Jedynym minusem tego filmu jest to że powstal teraz a nie w latach 80 jak Braindead i Bad Taste...wtedy bylby stawiany na równi z nimi i dzis bylby juz klasykiem. Przypasowanie go do gatunku animals to bezsens.Scenariusz jest tak ułożony ze mamy doskonałą mieszankę kiczu i nieprawdopodobnych zdarzen. Wielkim plusem są efekty,a raczej ich bardzo duza liczba, zobaczymy hektlolitry krwi i mase pourywanych kończyn jak w produkcjach Petera Jacksona. Jedynie pod koniec filmu rezyser popelnil błąd próbując wstawiac sceny napięcia. Ten film doskonale się sprawdza jako komedia gore i można sie niesamowicie na nim ubawic (jazda potworka w vanie,wielka kupa:D ) Do tego teksty glównych bohaterow które są swietne,kompletnie absurdalne.
Niewiele wychodzi obecnie produkcji ktore mialyby sporo gore polaczonych z absurdalna komedia...ale Cemetery Gates ubawi kazdego fana Martwicy :)
Ps. Na ekranie mamy legendarnego bohatera Phantasm :)