Czekałem na ten film tak, jak się czeka na pierwszą gwiazdkę w Wigilię i nie zawiodłem się!!! Po seansie pojęcie kinoterapii nabrało dla mnie nowego znaczenia, bo tutaj się można przejrzeć, jak w lustrze i wcale nie o to chodzi, że też mam brata Adasia, który mieszka w Holandii!!!
Olejcie ‚Listy do M.3’, ‚Najlepszego’ też sobie możecie darować, że o Kevinie nie wspomnę! Idźcie na ‚Cichą noc’, bo możecie mi wierzyć lub nie, ale w którymś z tych bohaterów na pewno dostrzeżecie samego siebie...
A tak nawiasem mówiąc, to każdy z nas jest, jak te rozstrojone skrzypeczki!!!