A Meryl jak grała w tym filmie miała 46 lat, wygalała b. ładnie.
poza tym film genialny, do tego mądry. Historia milosna prawdziwa, jakże daleka od wszystkich pierdołowatych komedii romantycznych Do tego uwielbiam Eastwooda i Streepową. Są bezbłędni w tym co robią. pozdr. :)
Świetny film nareszcie go zobaczyłem, świetna Streep to chyba za mało powiedziane. Dobre dialogi. I nie mam odczucia by film promował zdradę, raczej sens życia. Jeszcze jedno, ależ oni robili podchody względem siebie, śmiesznie to wyglądało. Polecam taki film trzeba zobaczyć.
Zgadzam się ! Świetny film, świetnie zagrany ! często wracam do niego i znowu płaczę ! Pozdrawiam wszystkich kinomanów :)
Ja teraz oglądam znów na ale kino, mimo że widziałam parę dni temu, film mnie strasznie urzekł, łezka poleciała..
no, ja jestem starym cynikiem i generalnie zlewam filmy o miłości, ale przy tym dziele tez mi sie oczy momentami pociły:) a juz na koniec jak ona trzyma za tą klamkę, i juz otwiera...... rozwala mnie ta scena.
no i Meryl. Aktorka gigant. Jeszcze mamma mia i jej gra tam rozkłada mnie na łopatki. A ze starszych filmów Łowca jeleni. Ma klase, jak mało która aktorka.
pozdr
Mamma Mia mi się nie podobało.
To znaczy owszem bardzo mi się podoba pomysł interpretacji piosenek Abby, ale film dla mnie był zbyt "cheesy & kawaii" ;)
Ta scena gdy razem z Brosnanem śpiewali na klifie, albo ta w trakcie napisów, gdzie wszyscy byli ubrani w błyszczące kostiumy, czysty kicz :)
No ale, ile osób, tyle opinii.
A mnie ten film wzrusza. Jest śliczny, w tym całym kiczu polanym muzyką Abby z lat 70/80. Tamte czasy też z naszego punktu widzenia są kiczowate. Więc zapewne tak miało być. No i Amandę "wytrzeszcz" Seyfried też lubię. Jest ładną dziewczyną, nie zjawiskowym kociakiem, co wszyscy sie ślinią, ale właśnie taką normalną kobietą i potrafi grać. A Brosnan? fakt mial problemy ze śpiewaniem, ponoć bardzo go ten film zmęczył. Osobiście za nim nie przepadam, ale w tym filmie dal radę, za to ubóstwiam też Collina F.
I do tego film jest genialnie zrealizowany, sceny zgrane idealnie z rytmem, montaż i zdjęcia na b. wysokim poziomie. Polacy za 500 lat nie zrobią takiego dzieła.
Pierwszy raz oglądałam w całości, do tej pory nie składało mi się jakoś. Muszę powiedzieć, że dawno na żadnym filmie nie ryczałam tak jak na tym, dylemat żony i matki w obliczu wielkiego uczucia, które przyszło trochę za późno. Scena w samochodzie rzeczywiście druzgocąca. A co do Mamma mia, nie podejrzewałam nigdy w Meryl takiego wulkanu energii ( bo talent komediowy widać było już w "Ze śmiercią jej do twarzy"). Babka jest niesamowita, sprawność fizyczna, głos i ikra, że niech się schowają niektóre młode-stare aktoreczki.
mam taką zasadę, że każdy film oglądam tylko raz, bo nie widzę sensu oglądania czegoś co już widziałam chociaż nie wiem jakby mnie urzekł. Zawsze daję ocenę filmowi zaraz po tym jak go obejrzę- pierwsze wrażenie. Ten film oglądałam kilka lat temu, ale do dzisiaj pamiętam te emocje :) Z chęcią obejrzałabym go jeszcze raz ale trochę się boję, że może teraz to już nie będzie to samo :) ale obejrzę, muszę ! To było coś pięknego !