Dobry film tylko nudny... albo inaczej... bardzo ciężkie kino... do tego ta końcówka którą nie do końca rozumiem... podobało mi się i zarazem nie podobało... Dziwny film.
mi się podobał,ale końcówki w cholere nie zjarzyłem. może trzeba zajarać do tego..
A kto powiedział o niezrozumieniu całego filmu?
Jedynie końcówka jest zbyt metaforyczna.
Bluszcz wijący się po statku to niby co reprezentuje?
Obejrzałem i przyznaję Ci (Wam) rację. Całkiem nieźle było przez dwie części (opowieść o szyprze, marynarzach i statku tureckim, na który wypiął się armator - takie studium charakterów), aż tu pojawia się snujący się z głowy bluszcz komputerowy i takież ślimaki na pokładzie; alegoria - owszem, ale męcząca zbyt dalekimi i - co gorsza - dowolnymi skojarzeniami. Może Turcy wiedzą co w bluszczu piszczy. Reżyser coś ględził o politycznym kluczu... Hmm - może chodzi o sytuację po zakręceniu dolarowego kurka, może to krytyka Erdoğana, może to, może tamto, morze jest szerokie i głębokie...