To naprawdę bdb komedia z jakże ciekawego okresu w historii Polski, piękne piosenki i ten klimat ah...
szkoda tylko, że marnieją te pierwsze dzieła polskiej kinematografii. Uszkodzenia i nacieki na taśmie filmowej rzucają się strasznie w oczy. Kto wie? może moje wnuki nie będą miały możliwości obejrzenia takich filmów bo nie będą już zdatne do użytku :(
Słyszałam że w USA działają organizacje które przeszukują całe archiwa wyciągając z najgłębszych czeluści zapomniane, a świetne filmy. Ratują je poddając szczegółowej renowacji by przetrwały dla potomności. Tak było np. z zapomnianym filmem Chaplina, zdaje się pt. "Film o Johnnie".- został pocięty na kawałki, które potem zostały wysprzedane na lewo i prawo! Mimo to starano się go wskrzesić i udało się. Bo czy nie warto? Amerykanie dodatkowo zajmują się ratowaniem także starych filmów z poza Stanów m.in. w krajach objętych działaniami wojennymi np. w Iraku
A my?
Na co idzie nasz abonament?
Nie zgodzę się z tymi zarzutami. Obecnie w Polsce realizowanie są dwa duże projekty mające na celu zrekonstruowanie starych, zniszczonych filmów. Są to:
KinoRP": http://www.kinorp.pl/index.php?p=3,1 ORAZ
projekt Filmoteki Narodowej konserwacji i digitalizacji zbiorów przedwojennych: http://wiadomosci.polska.pl/kultura/article,,id,413208,from,rss.htm
pozdrawiam
Proszę sie przejść do Repozytorium Cyfrowego i Nitrofilmu i nie gadać bzdur. Pisząc tak, obraża Pan całe grono pracujące nad restauracją filmów. Proszę przejść się do Iluzjonu i zobaczyć efekty rekonstrukcji. Takie sądy sa niczym nie poparte, a cholernie krzywdzące.
sam widziałem jak przy pomocy specjalnych programów można odnawiać takie stare filmy, osuwając z nich te wszystkie kropki, paski,szumy, przywracając płynność obrazu, osuwając skaczący obraz itp., programy do tego są coraz doskonalsze i coraz łatwiej, szybciej i taniej takie podniszczone filmy ratować, to nie to co jeszcze kilkanaście lat temu, gdy zajmowało to masę czasu, ludzi i kasy...