Jak denny jest ten film, chyba nie muszę pisać, ale jedna ze scen po prostu wywołała u mnie salwę śmiechu. Było to bardzo delikatne, więc można, to było przeoczyć, ale nielogiczność tej sceny po prostu mnie rozwaliła (UWAGA - Spoilery... chociaż, kogo to obchodzi i tak lepiej nie oglądać tego filmu)
Kiedy jeden z nazistów, który znany był z umiejętności tropienia zostaje ugryziony i staje się wampirem, zyskuje zdolność odnalezienia Rayne po zapachu Jej krwi...
Cooo?!!!
Rozumiem, że do tej pory używał swoich umiejętności jak detektyw, znaczy był po prostu dobry w znajdowaniu śladów, pozyskiwaniu informacji odnośnie lokalizacji danych osób itp., a nie faktycznie biegał z nosem przy ziemi, żeby kogoś znaleźć!
Idąc dalej tą logiką, jeśli ja jestem na przykład dobrym informatykiem (co nie ma nic wspólnego z moimi zmysłami, tak jak umiejętność tropienia ludzi), to po ugryzieniu przez wampira bankowo byłbym w stanie sterować urządzeniami elektrycznymi przy pomocy myśli, a jeśli ktoś jest dobrym np. tenisistą, to jego ręce pewnie zaczęłyby się zmieniać w rakiety od tenisa...
Wampiry to nie X-Meni !!!
Błagam, niech Uwe już nic nie ekranizuje.
Jeśli ktoś ma jakieś inne głupotki z filmu, niech pisze, chętnie się pośmieję ^_^
Filmu nie oglądałam i pewnie nie obejrzę, ale:
podejrzewam, że autorowi chodziło o to, że nazista, o którym piszesz stał się WAMPIREM. Idąc tym tropem - uważa się, że wampiry są bardzo wyczulone jeśli chodzi o krew, wyczuwają ją z daleka itd. W zasadzie nie powinno więc dziwić, że wampir ex-nazista mógł tropić rzeczoną Rayne wyczuwając specyficzny dla jej krwi zapach bo prawdopodobnie jego narzędzie węchu stało się bardzo wyspecjalizowane gdyż stał się on wampirem.
Być może Twoje umiejętności informatyczne zwiększyłyby się po ugryzieniu przez komputer...?:D
To wyjaśnienie miałoby sens, gdyby nie fakt, że ZOSTAŁ ON CELOWO UGRYZIONY PRZEZ INNEGO WAMPIRA (swojego dowódcę), WŁAŚNIE W CELU JEJ WYTROPIENIA !!! No ale ok, skoro filmu nie oglądałaś, nie mogłaś wiedzieć (i nie oglądaj, szkoda 75 minut życia ^_^)
A, ugryzienia przez komputer jeszcze nie próbowałem, bo mimo, że strasznie się z nim drażnię, on jakoś nie chce gryźć, ale gdyby takie coś działało, już dawno byłbym chomikołakiem, bo to stworzenie podgryza mnie bardzo regularnie ^_^
No, właśnie! Jego nieprzeciętne zdolności tropicielskie połączyły się z nieprzeciętnym, wampirzym węchem tworząc straszliwego mega-nazisto-wampiro-tropiciela:)
Ale, przecież ja tak sobie tylko luźno dywaguję, a nie mam pojęcia o co w tym filmie chodzi:)
Dzięki za ostrzeżenie, ale sądząc po Twoim poście jest to film tak absurdalny, że niewykluczone iż kiedyś się skuszę:)
Seria horrorów o morderczym Chomikołaku?... To mogłaby być arcyciekawa rzecz:)! Np. scena przemiany, gdy bohater tak się wije i maleje, żeby wreszcie wygrzebać się ze stosiku ubrań (za dużych - wszak zmalał) jako straszliwy Chomikołak, który następnie pędzi by siać terror i spustoszenie! Znaczy się: podgryzać:)
Z pozdrowieniami...
L.