Właściwie do kina przyciągnął mnie klimat Allena. Za Cate nie przepadam (podobała mi się
możliwe, że w maximum dwóch produkcjach) Prosty i lekki film. Z biegiem czasu Jasmine irytuje a
kłamstwa i egocentryzm bohaterki robią się nudne. Ogromny plus za pomysł zetknięcia różnych
światów i pokazania ich na przykładzie dwóch adoptowanych dziewczyn, jednej z "dobrymi
genami" a drugiej pospolitej sklepowej z dolnych dzielnic metropolii. Materializm, egoizm, kontrast
a to wszystko (a jakby inaczej) w kraju dolarem i colą płynącym! Poza tym, fajne widoczki.