6,3 61 tys. ocen
6,3 10 1 61158
7,2 53 krytyków
Body/Ciało
powrót do forum filmu Body/Ciało
ocenił(a) film na 5
Charlie_M_

A czym cię obrażają?

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Tym jak traktuję widza. Półtorej godziny seansu o niczym. Jeszcze gdyby na początku mówił wprost ze jest o niczym to chociaż by się czasu na niego nie traciło. A tak udaję coś czym nie jest i daje złudną nadzieję że jednak na koniec jakąś sceną wszystko połączy ze sobą i widz będzie miał wrażenie ze te wszystkie poprzednie sceny które oglądał miały jakiś sens. No a dostajemy tylko z liścia sceną gdzie Gajos i jego Córka się z nas śmieją.

ocenił(a) film na 5
kamillo112

Też nie jestem zachwycona tym filmem, ale nie tak krytyczna jak Ty. O ważnych sprawach opowiada - bulimia, brak porozumienia ojca z córką, radzenie sobie z traumą. Ale fakt - można było zrobić lepiej.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Może dlatego że przedtem oglądałem inne polskie filmy które jednak potrafili nagrać normalnie i zostawiały widza z refleksją a nie tak jak tutaj gdzie na końcu filmu jedyną refleksję jaką miałem to myśl na ch*j to oglądałem...

Jedyn plus tego filmu jaki widzę który jest zarazem minusem jest to że jednak go oglądasz do końca bo czekasz w jaki sposób reżyser to wszytko na koniec połączy tak żeby to tworzyło spójna całość.
I dlatego ze mnie tak potraktował dałem taką ocenę a nie inną.

A osoby które tym "dziełem" się zachwycają to dla mnie sytuacja jak jakiś awangardowy malarz namalował kwadrat. No i wszyscy widzą i wiedzą że to jest zwykły kwadrat który kazdy moze namalować ale niektórzy będą doszukiwać się w nim odzwierciedla naszego życia i uważać to za dzieło sztuki.

Reasumując film jest o niczym a udaje że nie i z tym kłamstwem ciągnie widza do samego finału. A te ważne sprawy o których mówisz są tak nakręcone że nic nie wnoszą. Bo to ani scenariuszowo się nie broni ani obrazem... A jeśli chodzi o bulimię/ anoreksję to naprawdę z placem w ręce mogli dać takie sceny które zostaną na dłużej w pamięci widza.

ocenił(a) film na 5
kamillo112

W większości się zgadzam:))