Niekoniecznie, w trailerach robi duże problemy Naruto i Sasuke. Może nawet ten pierwszy umiera...
Tak, kolejny zły z Rinneganem i rzeczywiście pada dość szybko. Jednakże jest wielkie ale... jest to postać poboczna a nawet bym rzekł drugoplanowa bo oś fabuły filmu nie składa sie na dobro kontra zło i tym podobne. Głównego antagonisty w ogóle mogło by nie być, tak jest on zmarginalizowany. Film w głównym stopniu opowiada o relacji Boruto z jego ojcem a reszta jest tylko dodatkiem. miejscami lepszym a miejscami gorszym. Sama postać "tego" złego nie jest nawet szerzej opisana i wyjaśniona.
Bazując w związku z tym co zrobił/robił w swojej przeszłości to zapewne chcąc mieć ponowny start, czyli zacząć od początku wszystko jeszcze raz logicznym wydaje się że po prostu sklonował samego siebie :)
praktycznie przez cały film. nazywa się Mitsuki to ten blady z prawie jasnymi włosami.
Jedynie z czego byłem niezadowolony to to, że on był "budowany" na postać którą obawiała się nawet Kaguya Ōtsutsuki (najpotężniejsza postać w uniwersum), ostatecznie został dość łatwo pokonany. :(
Kaguya raczej bała się całego klanu, aniżeli pojedynczych siepaczy. Z drugiej strony Naruto i Sasuke byli tutaj też bardziej doświadczeni
Najsłabszy punkt programu, ale... Niezbyt ważny, tak na dobrą sprawę. Więc można to wybaczyć. :)
A jeśli chodzi o powstającą mangę "Boruto"... Mam nadzieję, że pojawi się antagonista z prawdziwego zdarzenia, jak Orochimaru albo Akatsuki w pierwszej serii "Naruto". Z konkretnym celem, założeniami, charakterem, wywołujący emocje. :) Przydałaby się taka postać, ale niełatwo taką skonstruować. ;)
Tak :) Co prawda nie rysuje jej Kishimoto, a jeden z jego wieloletnich asystentów (pracował przy filmie), ale wiadomość jest już potwierdzona. Właściwie patrząc po kilku ostatnich latach Kishimoto (ta cała bzdurna wojna) to może to wyjść tytułowi na dobre. Albo będzie wielki hit, albo wielka klapa, innej opcji raczej nie przewiduję. :)