Doceniam ten film tylko za to, że kino francuskie potrafi z tej sytuacji, w której jest Francja, zrobić komedię i śmiać się ze stanu krytycznego postrzelonego mieszkańca kamienicy w "spokojnej dzielnicy" Paryża. Powinni po seansie rozdawać widzom kredki, którymi mogliby rysować serca w ramach "rozumienia sytuacji" :)