PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1052}
8,1 407 tys. ocen
8,1 10 1 406952
7,3 63 krytyków
Braveheart - Waleczne Serce
powrót do forum filmu Braveheart - Waleczne Serce

I to naciągane. Film niewątpliwie piękny, scena śmierci pod koniec naprawdę dobra, ale jest parę wkurzających niedociągnięć. Film oglądałam dosyć dawno, więc nie wszystko pamiętam.
Uwaga: jest kilka małych spoilerów:)

Np. pan William wraca do wioski po iluś tam latach. Ok. Zabijają jego ukochaną. Ok. I co, po pierwszej małej bitewce w rodzinnej wiosce zostaje przywódcą rebelii. Zgrzyt. Z fabuły wynika, że mieszkańcy jego wioski widzieli go ostatni raz, kiedy jeszcze był dzieciakiem. A więc nie wiedzieli nic o jego umiejętnościach, o nim samym, o jego poglądach itp. A mimo to poszli za nim wszyscy i nikt nawet nie próbował podważyć jego przywództwa. No przepraszam, ale na czele takiego przedsięwzięcia stanąć powinien jakiś starszy, doświadczony człowiek, którego wszyscy znają i szanują. A nie William!!! Po jakimś czasie, po klku walkach, gdyby dowiódł swojej wartości, ok, mógłby zostać przywócą, ale nie od razu. Ten bezsens dziwił mnie do końca filmu i jeszcze dłużej.

Właściwie więcej wymieniać nie muszę, bo ten przykład zdecydowanie zmniejsza "doskonałość" tego filmu:/

Jeszcze coś takiego: William wjeżdża na koniu do sypialni jednego ze zdrajców, zabija go i później wyskakuje do wody. WYF? Zacznijmy od tego, że to nie była jakaś chatka na wsi, tylko TWIERDZA! Ktoś by przybiegł po tego zdrajcę, jakiś żołnierz czy służący (jako że to dosyć ważna osoba była) i wyprowadził go poza obszar niebezpieczeństwa. Ale dobra, zostawiam to, bo w sumie czepiam się szczegółów. W takim razie zdrajca zostaje w sypialni i smacznie śpi, nie zdając sobie sprawy, że jest w niebezpieczeństwie.
Williams najzwyczajniej wjeżdża sobie na koniu i nikt go nie daje rady zatrzymać. Cóż, to jest jeszcze możliwe. Ale wnioskuję, że wiedział, gdzie znajduje się sypialnia tego zdrajcy. No bo chyba nie miał czasu, żeby sprawdzać każde pomieszczenie. A więc dlaczego nie przygotował drogi ucieczki?! Dopiero tam dowiedział się, że z drugiej strony pokoju jest fosa (czy coś takiego, nie pamiętam). Nie bardzo mógł zawrócić, bo ryzykowałby pojmanie. A więc zdecydował się na jakże odważny skok do wody. Każdy normalny dokładnie zbadałby rozmieszczenie pokoi, i gdyby William wiedział już, gdzie znajduje się sypialnia zdrajcy, z łatwością zauważyłby, że jest stamtąd tylko jedno wyjście, a wtedy na pewno wpadłby na jakiś sensowniejszy sposób wejścia. Np. przebranie się za żołnierza, służącego, nie wiem, coś w tym rodzaju.
Oprócz tego strategia była taka jakaś niedorobiona, że się tak wyrażę:)
Chętnie usłyszę jakieś argumenty "przeciw" i trochę podyskutuję;)

ocenił(a) film na 8
Ookami88

Ode mnie nie usłyszysz argumentów "przeciw", bo całkowicie się z Tobą zgadzam. Też oceniłem Braveheart na 8.
Trochę mnie zdziwiło, że Gibson przedstawił tortury Williama tak samo jak biczowanie Jezusa w Pasji. Podobne ujęcia, Murron przemieszczająca sę wśród tłumu, tak jak szatan, niemal identyczny montaż.
Zastanowiło mnie też w jaki sposób William "przechował" w ustach środek uśmierzający ból, skoro całował się z Isabellą?
Poza tym skąd niby był on tak dobrym strategiem i wojownikiem? Kiedy się tego nauczył?
Film mi się podobał, sceny walk były naprawdę dobre, ale miejsce w rankingu jest trochę zawyżone. Teraz ja też czekam na argumenty drugiej strony.

ocenił(a) film na 10
lew890

Jeśli chodzi o środek w ustach to może jest to możliwe np. płyn przechował pod językiem.
A nauczył się tego wszystkiego, strategi i wojowania w młodości od swego stryja, który prawdopodobnie wiedział jak się mieczem walczy.Także nauczył się kilku języków.
Trzeba oglądać uważniej i wysilić trochę wyobraźni.

ocenił(a) film na 10
lew890

"Podobne ujęcia, Murron przemieszczająca sę wśród tłumu, tak jak szatan, niemal identyczny montaż."
Tak się akurat składa że Braveheart był nakręcony duuużo przed Pasją to raz :) a dwa to to że Gibson był również reżyserem Pasji :)
Co do tego że William był strategiem to myślę że nie zastosowali jakiejś szczególnie trudniej taktyki, o tym że smoła jest łatwopalna w tych czasach wiedzieli nawet zwykli zjadacze kartofli a np bitwa po scena podczas której William "stawia się" u sędziego wynikała "ze spontanu" xP innymi słowy zebrani ludzie w miasteczku przyłączają się do Williama i pod wpływem impulsu rozpoczęli natarcie na Anglików czyli swojego wspólnego wroga.
Faktycznie z tym środkiem uśmierzającym ból to dziwna sprawa ;p sam nie potrafię znaleźć tutaj wyjaśnienia ;p

Dziękuje dobranoc ^^ ode mnie ocena 10/10 bardzo rzadko spotyka się takie filmy jak ten.

ocenił(a) film na 10
Ookami88

William wraca po iluś tam latach, ale za nim dochodzi do rebelii daje się poznać na weselu tego chłopa, tam tez spotyka Murron swoją przyszłą żonę.Między powrotem Williama a rebelią mija ileś czasu.
Poszli za nim wszyscy i nikt nie podważał jego przywództwa dlatego że poderżnął gardło temu sędziemu, człowiekowi bardzo wysoko postawianego.A zabicie takiego to było nie byle co.I jeszcze później zabito tego angielskiego szlachcica. Za to groziła kara śmierci a za wszczęcie buntu prawdopodobnie, spalenie wioski i zabicie mieszkańców.A chłopi pomogli Williamowi w walce dlatego że ujrzeli w nim kogoś kto nie daje sobie w kasze dmuchać, ogromna charyzmę i zapał do walki o wolność i godność nie tylko swoja ale i chłopów czyli ludzi najniższego stanu społecznego.
Zauważ ze nie poszli za nim wszyscy był przywódcą tylko chłopów gdyż walczyli z nim tylko chłopi, a szlachta szkocka ociągała się z pomocą dla powstania.Trzeba podkreślić ze na początku buntu przewodził garstce ludzi potem jego szeregi zwiększały się.
Czy nie powinien jakiś starszy stanąć na czele buntu?. Może i powinien ale owego nie było równie charyzmatycznego w szeregach chłopów co Wallace.

Jeśli chodzi o zabicie tego zdrajcy to na pewno Wallace wykorzystał element zaskoczenia, nikt się nie spodziewał że William wedrze się akurat tej nocy do zamku.I dlatego ów zdrajca jaki i jego świta spali sobie smacznie nie spodziewając się najgorszego i dlatego straże były prawdopodobnie w mniejszej ilości i nikt tak bardzo nie pilnował zamku.

Każdy sprawdził by rozmieszczenie pokoi - możliwe że Wallace działał po wpływem silnych emocji po prostu był wkurwiony mocno na tego szlachcica że nie było to dla niego ważne czy go złapią czy nie i się nad tym nie zastanawiał.
Skąd wiedział gdzie jest ta sypialnia?, możemy się jedynie domyślać, być może znał rozmieszczenie komnat, ale to nie jest najważniejsze bo akcja ta ma ukazać co Wallace robi ze zdrajcami ojczyzny.

U mnie ten film ma 10/10.
Nie zwracam uwagi na takie szczegóły.

ocenił(a) film na 8
Ookami88

Braveheart to jeden z niewielu patetycznych filmów, który mi się podoba i który darzę wielkim sentymentem. Twoje uwagi na temat fabuły, zwłaszcza ta:"I co, po pierwszej małej bitewce w rodzinnej wiosce zostaje przywódcą rebelii." świadczą o tym, iż nie wiele wiesz o średniowieczu.

Ja bym wymienił jeden wielki plus tego filmu, mianowicie brak dialogów w kluczowych scenach. Amerykanom trudno jest utrzymać ciszę w takich momentach, a tu proszę... 8/10, byłoby 7, ale jest sentyment.

kosa480

A co winniśmy wiedzieć, by stwierdzić, że to dorzeczne? Ciekawym?

ocenił(a) film na 9
Ookami88

To i ja wtrącę swoje trzy grosze.

Chyba nie wziąłeś pod uwagę jednego bardzo ważnego faktu: Wallace był Szkotem. Pomijając szlachtę (ci mieli tytuły z nadania lub dziedziczone) chłopi pańszczyźniani kierowali się jedną zasadą: najwaleczniejszy dowodzi.
W tamtych czasach bardzo liczyła się przebiegłość i umiejętność walki. Wallace był przebiegły i waleczny - zemsta rodowa => tzw Vendetta nie była popularna tylko we Włoszech. Chłopi zobaczyli w nim swojego przywódcę... i tyle.
Poza tym jak sam zauważyłeś on był jednym z nich. Pomimo, że uczył się strategii u bogu wuja i wrócił po x latach nadal był członkiem klanu - rodziny.

Pozdr.