PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107642}
7,5 276 797
ocen
7,5 10 1 276797
7,9 42
oceny krytyków
Casino Royale
powrót do forum filmu Casino Royale

Jestem bardzo rozczarowany dzisiejszym seansem. Co prawda nie spodziewałem się cudów, a Daniel Craig też niespecjalnie pasuje mi do tej roli, ale ludzie, bez przesady! Gdzie tu Bond? Gdzie tu charakterystyczna dla Bonda klasa? Dowcipne i inteligentne dialogi? Zamiast starego, dobrego agenta 007 dostaliśmy pościgi, zabijanie, dialogi głębokie jak kałuża i wiele scen, które mógłbym określić jako niesmaczne i niepasujące do bondowskiej konwencji, jak np. moment, w którym Le Chiffre torturuje nagiego Bonda bijąc go po przyrodzeniu! Albo Bond używający słów takich jak "suka" albo "dupa". Klasa, którą Bond objawiał przez wszystkie części serii (może za wyjątkiem tych z Timotym Daltonem, który jednak nie był taki zły) nagle wyparowała i dostaliśmy umięśnionego prostaka z niebieskimi oczkami. Obawiam się, że obejrzałem coś, co jest mieszaniną nowoczesnego kina akcji klasy Z i jakiegoś gówna, zgrabnie zatytułowanego "Casino Royal". Jestem zażenowany i zniesmaczony nową częścią przygód agenta 007. Pozdrawiam!

mic03

Casino Royale to jeden z najlepszych Bondów jaki powstał. I jest to dosyć wierne przeniesienie na ekran ksiażki Iana Fleminga pod tym samym tytułem. To jest właśnie Bond, jakim widział go Fleming a nie wymuskany pajacyk, który przeciwnika "oczaruje" na smierć.

Poza tym pomimo tego, że wreszcie postać Bonda została "uczłowieczona" i na szczęście pozbawiona komiksowo-groteskowych cech, to jednak Casino Royale nadal zachowuje bondowski charakter. Wbrew temu, co napisałeś - SĄ tu i dowcipne rpiosty, teksty i jest urok Bonda, ktory szczególnie widać w scenach z Vesper czy Solange. Dialogi sa bardzo dobre, na pewno lepsze od tych z wielu poprzednich Bondów, choć oczywiście bergmanowskiej głębi bym się tam nie doszukiwała.

Daniel Craig jest rewelacyjnym Bondem, właśnie takim, jak opisał go Fleming - twardy, brutalny, bezwzgledny, takie "tepe narzędzie" w rekach rządu. No i pamietajmy, że w Casino Royale Bond dopiero co otrzymał licencję 00, więc jest jeszcze narwany. Ale przecież potrafił sie zakochać, chciał nawet rzucic robotę, potrafił oczarować kobiety czy przeżywać śmierć ukochanej.

Nazwanie Daniela Craiga "umieśnionym prostakiem z niebieskimi oczkami" od razu pokazuje, że autorem opinii jest osoba UPRZEDZONA, przystepująca do seansu z negatywnym nastawieniem, ktorej "recenzja" nie jest dlatego wiarygonda.

Daniel Craig jako Bond łączy w sobie wiele cech ale wszystkie te cechy, to cechy Bonda: bezwzgledność, męskość, świeta sprawnosć fizyczna, znakomity w scenach walk wręcz, urok i bondowski sarkazam - na szczęście nie sypie już beznadziejnymi i czerstwymi seksistowskimi tekstami, z których nie wiadomo kiedy sie smiać., lecz ma rasowe, męskie, seksowne i sarkastyczne poczucie humoru.

Krytyka rozpływała się i nad tym filmem i nad rolą Craiga, jako nowoczesnego Bonda, który ożywił tę postać i nadał jej nowego, bardziej ludzkiego wymiaru, cały czas pozostajac przy tym Bondem. Za rolę w Casino Royale Daniel Craig dostał niminację do nagrody BAFTA oraz zdobył kilka innych nagród.

PS Bond opisany przez Fleminga MA NIEBIESKIE OCZY, więc nie wiem skad twoje pretensje to "niebieskich oczek Craiga" (pięknych zresztą).

U pozostalych aktorów nie zgadzały sie oczy, u Craiga włosy - co to za argument? Ważne jest JAK dany aktor wypada w danej roli i czy jest w niej dobry a Craig jako Bond jest świetny, nie tylko według mnie ale także milionow widzów i setek krytyków.

mic03

Widzę, że NAJGORSZEGO BONDA WSZECH CZASÓW - ŚMIERĆ NADEJDZIE JUTRO, w którym poziom kretyznizmu, tandety i złego smaku zostal przekroczony 100-krotnie ocenileś na 8 a dwa słabe Bondy z Brosnanem na 9.....I ty chcesz, żeby twoje zdanie brać poważnie?
I nie byłeś "zniesmaczony" po obejrzeniu gówna pt. Śmierc Nadejdzie Jutro??? Za to zniesmaczyło cię rewelacyjne Casino Royale?
Nawet najbardziej zatwardziali fani Bondów, a czytam ich fora na IMDB czy MI6 Community wymieniają Casino Royale w czołówce najlepszych, podczas gdy Śmierć.... uważają za hańbę serii.
Nie umiesz być obiektywny, być może niechęć do Craiga przysłania ci zdolność racjonalnej oceny. Słabe.

ocenił(a) film na 3
White_Carnation

"Śmierć nadejdzie jutro" oceniłem na 7, bo, pomimo tych wszystkich niewidzialnych samochodów i innych, powiedzmy sobie, nie do końca trafionych pomysłów, oglądałem to z myślą, że oglądam nie najlepszego Bonda, ale dalej Bonda. Jak dla mnie Pierce Brosnan, który sprawdził się w tej roli całkiem dobrze, zachował styl i klasę swoich poprzedników, natomiast Cragowi się to nie udało. Nie do pomyślenia jest dla mnie, aby ten bohater czy M używali słów takich jak "suka" czy "dupa". W głowie mi się również nie mieści, aby ukazywać Bonda nago, podczas tak wymyślnych i niesmacznych jak dla mnie tortur. Jak dla mnie ani trochę nie pasuje to do bondowskiej konwencji, przy czym konwencję rozumiem tu jako tą ukazaną w filmach, a nie w utworach Fleminga. Co więcej, nie do pomyślenia jest dla mnie, aby nowy Bond był skierowany na akcję kosztem dialogów, które w poprzednich częściach były istotnym elementem fabuły, a nie jedynie dodatkiem jak tu, wyłączając może epizod w tytułowym Casino Royal. Zarzuciłaś mi również, że jestem uprzedzony co do odtwórcy roli agenta 007 i to jest prawda. Jestem uprzedzony, ponieważ jego umięśniony i dość prosty, aby nie powiedzieć prostacki, wygląd nie pasuje mi do roli szpiega i tajnego agenta, którą mu powierzono. Co więcej nie lubię tego aktora. Po prostu nie lubię i uważam, że bliżej mu do aktorów takich jak Schwarzenegger (którego z resztą lubię ;p) niż Connory lub Moore. Jak dla mnie filmowi zabrakło ESENCJI Bonda, którą była KLASA głównego bohatera, a zastąpiono ją akcją i brutalnością, która, powiem raz jeszcze, nie pasuje do konwencji ustalonej przez poprzednie części serii. Pozdrawiam!

mic03

Śmierć Nadejdzie Jutro to nie był Bond, lecz wyglądał jakaś podrzędna, plugawa adaptacja jakiejś beznadziejnej gry komputerowej dla półmózgów. Casino Royale to Bond napisany przez samego Fleminga, więc tutaj w ogóle nie ma porównania.
Pierce Brosnan to taki Ken i Remington Steele w jednym - plastikowy i komiksowy. A Bondy z nim są słabe, jedynym wyjątkiem jest Goldeneye.
Przepraszam, gdzie były te "dialogi" w Śmierć nadejdzie jutro? Głupota goniła głupotę, kretynizm gonił kretynizm. W Casino była i akcja i dialogi, bardzo dobre zresztą.
Bondowi nie przystoi powiedzieć "suka"? Ale przystoi mu spoliczkować kobietę, dusić ją stanikiem, klepać po tyłku, rzucać seksistowskie komentarze czy strzelić jej w łeb zaraz po seksie? Przystoi mu przebierać się za goryla i clowna? Przystoi mu latać z odrzutowym plecakiem? Daj spokój.....
To właśnie Bond Craiga jest szarmancki, nigdy nie potraktował źle czy bez szacunku żadnej kobiety, potrafił być czuły i delikatny pomimo zewnętrznej szorstkości i surowości. I ma KLASĘ, sex appeal ale jest także bardzo flemingowy.

Zresztą dyskusja z kimś, kto sam przyznaje, że jest UPRZEDZONY do aktora, nie ma sensu, bo taki ktoś zawsze będzie na NIE, choćby cały świat był na TAK - jak jest właśnie w przypadku Casino Royale.

Wygląd Craiga nie pasuje do roli tajnego agenta specjalnego? Uważasz wiec, że agenci wyglądają jak mieszanka Kena z agentem ubezpieczeniowym?
To właśnie Craig jest wiarygodny jako agent, no i jest świetny aktorsko, wystarczy obejrzeć go także w innych rolach i porównanie go do Arniego świadczy o skrajnej niewiedzy i ignorancji.
Obsadzenie Craiga w roli Bonda MIAŁO BYĆ CZĘŚCIOWYM ODEJŚCIEM OD KONWENCJI POPRZEDNICH SERII, to była ŚWIADOMA DECYZJA PRODUCENTÓW, więc jęczenie, że Craig nie jest taki jak Brosnan (chwała Bogu!) jest już nudne.
To wspaniale, że Bond przestał być płytkim komiksem, bo filmy z Brosnanem prowadziły serię ku granicom absurdu.

KTO POWIEDZIAŁ, że każdy następny Bond ma być taki, jak poprzednicy? Gdyby tak było, Bond już dawno by odszedł w zapomnienie. Świat się zmienia, kino ewoluuje Jak widać ludzie zaakceptowali nowego Bonda - kasa i recenzje krytyków mówią same za siebie.

A Tobie, jako widzowi uprzedzonemu do Craiga, więc nieobiektywnemu, pozostają stare Bondy, które obecnie wyglądają już niemal archaicznie, choć, nie przeczę, czasem lubię do nich wracać. Co kto lubi. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Ja się cieszę ze zmiany i uważam, że Craig jako Bond robi kawał dobrej roboty.

Szanuję Twoje zdanie, każdy ma prawo do swojej opinii, choć opinie osób z góry uprzedzonych traktuję jednak mniej poważnie.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
White_Carnation

Twoje argumenty są rzeczowe i pomimo tego, że się nie zgadzamy to również szanuję Twoją opinię. Ciekaw jestem natomiast jakie filmy widziałaś i jakie wystawiłaś im oceny. Jest jakiś sposób, abym to zobaczył?

mic03

Ok, na chwilę udostępnię swój profil. Teraz powinieneś widzieć.

mic03

Nie wiem czy w końcu widziałeś czy nie ale może zauważyłeś, że nawet takie DNO jak Śmierć Nadejdzie Jutro oceniłam na 4 - z czystego sentymentu do Bonda. Ale Casino Royale to ode mnie ewidentna "dycha".

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
White_Carnation

Tak, zauważyłem. Czemu nie udostępniasz swojego profilu cały czas? Nie wstydzisz się chyba swoich ocen ;p

mic03

Nie, nie wstydzę się ale jestem tu od jakiegoś roku i moja lista ocen jest bardzo niekompletna. Nie ma tam ogromnej większości filmów, które obejrzałam, raczej niewielki odsetek. To by dało zafałszowany obraz moich gustów filmowych. Poza tym lubię pogadać o filmach i aktorach ale jacyś "gustopodbni" , znajomi mnie nie kręcą. Wiele osób tak robi, oceniam sama dla siebie, może kiedyś, jak uzupełnię braki, udostępnię profil :) Na razie brak mi na to czasu.

ocenił(a) film na 3
White_Carnation

Ja siedzę sobie tutaj od wakacji i po prostu oceniam filmy, które obejrzałem od tego czasu, ewentualnie jak mi się przypomni to ocenię film, który widziałem wcześniej. Warto udostępnić swój profil innym, bo dzięki temu rzadziej narazisz się na komentarze typu: "Pewnie oglądasz Bonda od Casino Royal więc się nie wypowiadaj, bo nie znasz innych." Ewentualnie ktoś może przejrzeć Twój profil i poczytać twoje komentarze dotyczące filmu. Co do gustopodobnych itp. to też nie korzystam ;p

mic03

Bondy znam, nie mam ich tu ocenionych, bo oglądałam dawno, znacznie wcześniej niż nawet pomyślałam o tym, żeby dołączyć do Filmwebu. A co do Casino Royale, to jak już pisałam, ten film jest bardzo wysoko oceniany przez ludzi, którzy Bondy znają na pamięć i oglądają je po kilka razy. Najsłabszy bond Daniela Craiga to Quantum of Solace (np. denerwujący montaż), który i tak jest lepszy niż Śmierć Nadejdzie Jutro. Nie podobał mi się także Moonraker, Zabójczy Widok, Operacja Piorun, Ośmiorniczka, Świat to za mało, Jutro Nie Umiera Nigdy, które zresztą WSZYSTKIE (no, z wyjątkiem Operacji Piorun) w międzynarodowych rankingach plasują się niżej niż Quantum of Solace - wystarczy sprawdzić na Rotten Tomatoes.
Casino Royale jest na DRUGIM MIEJSCU ogólnego rankingu zaraz po Dr No. Skyfall jest na 5 - więc też bardzo wysoko.

mic03

zgadzam się z tobą, ani ten pajac nie pasuje na bonda ani nie ma to zbyt wiele wspólnego z filmami o nim, bo gdzie gadżety (może i z kosmosu ale jednak), wspomniane przez ciebie dialogi i wiele innych rzeczy które tworzyły bonda, dno

ocenił(a) film na 3
Remigiusz189

Eureka! Wreszcie ktoś się ze mną zgodził w tym temacie, bo przeglądając poprzednie wątki, przez chwilę myślałem, że jestem na stronie adoracji Daniela Craiga ;p Pozdrawiam!

mic03

Jeden Remigiusz wiosny nie czyni..... Jesteście w ogromnej mniejszości. Na szczęście.

White_Carnation

na nasze szczęście bo nam gównem oczu nie zamydlisz nie to co wam, gdyby wam nasrali i powiedzieli że to dobre to byście wpierdzielali aż uszy by się trzęsły

Remigiusz189

Twoje prymitywne teksty naprawdę nie robią na mnie wrażenia.... Widać na więcej cię nie stać.

White_Carnation

prawda w oko kole a że nie chcesz się przyznać to ratujesz sie tekstem który gdzieś usłyszałeś i chciałeś się fajny poczuć wysil się bardziej

mic03

Może jeszcze wkleję zestawienie, które zrobił inny użytkownik, skopiowałam je, mam nadzieję, że się nie obrazi:
Statystyki ocen z IMDB i Rotten Tomatoes: Bondy z Craigiem wypadają bardzo dobrze w tej klasyfikacji: 1. ocena na IMDB 2. Krytycy (Rotten Tomatoes) 3. Widzowie ( Rotten Tomatoes):

7.8 - 92% - 85% SKYFALL
6.7 - 64% - 60% QUANTUM OF SOLACE
7.9 - 95% - 87% CASINO ROYALE
6.0 - 57% - 49% DIE ANOTHER DAY
6.3 - 51% - 54% THE WORLD IS NOT ENOUGH
6.4 - 57% - 57% TOMORROW NEVER DIES
7.1 - 82% - 78% GOLDENEYE
6.5 - 74% - 56% LICENCE TO KILL
6.5 - 75% - 61% THE LIVING DAYLIGHTS
6.6 - 36% - 46% A VIEW TO A KILL
6.2 - 43% - 51% OCTOPUSSY
6.1 - 60% - 46% NEVER SAY NEVER AGAIN
6.8 - 73% - 62% FOR YOUR EYES ONLY
6.2 - 62% - 47% MOONRAKER
7.0 - 78% - 71% THE SPY WHO LOVED ME
6.7 - 46% - 59% THE MAN WITH THE GOLDEN GUN
6.8 - 65% - 65% LIVE AND LET DIE
6.7 - 65% - 61% DIAMONDS ARE FOREVER
6.8 - 81% - 62% ON HER MAJESTY'S SECRET SERVICE
6.9 - 71% - 68% YOU ONLY LIVE TWICE
5.2 - 27% - 41% CASINO ROYALE 1967
7.0 - 85% - 70% THUNDERBALL
7.8 - 96% - 84% GOLDFINGER
7.5 - 96% - 80% FROM RUSSIA WITH LOVE
7.3 - 98% - 79% DR. NO

Pozdrawiam :)

White_Carnation

Cytuję: "7.8 - 92% - 85% SKYFALL"
"7.3 - 98% - 79% DR. NO"
Tych "rankingów" należy omijać z daleka. Widać ogromny wpływ totalnych efekciarskich idiotów na te oceny.

mic03

Zgadzam się. O tyle "Casino Royale" trzyma poziom, to kolejne odsłony to śmiech na sali. Szczególnie dla (psycho)fana Agenta 007

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones