jakby nakrecił to kto iny to wtedy byłoby co ogladać a tak to nuda jak nie wiem co,aktorstwo do kitu jak we wszystkich filmach argento,świetny pomysł ,wykonanie nie bardzo, no i kicz straszny , i ta muzyka kiczowata plus jest taki że fajne sceny morderstw jakwe wszystkich filmach argento (nic poza tym),ha i panienki bez staników też bardzo ładnie wyeksponaował , zeby podkreslić jeszcze bardziej klimat chorego filmu,ale i tak jest cienki
Proponuję przerzucić się na Tromę. Więcej zrozumiesz, cycków pod dostatkiem.
Tenebre to jedno z arcydzieł Argento. Jak ktoś nie rozumie, niech lepiej położy uszy po sobie i nie pisze bzdur.
daruj sobie cynizm , smieszy mnie to jak mówi się na tandetne produkcje, niedopracowanie pod każdym względem,ze są arcydziełem
a co do Tromy - to mam większośc , co wyszło ze stajni Kauffmana
Tandetne produkcje, tja... w sumie dobrze, że nie jesteś w stanie docenić Tenebre - widać nie dla psa kiełbasa, nie dla kota szperka, jak mówi ludowe porzekadło.
W sumie film przeciętny.Nie był zły,ale do "Profondo Rosso" nawet się nie umywa.W "Tenebre" zaskoczeniem dla mnie była osoba mordercy,ale sama fabuła była trochę naciągana.Za dużo było momentów nużących.Szwankowała także niekiedy logika opowiadanej historii.Ogólnie film nie był zbytnio wciągający,a napięcie było bardzo małe.Na plus można zaliczyć:zaskakujące zakończenie,dobrą muzykę i ładną aktorkę odtwarzającą Marię.
Szczerze mówiąc,po obejrzeniu "Profondo Rosso" oczekiwałem po "Tenebre" czegoś podobnego.A tu gigantyczne rozczarowanie.Obejrzeć można,ale więcej do tego filmu wracał nie będę,w przeciwieństwie do "Profondo Rosso".