Czytałem, że przesłaniem filmu jest: ach, te dzisiejsze (?) czasy, przesycone seksem, rozwiązłością, modą na wieczną młodość, blablablabla.
Jak dla mnie jednym z ważniejszych przesłań tego filmu jest: "lepiej zaakceptować homo, zamiast wywierać presję- niech się nie kryją i nie wstydzą, choćby po to, żeby nie czuli się zmuszeni chować pod płaszczykiem heteroseksualnych rodzin".
Kaboom!