Spoko film. Kolejny dowód, że nie powinienem kierować się cudzymi opiniami, bo mało co bym obejrzał. Ja się dobrze bawiłem, w sumie, chyba ta część najbardziej mi się podobała. Wiem, że to kwestia gustu, ale tak samo jak w moim guście jest muzyka Genesis czy Jethro Tull, a nie kretyńskie disco polo czy hip-hop (jakoś tylko to ostatnie słyszę puszczane na pełną kitę przez okna samochodów, tylko raz słyszałem Metallicę), tak samo mam inny gust w kwestii filmów. Już pomijam kwestie erotyczne, sam film nie jest taki zły, jak wielu z was twierdzi. To oczywiście żadne arcydzieło, ale można spokojnie obejrzeć. Jakoś inne tego typu filmy są lepiej oceniane, pewnie co niektórzy minusują tylko ze względy na nazwisko Uwe Boll. Sugestia to bardzo wielka siła, ale raczej świadcząca o ludzkich ograniczeniach. Dlatego ufam sobie, a nie obcym. Zresztą nawet znajomym czy bliskim. Wolę sam obejrzeć to, co mnie interesuje.