Czy teżodczuliście takie poczucie ulgi na końcu, po całym ciężarze gatunkowym obrazu, że wystarczy chcieć i uwierzyć a sprawy się poukładają? Ekstrakcją na pewno były wplecione tak wspaniałe polskie przywary w różnorakich postaciach. Ale było to tak nie subtelne, że aż miłe. Film 8/10 !!
"Ekstrakcją" mówisz ?... hmm ciekawe
w tytule też lapsus,
w ostatnim zdaniu też coś nie pasuje - zazwyczaj miłe są sprawy subtelne, inaczej to łopatologia.
Może warto się trochę przyłożyć?
Życzę sukcesów
Drogi Rajwancie, w czym mi życzysz sukcesów ? Post na forum na filmwebie nie oznacza, że chce zostać krytykiem filmowym. Chyba, że chodzi Ci o lepsze posługiwanie się językiem polskim.
Bardzo się również cieszę, że Ty znalazłeś sens pisania na forum. Twój komentarz ma bardzo wiele wspólnego z fabułą. Szkoda tylko, że z fabułą SJP. Zgodzisz się, że dla osób z upodobaniem BDSM sprawy subtelne nie do końca są miłe.
Wszystkie słowa, które nazywasz lapsusami nimi nie są. Słowo ekstrakcja jest przeze mnie używane jako ekstra. Taki mam swój indywidualny, życiowy slang. No i jakoś nie widzę potrzeby by to zmieniać. Wręcz jestem dumny z tego wyrażenia.
Ale jedno mnie interesuje. Czy przez te lapsusy, moja wypowiedź była całkowicie niezrozumiała?
Pozdrawiam
Dzisiaj wybieram się na ten film stąd było czytanie forum.
Zgadłeś w drugiej linijce. Resztę pozostawię..
Pozdrawiam
Lapsus hehe musiałem sprawdzić. Najlepszą rolę w filmie zagrał pies Ferdek, to było wręcz fenomenalne. A ten wisielec z początku skojarzył mi się z Nagą bronią i Porucznikiem Frankiem Drebinem.
po jakim ciężarze gatunkowym? przecież ten film to zlepek niby-śmiesznych scen w duchu "przeciez w mieście i tak wiemy, że metafizyka to bujda".
Za ciężar gatunkowy uznałem otoczenie fabuły a nie scenki. Mam na myśli anoreksje, alkoholizm, samotność. a co do bujdy to miałem odczucie podczas oglądania, że w ogóle nie muszę się zastanawiać nad tym, czy spirytyzm istnieje lub nie. Dlatego tak bardzo teżpodobało mi się zakończenie. Przekaz był oderwany od duchowości.