W wyniku koszmarnego eksperymentu powstaje człowiek królik. Jest to niezwykle jurna bestia będąca w stanie spółkować z czym popadnie bez przerwy. Tak się składa że gdy tylko ucieka ona z tajnego laboratorium, w okolicznym lesie grupka nastolatków urządza imprezę.
To amatorski horror, którego podstawą jest kloaczny humor i idiotyczne postaci. Nie dziwiłem się więc ludziom którzy wychodzili z kina po 15 minutach. Jeśli jednak wejrzeć głębiej w tę historię, widać że poprzez kino reżyser spełnia swoje marzenia. Niekoniecznie erotyczne, choć tych też jest sporo. Twórca ukazuje tu świat w którym kobiety pozbywają się kompleksów, murzyn zaprzyjaźnia się z rasistą gdy razem mogą wypić dobry bimber, a onaniści znajdują swoje talenty- szybka praca rąk pomaga im błyskawicznie stworzyć broń. Nie wszyscy przeżyją masakrę jaka ich czeka, ale nim to nastąpi wielu odnajdzie sens życia. Tak więc ten obraz działa jak motywator ;)
Zgadza się-wytrzymałem kilkanaście minut.Nawet nad jakąkolwiek charakteryzacją królika nie chciało im się wysilić....
Ja dobrnąłem do końca, nawet scenę po napisach zobaczyłem, ale ocenić filmu nie potrafię w filmwebowej skali, takie kino rządzi się swoimi prawami.
Nie wiem co masz na myśli poprzez sformułowanie-,,złego kina'',bo dla mnie czymś takim jest np. BAISE-MOI(GWAŁT) z 2000 roku,a który oglądałem ładnych kilka lat temu i byłem lekko zszokowany tym co widziałem z ekranu.
A tu ciężko mi docenić jawną amatorkę widoczną od początku,choć mocno liczyłem,że będę miał do czynienia z produkcją a'la ZOMBIE SS...
określenie jest szerokie :) i określenie tego kina jako "złe" jest dwuznaczne jak się pewnie domyślasz, generalnie możesz podciągnąć pod to co sam uważasz że będzie pasowało, polecam tego bloga http://kraina-niesmacznej-przyjemnosci.blog.pl/