PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4580}

Cień

The Shadow
6,3 4 342
oceny
6,3 10 1 4342
6,5 4
oceny krytyków
Cień
powrót do forum filmu Cień

To nie Superman ani Batman byli pierwsi. To Shadow!
Szczyt jego popularności to lata 30 i 40. Pierwsze, już w roku 1930, powstały opowiadania pisane w tzw `pulp magazine` czyli tanich wydawnictwach cyklicznych, głownie były to kryminały i fantastyka. Następnie słuchowisko radiowe w którym udział brał sam Orson Wells, a potem komiks paskowy czyli krótkie historyjki dołączane do gazet, pism itp.
Gacek pojawił się pierwszy raz w 1939 roku, Super rok wcześniej.
Tyle tytułem wstępu, tutaj więcej informacji o naszym Cieniu http://en.wikipedia.org/wiki/The_Shadow#Comic_strip.2C_comic_books.2C_and_graphi c_novels

Co do filmu, to jest to ciekawa sprawa.
Skoro i tak większość nie zna tej postaci, to nie będę zdradzał nic ważnego z jej historii.
Opowieść jest w każdym razie o superbohaterze obdarzonym magicznymi mocami, tajemniczym Cieniu, który w latach 30 w Nowym Jorku walczy ze zbrodnią i wszelką niegodziwością... oj, aż ciarki przechodzą ;)

Jego budżet wyniósł aż 40mln dolarów, i w roku 1994 było jednym z wyższych.
Dość powiedzieć, że największe hity tego rocznika miały budżety niższe lub podobne:
Duch 22mln$, Tańczący z Wilkami 22mln$, Żółwie Ninja 13.5mln$, Powrót do przyszłości 40mln$, natomiast wyższe Pamięć absolutna, Die Hard 2 i Godfather III - odpowiednio 65, 70 i 54mln$.
Budżet ten w Cieniu widać. Szczególną uwagę zwróciłem na scenografię i kostiumy - zrobione wg zasad `starych dobrych czasów` czyli nie szczędzono na szczegółach i obfitości. Dziś klasztor w dalekiej Azji stworzono by bez przepychu, zapewniając mu mroczny klimat, a wojowników przedstawiono by skromnie.
W Cieniu dochodzi do tego, że nawet bezimienny sługus antagonisty naszego bohatera ma taką zbroję, że pomyliłem go z jego bossem.

Efekty specjalne w zasadzie jak na rok 1994 są nad wyraz dobre. Co prawda to nie poziom animacji Parku Jurajskiego które są dla mnie odnośnikiem do tego co powstawało potem (mając prawie 20 lat na karku wciąż są realistyczne). Tutaj widać w nich jeszcze tą sztuczność, jednak nie można im wiele zarzucić. Jest ich sporo i swoją fantastycznością budzą zaciekawienie, jak choćby `świadomy sztylet`, ogień z kominka czy transformacje Shadowa.
Z drugiej strony są też karygodne babole po których człowiek traci sporo swojej sympatii do filmu. Wspomnę tragiczny efekt upadku z budynku (koszmarny blubox) czy nieudana animacja kiedy nasz bohater zostaje zalany wodą. Jest tu ich więcej, drobnych, ale irytujących.

Scenografie to staroszkolne ujęcia z dodanymi tłami udającymi perspektywę, zdjęcia na ulicach czy ulic w studiu. Misz masz, na pewno te zewnętrzne nie należą do najrealniejszych.

Klimat lat 30 jaki panuje w filmie śmiało można porównać do Batmana. Miasto ma klimat zbieżny z Gotham, jak i sam nasz bohater w zasadzie sporo współdzieli z alter ego Wayna. Z resztą azjatycki początek filmu to jakby nic innego niż początek Batman: Begins...
Klimat jest dobry, Cień okazuje się bardzo intrygującą postacią. Wcielił się w nią Alec Baldwin - aktor specyficzny. Sam z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że na ekranie jego rola szczerze spodobała mi się tylko raz - w Aviatorze.
Tutaj jednak jest chyba druga taka. Co prawda widać, że ma tylko pół telentu, ale robi z nim co może. Będąc Cieniem sprawia całkiem odpowiednie wrażenie, będąc `sobą` jako tako daje radę.
Niestety film ma katastrofalnych aktorów... w roli damskiej Alecowi partneruje Penelope Ann Miller i to wielka porażka. Seksistowsko powiem, ze jedyne co w niej fajne, to cycki. Drętwota, martwica twarzy i mózgu. Reszta aktorów to drugi-trzeci sort, absolutna cienizna, nic wartego zapamiętania. Z resztą tak samo jak postaci które kreują.

Zdjęcia niezłe, sporo ciekawych, choć jak cały film nie wykraczają poza klimat kina noir. To właśnie ten klimat połączony z typową przygodą podsyconą wątkami fantasy tworzą realia tej opowieści.
Scenariusz pomnę milczeniem, bo jest po prostu przeciętny. Ot, kino fantastyczno-przygodowe rodem z lat 80-90. Związki przyczynowo-skutkowe jakie tu zachodzą między bohaterami i sytuacjami nie warte są roztrząsania, nie chcę specjalnie obnażać ich słabości... Także realia czy szczegóły akcji są różnej jakości, od wysokich lotów to niskich stanów średnich.

Tak więc jak najbardziej polecam, bo warto poznać ten zapomniany film.
W sumie to się temu nie dziwię, rok 1994 był naprawdę obfity w przeróżne ogromne hity. Zresztą sami popatrzcie na 50 najbardziej kasowych produkcji - pewnie 25-30 z nich to żelazne hity, pozycje obowiązkowe dla kinomanów http://www.boxofficemojo.com/yearly/chart/?yr=1990&p=.htm
Tym bardziej temu filmowi było ciężko, bo w podobnych klimatach w tym samym roku ukazał się Dick Tracy z megaobsadą, a rok i cztery lata wcześniej Tim Burton czarował kino swoim Batmanem.


Dla fana filmów o superbohaterach rzecz obowiązkowa. Po pierwsze na oryginalną mało znaną postać, po drugie z tego względu, że to po prostu przyjemny film przygodowy, choć baaardzo nierówny - od scen i efektów strasznie klimatycznych do mocno nie udanych i typowych dla papki wczesnych lat 90.

I wniosek mam jeden - tu aż prosi się o remake.
Z dzisiejszą techniką i w odpowiednich rękach (o co trudniej... ) to byłby wspaniały film. Zaręczam, że nasz bohater przy odpowiednim traktowaniu niewiele potencjałem ustępuje Batmanowi.
Polecam
6+/10

ocenił(a) film na 6
Muszrom

Po czasie to przeczytałem i widzę, że wkradł się straszny błąd... :(
Pomieszałem rocznik filmu (1994) z rokiem 1990 i porównałem Shadow do filmów powstałych cztery lata przed nim.

Tak więc w kwestii budżetów - Shadow 40mln$, a inne z tego roku: http://www.boxofficemojo.com/yearly/chart/?yr=1994&p=.htm

Muszrom

imponujace filmy powstaly takze w 1994 roku. lista wrecz oszalamia. Pulp Fiction, Interview with the Vampire, Stargate, Wolf, The Crow, The Shawshank Redemption, Speed, True Lies. Nic dziwnego, ze Shadow mogl ujsc uwadze.
Czy te czasy kiedykolwiek jeszcze powroca? Teraz bywa tak, ze tygodniami nie ma na co isc do kina, eh, same gnioty.

Muszrom

ciekawie napisane, też darzę sentymentem ten film, szczególnie scenografia i klimat filmu noir

Muszrom

Lubię tego bohatera i tym bardziej denerwuje mnie to że ten film tak zepsuto. Ale może faktycznie kiedyś remake się uda. Pozdrawiam.

impaler1

Dobrze opisałeś film. Twoja rzeczowość i obiektywność zachęciła mnie do obejrzenia go :)

ocenił(a) film na 6
Papullus

Miło. Szkoda że pomyliły mi się te lata produkcji, opis przez to jest trochę zepsuty ;) Dzięki i pozdrawiam Was trzech ;P

ocenił(a) film na 9
Muszrom

Stary, to jest naprawdę porządna recenzja. Nie tylko od strony technicznej, ale i merytorycznej - to, co prawisz, jest jak najbardziej trafne.

Nie odpisuję jednak tylko po to, by Cię chwalić, niestety :P

Uważam, że pod żadnym pozorem nie powinni robić remake'u tego cacka. Nie jestem w stanie powiedzieć, by poza komicznym 'Oscarem' ze Stallone'm, Hollywood zrobiło jakikolwiek dobry remake. Powiem więcej. Nie umiem nawet wskazać takiego, który osiągnąłby poziom wyższy, niż "Tragedia".

Niech sobie zostanie ten dobry oldschool w swojej niesprofanowanej formie. Można ewentualnie zrobić to, co ze starszymi odcinkami Gwziednych Wojen - kosmetyka tych co bardziej rażących efektów spejalnych, jak wytknięty przez Ciebie lot na tle blueboxa.

ocenił(a) film na 6
Ciastkan

Dzięki, ale jednak widzę w tym tekście sporo błędów stylistycznych etc. Coraz więcej... ;-P
Ale zły nie jest, tylko pisany "w emocjach".

Co do istotnych spraw, to nie zgodzę się z tym, że remake jest niepotrzebny. Dobrze zrobiony zdobyłby sławę, która w części rozświetliłaby też starszą wersję, a ona na to uznanie zasługuje. Wiadomo, że dzisiaj to ciężka sprawa, ale jednak trochę naiwnie wierzę, że nowa wersja byłaby udana - głównie dlatego, że filmowy Cień z 94r ma bardzo duży, nie do końca niewykorzystany potencjał.

To jak z Batmanem Burtona - we własnej wersji Nolan naprawdę się postarał, zrobił to technicznie nieźle, zarobił krocie, ale i tak nie przeskoczy "oryginału" z 1989r, także ze względu na szczególny klimat i technikalia epoki w której powstał film Tiima.
Dlatego Nowy Cień wcale by mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
Muszrom

O matko, tylko nie remake! Ten film jest doskonały, jaki jest, po co przerabiać go na wybuchową pustotę? No chyba żeby Nolan...

ocenił(a) film na 8
lifter67

Mi się film też bardzo podoba. Jedyną większą wadą jest jedna scena pod koniec film. Chodzi o scenę biegania za bombą. Wygląda to dosyc komicznie. Tak jakby wycięto tą scenę z filmów o Tomie i Jerrym czy króliku Bugsie. Szkoda, że nie powstała kontynuacja, ale wyłącznie z Baldwinem.

lifter67

o matko! byle nie Nolan! :)

ocenił(a) film na 8
El_Draque

A kto? Peter Jackson? Emmerich? A może Uwe Boll? :D

lifter67

Irvin Kershner niestety nie zyje, ale zamiast Nolana wolalbym 100x Sama Raimi. Emmerich tez moglby byc niezly, a dlaczego nie Nimród Antal na przyklad? John McTiernan, William Friedkin, Ridley Scott, Mel Gibson.... mozna wymieniac do nocy.
Dlaczego natomiast P.Jackson? Skad ten pomysl?

ocenił(a) film na 8
El_Draque

Bo też go nie lubię :D

lifter67

To witam w klubie, :) Osobiscie Nolan takze mi nie siedzi. Za jego bardzo dobry film uwazam "Prestiz" i to tyle w temacie...

ocenił(a) film na 8
El_Draque

O tak, Prestiż bardzo mi się podoba. A co powiesz na"Memento"?

ocenił(a) film na 7
Muszrom

Mogłeś ten wpis wrzucić do działu z recenzjami bo tam jest czysta pustka.A ja z ciekawości obejrzę ten film :-).

ocenił(a) film na 5
Muszrom

Chyba trzeba więcej twoich wypowiedzi Muszrom poczytać bo są fachowe i rzeczowe. Szacunek. Tak swoją drogą 94 rok to chyba najlepszy rok dla filmów to wtedy chyba wyszły najlepsze filmy.

ocenił(a) film na 6
Muszrom

'Scenariusz pomnę milczeniem, bo jest po prostu przeciętny' - niestety. Bo niektóre ujęcia są absolutnie niesamowite plastycznie i widać, że macherów od grafiki mieli nienajgorszych. Ale nawet (mój ci forever) Ian McKellen nie wyciągnął roli tak, jak mógł.

ocenił(a) film na 6
TangoAndWaltz

Co zrobisz, nic nie zrobisz. :)
Typowy (w miarę) wysokobudżetowy ale jednocześnie drugoligowy film nie miał startu ani do obu burtonowskich Batmanów ani do konkurentów w segmencie kina rozrywkowego - rok wcześniej w Parku Jurajskim Spielberg rozpoczął nową erę tworząc pierwsze naprawdę realistyczne efekty komputerowe w jakości która do dzisiaj nie zdradza ich charakteru. Niestety przy takich rewolucjach Cień wyglądał jak skansen. ciężko żeby widzowie docenili wtedy jego zalety.


Dość szczęśliwie nadchodzą czasy w których nawet Ant-Man dostaje własny film, może więc i Shadow doczeka się nowej przygody.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones