tak wiem o gangach strzelaninach i wyrwaniu sie z tego getta ale dluzyl mi sie niesamowicie takie troche flaki z olejem,wogole w tym filmie chyba nie bylo ani jednego bialego..jedyne co dobre to klimat lat 90
ja pitole, pisac takie bzdury , że ten film jest o nicyzm to jakis wyraz totalnej blazenady, albo deficytu intelektualnego lub bycia totalnie niedojrzalym, bo to wlasnie jeden z tych filmow o "czyms" o wielu wartosciach i przeslaniach, a juz sraczkowaty komentarz, ze nie bylo bialych w filmie to przyklepuje ci łatkę gamonia, wiesz gdzie to sie dzialo, cos ci mowi South Central, Compton, Crenshaw. Sugeruje jakies mile i przyjemne filmiki typu 365 dni itd mysle, z esie tam odnajdzie twoje poczucie estetyki
Ej mlody gniewny, ja tylko wyrazilem swoje zdanie, ale chyba tego nie rozumiesz..
Ty malolat nie zrozumailes filmu, a wiec ja tez wyrazilem swoja opinie, ale chyba tego nie rozumiesz...