Przecudowna komedia osadzona w czasach narodzin włoskiego faszyzmu. Film wyśmiewa obie strony konfliktu, nie angażując się w politykę. W sumie całość bazuje na schematach znanych z komedii pomyłek. Ale ile w tym wdzięku! Świetny Delon, cudna Baśka. I naprawdę fajne gagi. Dawno się tak dobrze nie ubawiłem.
Tam zaraz kretyni, toć to komedia. Zabrakło tu jeszcze kretyńskich - trzymając się Twojego epitetu - komunistów. Wysoko ją oceniam, ale z innych powodów niż Ty. Co do aktorstwa, to zdecydowanie wszystkich biją na głowę postacie drugoplanowe, szczególnie dziadek i ojciec.
Komunistów nie pamiętam XD Z tymi kretynami, to po prostu film wydał mi się taką głupawą komedią, bohaterowie durni i przerysowani, to widocznie jakoś mi się przypomniał Grabaż i tak sobie wypaliłem. Nie wiem w sumie, nie pamiętam :) Ten post nie był deklaracją światopoglądową, tylko wrażeniem po filmie.
Symetrioza: powodowane rzekomą niechęcią do polityki stawianie znaku równości między lewicą i prawicą.
Nie chce mi się odnosić do filmu, którego nie pamiętam, ani do swojej postawy sprzed 8 lat, ale niech będzie. Na pewno wtedy było mi bliżej do centrysty (choć osi symetrii nie widziałem nigdy), teraz mi baaardzo daleko.
Sam film, z tego co pamiętam (?), w sposób zabawny cisnął bekę z obu stron, co nie znaczy, że zrównywał moralnie same postawy. Nawet jeśli obie strony w filmie były kretynami, to tylko jedna (oboje wiemy która) była k*wami XD Samo uznanie, że jakieś zachowanie jednej ze stron jest kretyńskie, nie jest równe podważaniu słuszności idei reprezentowanych przez tę stronę (słynne "lewacy zepsuli mi lewactwo" XD).
Gwoli wyjaśnienia: nie jestem centrystą. A jakiekolwiek epitety w necie pod adresem osoby, jaką byłem 8 lat temu (bo nwm, czy mnie nazwałaś symetriozą/rakiem, czy film XD) mam jeszcze głębiej niż, pod adresem osoby jaką jestem teraz (a to też mi raczej wisi). I owszem, byłem rakowaty. W sumie nadal bywam, ale ten film taki mi się nie wydaje, choć słabo pamiętam.
I generalnie zawsze Anarchia >>> Faszyzm. Faszysta kretynem jest z definicji, co nie znaczy, że anarchista nie może być kretynem przy okazji.
Pozdrawiam i dziękuję za wyrażenie na filmwebie opinii (o którą nie pytałem) na temat polityczny, i za przedstawienie definicji słowa, które nie istnieje (którą znałem). Też kiedyś mi się chciało.
Ciekawe rzeczy oglądasz.
Fun fact: odpisałem tak dużo tylko dlatego, że mam wyjątkowo luźny dzień w pracy XD
Wszystkiego dobrego w nowym roku.