Owszem, podczas oglądania miałam wrażenie, że film mi się dłuży (może nastawiłam się od początku na coś 'innego); jednak zakończenie filmu całkowicie zmieniło moje zdanie o tym filmie i stwierdzam, że owe 'dłużenie' było dla mnie zasadne. Nawet się wzruszyłam.
Najlepsza scena to nie był Clint w deszczu tylko Francesca z ręką na klamce. Aż się poprawiłem żeby lepiej widzieć, przez krótką chwilę naprawdę jej uwierzyłem. Na co się nastawiałaś przed seansem?
Ludzie ! nie wkurzajcie mnie nawet !To jest czepianie się. Film jest idealnie nakręcony. Nic dodać nic ująć ! to klasyk nad klasykami w swoim gatunku.