gasi ogień na kroczu swojego szefa - to zawsze pękam ze smiechu ilekroć to widze.
Dokładnie mam to samo :) jak to widzę to sikam ze śmiechu.
Drugą taką sceną jest jak ten bandzior blondyn wkłada ręke do klatki z gorylem - to samo, mistrzostwo!
Popieram w 100%. Dobra też jest scena z panią pokaźnych rozmiarów gdy Bink wpada jej do siatki z zakupami:)
Mnie jeszcze rozwala ten tekst:
Ed: „Jedno jest pewne, nigdy nie będę miał własnych dzieci".
Vico: „Po pożarze w gaciach już ci to nie grozi". Leże i płacze ze śmiechu