Fajnie że wystawiasz tak niską ocenę a przy tym nie jedziesz po filmie tylko po prostu opisujesz jaki on jest dając do myślenia tym co chcą go zobaczyć ;) tak właśnie powinno być ;)

Szczerze pisząc, to mnie osobiście gówno obchodzą przemyślenia Churchilla. Do kogo jest skierowany ten film ? Tym bardziej, że był niezbyt wybitnym politykiem, co udowadniał przy każdej okazji. Swoje słabości w stosunku do polityki twardej pięści, nadrabiał szprzedawaniem sojuszników. A jego naiwność kosztowała europę podziałem na długie lata. Typowy angielski dupek, myślący kategoriami "tylko anglia" a reszta musi rozejść się po kościach. Daleko mu do polityki Hitlera, choć dla naszej strony była ona tyranią, jednak dla strony nazistów jak najbardziej konsękwentna i racjonalna.

Dla mnie to w tym filmie zrobili z niego głupka. Jako szef rządu i minister wojny naprawdę nie miał nic innego do roboty, tylko na trzy dni dni przed inwazją próbować wszystko wywrócić do góry nogami? Nawet przeciętnie rozgarniety szeregowy chyba rozumiał, że operacje tej skali organizuje się i planuje przez wiele miesięcy