawda pod koniec filmu trochę ją ruszyło ale to i tak nie zmienia faktu że tam miłości do matki wielkiej nie było a przynajmniej ja tego nie widziałem....