To właśnie wolność - poza cywilizacją i problemami. A nie ukrywajmy ich największym problemem był despotyczny kapitan, który jak w filmie pokazano umiał zastosować karę chłosty dla załogi
Bzdura. Kapitan musiał zapanować nad tą hołotą. A co do wolności, no cóż. Po miesiącu dupczenia dzikusek, z którymi nawet byś nie mógł się porozumieć by ci się znudziło albo byś umarł na jakiegoś syfa, którego by nikt ci nie uleczył, bo tam takimi problemami się nikt nie przejmuje.
Potrafię się zgodzić z Tobą i mam wrażenie że zamysł reżysera był taki, że część widzów będzie jak TY popierała kapitana, a część jak Ja bardziej będzie trzymać stronę buntowników. Można być powiedzieć że kapitan był apodyktyczny lub zachowywał się racjonalnie jak kapitan. A o buntownikach można napisać głupcy , albo ludzie mający dosyć swojego dotychczasowego życia, którzy wbrew wszystkiemu - pragnęli zmian.