Debiut reżyserski Kitano to w zasadzie standardowy sensacyjniak, choć z lepszym zakończeniem. Mamy głównego bohatera, który jest typowym twardzielem (wręcz socjopatą), postępuje według własnych zasad (przeważnie ponad prawem) i nie jest wolny od problemów rodzinnych (chora siostra). Oczywiście już w pierwszych scenach...
więcejzdecydowanie nie polecam tego filmu jako początku znajomości kina spod znaku "beat" kitano jednak dla wielbicieli film obowiązkowy...tym filmem Takeshi Kitano szlifował swój diament (reżyserski) i wiele elementów zostało z tego obrazu przemyconych choćby do późniejszych Sonatine czy Hana-Bi...aha i najlepsze mistrz...
Dramat, tyle że w sensie wykonania. Aktorstwa tam nie uświadczycie. Wypowiadane przez aktorów kwestię nic nie znaczą. Reżyseria leży. Przeciągane sceny jak bohater sobie chodzi. Albo ucieczka dilera. To tylko dwa przykłady z wielu. Można by wyciąć 3/4 filmu, i dalej by to nic nie zmieniło. Raz pojawił się fajny numer...
więcejale ogląda się całkiem przyjemnie. Długo nie wiedziałem, za jaki film Kitano się zabrać, więc postanowiłem zacząć poznawać twórczość Japończyka od debiutu. Nie miałem pojęcia czego się spodziewać, ale generalnie nie jestem rozczarowany. Brutalny glina to udany hołd dla kina kopanego. Sam główny bohater skojarzył mi się...
więcejI jak na debiut jest bardzo dobrze. Motyw gliny, który ma swoje metody a zarazem nie przebiera w środkach, był już nieraz katowany, najlepszym wynikiem takich eksperymentów był Zły Porucznik.
Brutalnego Glinę ogląda się nieźle, aczkolwiek dobiła mnie scena pościgu za dealerem. Facet w piżamie i boso sprał trzech...
juz sam początek jak kitano wbija na chawire tego dzieciaka i mu pare "klapsów" sprzedaje rozwala.
obok sonatine najlepszy film kitano
Właściwie nic w tym filmie mi się nie podobało. Scenariusz jest cieniutki, aktorstwo również
drewniane. Filmy (pseudo-)gangsterskie w wykonaniu azjatyckim lepiej żeby zawsze byly
komediami, bo w przeciwnym razie wygląda to jak parodia komedii. Próba robienia filmów
a la Melville albo -co gorsza- Peckinpah po...
ja ogólnie byłem w szoku
hehe kumplowi dałem do obejrzenia którego tata jest policjantem temu sie zaj spodobal
ja szczerze bylem w szoku
jest film ktory mnie zniszczyl ma tytul salo ale radze go nie ogladac
ten mnie zniszczyl ze az musialem sobie jakas muzyczke puscic
jest ostry zwlaszcza koncowka masakra kto...
pierwszy film w rezyserii Kitano, co zresztą w wielu momentach - jak już wcześniej zauważono- widać. niejednokrotnie jest to obraz dość nielogiczny i, powiedzmy, naciągany. trudno jednak odmówić mu pewnej siły- zwłaszcza finał robi wrażenie i widac w nim (zresztą nie tylko w nim) reżyserską rękę Takeshiego. co prawda...
więcejFilm, będąc debiutem zawiera wiele nieścisłości i nielogicznych momentów ale pod względem całej fabuły zachwyca. Jest genialną metaforą świata-walczącego z samym sobą i ciągle walkę tę przegrywającego. Niezwykła (jak zawsze) gra aktorska Kitano, niespotykana brutalność fabuły, kapitalne metaforyczne zakończenie...
*** MOŻLIWE SPOILERY ***
Historia opowiedziana w charakterystycznym dla Kitano stylu - leniwa, statyczna narracja, powolne tempo akcji, dialogi sprowadzone niemalże do minimum. Teoretycznie każdy miłośnik kunsztu tego wybitnego reżysera powinien być usatysfakcjonowany. A jednak..
Uważam, ze "Violent Cop" nie...
Do debiutu Kitano podchodziłem z pewnym dystansem. Spodziewałem się jednak czegoś zupełnie innego. Statyczna i melancholijna kamera jest jakby odzwierciedleniem nastawienia w jakie wprowadza widza reżyser tuż po dosyć mocnym i ciekawym początku. Fakt - Kitano bawi się konwencjami hollywoodzkiego kina policyjnego,...
Ten film jest dla wielu osób niestrawny.... Jak wskazuje tytuł, wiadomo czego się spodziewać... Kitano lepsze filmy zrobił choć temu nic nie brakuje.... Naprawdę warto... Jesli mamy dość nerwów by znieść taką realistyczną przemoc, otrzymamy historię, która wcale nie jest taka sztampowa.... Ci, których znam, nie lubią...
więcej