Po obejrzeniu słabej drugiej części nie spodziewałem się niczego wielkiego po Cabin Fever 3. Cóż ,
nie jest to z pewnością film wybitny , ale też w mojej ocenie nie jest gniotem. Początek nie jest może
zbyt interesujący , ale uważam , że z czasem akcja nabiera tempa i jest dość ciekawie pomimo
sporych błędów i niedoróbek. Przede wszystkim fabuła jest bardziej rozwinięta w odróżnieniu do
wspomnianej na początku dwójki. Bardzo dobry był pomysł z tą lokacją na wyspie. Fani gore
również być w miarę zadowoleni z paru scen. Te rzeczy widzę na plus. Minusów pewnie znajdzie się
więcej , ale każdy z nas pewnie je dostrzegł lub dostrzeże po obejrzeniu filmu. W mojej ocenie jest
to w miarę solidny średniak , którego można obejrzeć z przyjemnością po przymknięciu oka na
błędy.
Hmmmmm. A jakie błędy niby bo mi się zbytnio jakoś nic na oczy, ani na myśl nie rzuciło ??
Mi też film się nawet podobał. Według mnie ta pierwsza w miarę poważna połowa filmu to była taka zmyłka żeby uśpić czujność widza :]
Według mnie to najlepsza część serii.
Jeśli nie spodobała Ci się ta część , to wcześniejsze również nie przypadną Tobie do gustu. Dwójka była dla mnie fatalna , przypomina trochę REC 3 , a ten film był dla mnie po prostu słaby. Jedynka jest trochę lepsza , ale wiadomo , że znajdziesz o wiele , wiele dużo lepszych horrorów od tej serii.
Jedynki nieprzebil ale całkiem niezły film, początek średni potem się rozkręca, rozwalila mnie asystentka doktora, kitel rozpiety do pepka, cycki push-up, postac z lekka przerysowana.
Mi trochę bardziej do gustu przypadła ta część , aczkolwiek żadna z nich na kolana mnie nie powaliła. Przyznasz jednak , że tej bitwy dwóch lasek truposzy nic nie przebije haha. Ta scena była trochę groteskowa , ale głównie dzięki niej zapamiętam ten film :).
Dosyć oryginalne podejście do klasycznego motywu dwóch lasek które okładają się razami, tym razem dwie zainfekowane.
Masz racje te scenę zapamiętam z całego filmu.