Wszystko w tym filmie pasuje. Jak śrubka i nakrętka. Zaskakująco dobry film. Swietnie zagrany. I wesoło i smutno. A malkontentom nie wierzcie. PS. Kapitalnie sfilmowane są walki bokserskie. Klasa!
Walki bokserskie są nagrane idiotycznie. Nie trzeba trenować boksu, zeby to zauważyć. Zero techniki, taktyki i logiki w nich. Poza tym mi akurat w tym filmie nie pasuje nic. Począwszy od tego, że w takich filmach powinno się tak zrobić głównego bohatera, żeby widz mu kibicował. A oni zrobili bohatera wkurzającego, zachowującego się bezmyślnie, absurdalnie . Mnie on denerwował od początku i kibicowalem rywalom caly czas, bo po ciężko sie utożsamiać z debilem